Jak wynika z danych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, statystyczny Polak po 35. roku życia nie ma aż 11 zębów, a co czwarty sześćdziesięciopięciolatek w ogóle nie ma uzębienia. Stomatolodzy alarmują, że Polacy nie uzupełniają swoich ubytków. Brak choćby jednego zęba to nie tylko kwestia wyglądu, wymowy i komfortu życia, ale ma również poważne skutki bardzo groźne dla zdrowia m.in. dla kondycji pozostałych zębów, stawów żuchwowych czy bólu głowy i kręgosłupa.
Jak podkreślają eksperci, sytuacja nie ulegnie poprawie, jeśli Polacy nie zaczną – tak jak w innych krajach – traktować ubytku choćby jednego zęba jako kalectwa.
Rynek usług stomatologicznych w Polsce w ostatnich latach prężnie się rozwija, napędzany przez rosnącą świadomość Polaków, co do wyglądu i stanu zdrowia zębów. Jednak według ekspertów z branży, nasza wiedza i nawyki dbania o uzębienie wciąż nie są wystarczające. Mimo że implantologia notuje wzrosty, to większość dorosłych Polaków ma ubytki w zębach, których nie zamierza uzupełniać. Co drugi Polak nie ma przynajmniej jednego zęba, a 25 proc. osób po 65. roku życia jest zupełnie bezzębna.
Uzupełnienie jednego ubytku to nie jest skomplikowana sprawa ani dla lekarza, ani dla pacjenta. Są takie rozwiązania, jak implanty i mosty protetyczne, mające swoich przeciwników i zwolenników, wady i zalety. Głównym argumentem może być cena: wstawienie implantu jest bardziej kosztowne niż protetyka, tym bardziej, że koszty te nie są refundowane przez państwo (koszt implantu to nawet kilka tys. zł, w zależności od materiału stomatologicznego, czy stanu uzębienia pacjenta).
Źródło: www.newseria.pl