Już kilka miesięcy temu Rzecznik Praw Obywatelskich w pismach do ministry zdrowia Izabeli Leszczyny i ministry edukacji Barbary Nowackiej zwracał uwagę, że każda osoba menstruująca powinna mieć prawo do godnego traktowania i poczucia bezpieczeństwa w tym czasie. Menstruacja powinna być kwalifikowana jako problem zdrowotny w wymiarze fizycznym, psychologicznym i społecznym. – Niestety, brak podpasek, środków higieny osobistej oraz niewiedza połączona ze stereotypami i stygmatyzacją, wpędzają wiele z nich w ubóstwo menstruacyjne – zauważa Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich. 

Menstruacja wciąż wyklucza 

Z badań wynika, że osoby menstruujące często wskazują na brak pieniędzy na zakup środków higienicznych, co utrudnia życie zawodowe i społeczne  oraz niesie negatywne konsekwencje zdrowotne. Ponad połowa ankietowanych nastolatek nie poszła do szkoły z powodu miesiączki, co piąta musiała wyjść ze szkoły wcześniej z powodu braku środków higienicznych, a co dziesiąta z tego samego powodu nie wyszła w ogóle z domu.

Zmianę sytuacji mogłoby ułatwić zapewnienie darmowych środków higieny osobistej, bezpiecznych i higienicznych miejsc do zmiany i utylizacji materiałów higienicznych i urządzeń do mycia we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych. RPO przypomina, że na uwzględnienie czeka sformułowany przez rzecznika w wystąpieniu do ministra finansów postulat objęcia tą samą stawką VAT (5 proc.) wszystkich artykułów higienicznych stosowanych w czasie menstruacji.

Pilotaż już we wrześniu

Ministra edukacji narodowej Barbra Nowacka w odpowiedzi na pismo RPO zapewnia, że dostrzega potrzebę wsparcia uczennic w zakresie dostępu do środków menstruacyjnych na terenie placówek edukacyjnych.

Przypomina, że ministerstwo nie narzuca szkołom rozwiązań dotyczących sposobu i formy dodatkowego zapewnienia uczennicom w szkołach środków higieny osobistej, pozostawiając decyzję w tym zakresie dyrektorom szkół i organom je prowadzącym, które w myśl art. 10 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe, odpowiadają za zapewnienie warunków działania szkół, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki.

Już teraz wielu dyrektorów szkół zapewnia środki menstruacyjne dla uczennic, co potwierdzają wyniki badania ankietowego przeprowadzonego w styczniu 2024 r. przez System Informacji Oświatowej. W badaniu wzięły udział 12 164 szkoły i placówki. Dostępne dla uczennic podpaski lub tampony były w 5 923 szkołach, co stanowi 48,69 proc. szkół i placówek, które wypełniły ankietę.

Do niedawna obowiązujące przepisy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach nakazywały zapewnienie środków higieny osobistej, ale nie precyzowały, jakiego rodzaju. Zostało to zmienione. 11 lipca br. weszła nowelizacja ww. rozporządzenia, w której wskazano na obowiązek zapewnienia: mydła do rąk, ręczników papierowych lub suszarki do rąk oraz papieru toaletowego. – Katalog środków higieny osobistej nie został zamknięty – zapewnia Barbara Nowacka.

Krokiem zmian w zakresie higieny w szkole będzie ustanowienie w nowym roku szkolnym 2024/2025 programu ministra edukacji dotyczącego pilotażu wyposażenia szkół i placówek w środki higieny menstruacyjnej dla dziewcząt.  

Czytaj więcej: MEN: Będzie pilotaż wyposażenia szkół w środki higieny menstruacyjnej dla dziewcząt

Niejasne przepisy dotyczące placówek medycznych

Dużo mniej korzystna sytuacja z zapewnieniem środków higienicznych jest w placówkach medycznych. W odpowiedzi na postulaty RPO, Wojciech Konieczny, sekretarz stanu w MZ, wskazuje, że każdy pacjent i pacjentka ma prawo do świadczeń medycznych. Ale zgodnie z ustawą z dnia 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych środki menstruacyjne nie są wyrobami medycznymi i nie przewiduje się świadczenia polegającego na zapewnieniu ich pacjentkom podczas pobytu w szpitalu.

Jednocześnie Wojciech Konieczny informuje, iż minister zdrowia wysłał komunikat do świadczeniodawców posiadających umowę z NFZ o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w trybie stacjonarnym i całodobowym (w szpitalach). Komunikat ma na celu przypomnienie informacji dotyczących praw pacjenta w zapewnieniu odpowiednich środków higieny, w tym środków menstruacyjnych.

Marcin Wiącek, mając na względzie niejednoznaczności interpretacyjne, prosi o rozważenie jednoznacznego uregulowania statusu prawnego środków higieny menstruacyjnej. – Zasada pewności prawa oraz zaufania obywateli do państwa wymaga, by pacjentki miały pewność co do przysługującego im na mocy przepisów powszechnie obowiązującego prawa do otrzymania takich środków. Zasada legalizmu stanowi zaś, by podmioty ochrony zdrowia nie miały wątpliwości co do ciążącego na nich w tym zakresie obowiązku oraz źródła jego finansowania – zaznacza.