Od początku roku sprzedaż leków refundowanych spadła o 20 proc. Zdaniem Piotra Kuli, prezesa PharmaExpert, to efekt dziesięciu miesięcy obowiązywania nowej ustawy refundacyjnej. Tracą na niej pacjenci, bo kupują więcej leków pełnopłatnych, i apteki – z powodu niższych marż na leki. Jak uważa ekspert rynku farmaceutycznego, „jedynym wygranym jest państwo, które zaoszczędziło na wydatkach związanych z refundowaniem leków”.
Po raz ostatni w tym roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt list refundacyjnych leków. Na liście, która zaczęła obowiązywać od listopada są 53 nowe leki, w większości zamienniki zawierające tę samą substancje czynną. W 2012 roku ceny detaliczne wielu leków refundowanych były zmieniane, co było spowodowane zarówno negocjacjami cenowymi prowadzonymi przez Ministerstwo Zdrowia, jak i sposobem ustalania cen, zawartymi w ustawie refundacyjnej.
Jak mówi Piotr Kula, prezes PharmaExpert i ekspert ds. rynku farmaceutycznego, w ciągu dziewięciu miesięcy funkcjonowania przepisów ustawy refundacyjnej, m.in. z powodu wyżej wspomnianych zapisów, spadek całkowitych obrotów na rynku farmaceutycznym wyniósł ponad 4 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Ekspert podkreśla, że w tym samym czasie o 14 proc. wzrosła sprzedaż leków na receptę, ale pełnopłatnych. Jak wyjaśnia Piotr Kula, „pacjenci kupują leki z odpłatnością 100 proc., ponieważ w tej chwili lekarz może wypisać lek na receptę refundowaną i NFZ zrefunduje taki lek tylko w przypadku, gdy to jest zgodne z zarejestrowanymi wskazaniami lub decyzją Ministerstwa Zdrowia o refundacji danych wskazań poza zarejestrowanymi”.
Choć, jak podkreśla, leki mają szersze spektrum zastosowania niż to, co jest określone w tzw. ChPL, czyli Charakterystyce Produktów Leczniczych Refundowanych czy wskazaniami refundowanymi poza ChPL na podstawie decyzji Ministerstwa Zdrowia. Lekarze obawiają się zatem wysokich kar finansowych za wypisanie leku poza wskazaniami refundowanymi lub za błąd na recepcie.
Pacjent dodatkowo traci przez to, że zmieniana jest co dwa miesiące lista leków refundowanych, a co za tym idzie również ich ceny detaliczne oraz limity finansowania, nieznane producentom w trakcie negocjacji cenowych –uniemożliwia to wytwórcom leków prowadzenie takiej polityki cenowej, która mogłaby obniżyć poziom wydatków ponoszonych przez pacjenta.
Oprócz utrudnień dla producentów, ustawa refundacyjna skomplikowała też sytuację aptek i hurtowni leków. Aptekarze walczą więc równocześnie ze spadkiem obrotów i spadkiem marż. Szukają oszczędności, m.in. zwalniając pracowników lub ograniczając zamówienia leków. To przekłada się na sytuację pacjentów, którzy zmuszeni są szukać potrzebnych leków w kilku aptekach lub czekać aż zostaną one zamówione w hurtowni.
Piotr Kula jest zdania, że na zmianach w ustawie refundacyjnej skorzystało jedynie państwo, które oszczędza na refundacji leków. Jak szacuje Prezes PharmaExpert, „wydatki refundacyjne państwa zmniejszą o około 1,5 mld zł w tym roku. Refundacja osiągnie poziom 7,1 mld zł i jest to oszczędność państwa o około 17-18 proc. w stosunku do ubiegłego roku”.
Źródło: www.newseria.pl