Powodowie (dzieci zmarłej pacjentki) domagali się zasądzenia od pozwanego publicznego zakładu opieki zdrowotnej kwot po 450.000 zł na rzecz każdego z nich wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej i zadośćuczynienia oraz renty po 200 zł miesięcznie. Pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości.
Sądy zgodnie zasądziły dla powodów po 150 tysięcy złotych
Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 150.000 zł z ustawowymi odsetkami od 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach procesu. Orzeczenie to zaskarżyły obie strony. Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelacje stron, jako nieuzasadnione.
Niedokładna diagnoza
Matka powodów pozostawała pod opieką lekarską pozwanego zakładu opieki zdrowotnej z powodu zespołu skórnych znamion dysplastycznych. Zgłosiła się do poradni lekarskiej z powodu krwawiącego znamienia na udzie. Przeprowadzono zabieg usunięcia znamienia. Lekarz patomorfolog przeprowadzając badanie histopatologiczne, zakwalifikował badany materiał jako zmianę barwnikową dysplastyczną złożoną. Mimo iż dostrzegł on niewielką atypię w komórkach, nie zlecił dalszych, droższych badań.
Nowotwór wraz z przerzutami
Matka powodów po zabiegu w dalszym ciągu regularnie badała swoje ciało pod kątem nowych zmian skórnych. Po pewnym czasie wyczuła w udzie guzy. Po przeprowadzeniu badań, wykryto istnienie złośliwych komórek nowotworowych czerniaka i przerzuty. Ustalono, iż poprzednio usunięte znamię było czerniakiem. Chora poddana została leczeniu onkologicznemu. Z powodu złego stanu zdrowia, nie była w stanie opiekować się dziećmi. Po pewnym czasie zmarła. Osierociła dwójkę dzieci, którymi zajmowali się jej rodzice (ojciec dzieci zmarł wcześniej). Śmierć matki była dla dzieci tragicznym przeżyciem; do chwili obecnej nie funkcjonują one prawidłowo pod względem emocjonalnym.
Podstawa odpowiedzialności szpitala
Sądy obu instancji za podstawę prawną odpowiedzialności deliktowej pozwanego szpitala przyjęły przepis art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. oraz art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Na ich podstawie lekarz ma wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.
Zarzuty przeciwko lekarzowi
Sądy zwróciły uwagę, że patomorfologowi pozwanego szpitala, który wykonywał badanie histopatologiczne materiału pobranego, można postawić zarzut działania naruszającego obowiązki lekarza, szczególnie, że właściwe rozpoznanie czerniaka było możliwe już przy odpowiednio głębszym skrojeniu warstw pobranego materiału histopatologicznego. Mimo zauważonych zmian, lekarz nie podjął właściwych działań. Gdyby wykonano właściwe procedury medyczne od razu, stwarzałoby to szansę na odpowiednie wdrożenie właściwego leczenia i powrót matki powodów do zdrowia.
11 miesięcy opóźnienia w diagnozie
Sądy posiłkując się opiniami biegłych przyjęły, że zaistniały błąd diagnostyczny miał wpływ na dalsze postępowanie lecznicze. Statystycznie przeżycia 5-letnie przy czerniakach skóry poniżej 1,5 mm grubości wynoszą ok. 92% i gwałtowanie spadają w przypadkach pojawienia się klinicznych przerzutów. Gdyby pacjentkę właściwie zdiagnozowano już po wycięciu zmiany, jej szanse na wyleczenie wzrosłyby o około 30-50%. Prawidłowa diagnoza została jednak postawiona dopiero po upływie 11 miesięcy.
Zawinienie lekarza związane było z niedochowaniem najwyższej staranności. Poza sporem pozostawała bowiem okoliczność, iż lekarz podczas badania histopatologicznego dostrzegł pewne nieprawidłowości. Prawidłowe działanie pozwoliłoby wówczas ustalić rozwijający się nowotwór skóry. Niezachowanie należytej staranności uzasadnia odpowiedzialność pozwanego szpitala.
Odszkodowanie
W sprawie tej zasadnym było zasądzenie od pozwanego zakładu opieki zdrowotnej odszkodowań w wysokości po 50 tysięcy złotych na rzecz każdego z powodów. Zwrócono w szczególności uwagę na znaczne pogorszenie się ich sytuacji finansowej po śmierci matki.
Zadośćuczynienie ma być odpowiednie
Sądy obu instancji przyjęły również, że zasadnym jest zasądzenie na rzecz każdego z powodów po 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Istotą zadośćuczynienia w sprawie nie jest kompensata utraty osoby bliskiej, ale krzywdy wywołanej śmiercią tej osoby. Jego celem jest złagodzenie cierpienia psychicznego spowodowanego śmiercią członka najbliższej rodziny, a także pomoc w dostosowaniu się do nowej sytuacji życiowej.
Niepowtarzalna więź matki i dziecka
Na wysokość zasądzonego roszczenia miała wpływ sytuacja rodzinna powodów (byli wychowywani samotnie przez matkę), łączyła ich silna więź emocjonalna. W chwili śmierci matki dzieci miały, odpowiednio 9 i 7 lat. Zdarzenie to spowodowało u nich negatywne przeżycia emocjonalne, doprowadzając do zablokowania ich poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Wciąż odczuwają one tęsknotę za matką. Inne osoby bliskie nie są w stanie zastąpić powodom matki, gdyż więź łącząca rodzica z dzieckiem jest jedyna i niepowtarzalna.
Sytuacja finansowa szpitala
Presja ekonomiczna wywierana na placówki diagnostyczne jest realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia pacjentów. Nieuwzględnienie powództwa oznaczałoby, że wynik badania nic nie oznacza, a placówki medyczne, które wykonują je niedokładnie (a przez to taniej), postępują w rzeczywistości rozsądniej i praktyczniej. Tym samym, przyznane zadośćuczynienie stanowi rozsądny kompromis między rozmiarem krzywdy doznanej przez powodów a sytuacją majątkową pozwanego szpitala i rodzajem jego zawinienia, a także pozostaje w odpowiedniej relacji do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa.
Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 11 marca 2015 r., sygn. akt I ACa 874/14, niepubl.
Źródło: orzeczenia.ms.gov.pl, stan z dnia 17 kwietnia 2015 r.