Ustawa weszła w życie 1 stycznia tego roku, wprowadzając m.in. urzędowe ceny i marże leków refundowanych, zakaz promocji i reklamy aptek oraz stosowania zachęt, czyli np. przekazywania przez firmy farmaceutyczne darmowych leków dla szpitali. Zgodnie z ustawą Ministerstwo Zdrowia co dwa miesiące aktualizuje listę leków refundowanych w formie obwieszczenia. Ceny leków są negocjowane z firmami farmaceutycznymi.
TK odroczył zbadanie konstytucyjności ustawy o refundacji leków
Powodem odroczeniajest zmiana wniosku skierowanego przez posłów PiS. Zmian dokonał ich pełnomocnik, ale nie uzyskał podpisów wszystkich posłów, którzy skierowali skargę.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny przedstawił wnioski złożone przed tygodniem przez pełnomocnika grupy posłów. Jeden z nich dotyczył odroczenia rozprawy. Pełnomocnik uzasadniał to dwukrotną nowelizacją ustawy - w styczniu i czerwcu 2012 r. Nowelizacje usunęły m.in. kilka zaskarżonych przepisów, dodatkowo kilka innych uszczegółowiło rozporządzenie ministra zdrowia.
Pełnomocnik wniósł także o to, by prezes Trybunału zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich o wydanie opinii w sprawie ustawy. Domagał się także, by minister zdrowia przedstawił swoje stanowisko wobec tych skarg oraz sprawozdanie z wykonania ustawy o refundacji leków.
TK zdecydował o odroczeniu rozprawy. Jak zaznaczył Trybunał, odroczenie ma na celu zdobycie podpisów wszystkich posłów, którzy skierowali skargę, pod wnioskiem o jej zmianę. Skarga musi być podpisana przez tę samą grupę, inaczej zmieniona wersja zostanie pominięta. Pełnomocnik nie ma bowiem prawa do samodzielnego wprowadzania zmian we wniosku o zbadanie konstytucyjności ustawy - podkreślił Trybunał.
W ocenie autorów wniosku ustawa ograniczyła dostęp do leków refundowanych, a tym samym naruszyła konstytucję. Zastrzeżenia wnioskodawców dotyczą m.in. procedury obejmowania leków refundacją, ustalania cen i marż na produkty refundowane, umów zawieranych przez NFZ z aptekami i lekarzami, a także nakładania na przedsiębiorców kar administracyjnych i sankcji karnych.
Po posiedzeniu TK dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia Artur Fałek powiedział PAP, że w ocenie resortu przepisy ustawy refundacyjnej są zgodne z konstytucją. "Taką opinię przesłaliśmy do TK. Stanowisko to podziela Sejm i Prokurator Generalny. Podczas prac nad ustawą odbywały się uzgodnienia zewnętrzne, odbyły się spotkania z przedstawicielami zainteresowanych stron. Efektem był ostateczny kształt ustawy, która różni się od projektu" - podkreślił.
Fałek dodał, że dzięki ustawie poprawiła się dostępność od leków. "Spada współczynnik współpłacenia pacjentów, refundowane są nowe leki" - powiedział.
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że wnioskodawcy są usatysfakcjonowani decyzją TK dotyczącą odroczenia. Dodał, że konieczne jest uzupełnienie materiału o stan obecny, gdyż ustawa została znowelizowana. Wnioskodawcy chcą także, by informacji dot. wystąpień ws. ustawy refundacyjnej udzielił Rzecznik Praw Obywatelskich oraz MZ.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz powiedział dziennikarzom, że NRA nie uważa, by ustawa refundacyjna była niezgodna z konstytucją. Dodał, że są w niej uchybienia, ale ustawa uporządkowała system refundacji leków i przyczyniła się do wyeliminowania patologii. Zastrzeżenia NRA budzi m.in. sposób naliczania urzędowej marży.
Zgodnie z ustawą refundacyjną dla leków finansowanych przez państwo określane są limity. Limit ceny leku jest górną granicą kwoty refundowanej. Jeżeli cena detaliczna leku jest wyższa od ustalonego limitu, pacjent dopłaca różnicę. NFZ nie może przeznaczać na refundację więcej niż 17 proc. swojego rocznego budżetu.
Ustawa wprowadziła regulację "payback"; zakłada ona, że koncerny farmaceutyczne muszą zwracać pieniądze, w sytuacji, gdy zostanie przekroczony całkowity budżet NFZ na refundację. Chodzi o 50 proc. kwoty, która będzie stanowiła przekroczenie środków przewidzianych na finansowanie leków przez Fundusz.
Od 2012 roku urzędowa marża wynosi 7 proc., w 2013 - będzie to 6 proc., a od 2014 roku - 5 proc. urzędowej ceny zbytu.
Na początku roku lekarze, protestując przeciwko zapisom ustawy o karaniu ich za błędnie wypisane recepty, prowadzili protest "pieczątkowy". Medycy nie określali na receptach poziomu odpłatności za leki i stawiali pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Protestowali także aptekarze, którzy zamykali apteki na godzinę dziennie i skrupulatnie sprawdzali poprawność wypisanych przez lekarzy recept. Po protestach, w wyniku nowelizacji, z ustawy usunięto kwestionowane zapisy. Przepisy dotyczące kar dla lekarzy za uchybienia przy wypisywaniu recept znalazły się w umowach podpisywanych z NFZ.(PAP)