Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że NFZ nie doprowadził do poprawy dostępności świadczeń zdrowotnych. W wielu placówkach czas oczekiwania na świadczenie uległ wydłużeniu. Poprawę dostępności świadczeń utrudnia też nierównomierne rozmieszczenie szpitali, przychodni i sprzętu, problemy z szacowaniem ceny świadczeń oraz pozyskaniem wykwalifikowanych kadr medycznych.
Kontrola NIK wykazała, że wydawanie pieniędzy publicznych przez NFZ odbywało się bez ustalonych ogólnopolskich priorytetów zdrowotnych. Nieskuteczne okazały się działania zmierzające do zmniejszenia czasu oczekiwania pacjentów na hospitalizacje w odniesieniu do schorzeń możliwych do diagnozowania i leczenia również w warunkach ambulatoryjnych.
Podobnie jak w latach poprzednich, utrzymywały się znaczne dysproporcje pomiędzy poszczególnymi oddziałami wojewódzkimi NFZ w dostępie do świadczeń zdrowotnych, mierzone zarówno liczbą zakontraktowanych świadczeń przypadających na 10 tysięcy osób ubezpieczonych, jak i czasem oczekiwania na ich udzielenie.
NIK zbadała dostępność do świadczeń, biorąc pod uwagę lata 2011-2013.
W okresie tym w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (przypadki stabilne) w poradniach okulistycznych średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 32 do 40 dni, czyli o 25 procent. W poradniach kardiologicznych czas ten wzrósł z 69 do 79 dni (o 14,5 procent), w poradniach neurologicznych z 27 do 30 dni (o 11,1 procent), w poradniach chirurgii urazowo-ortopedycznej natomiast z 25 do 29 dni (o 16 procent).
Oczekiwanie na badania tomografii komputerowej wydłużyło się aż o 72 procent, czyli z 25 do 43 dni.
Wydłużeniu uległo także oczekiwanie na leczenie szpitalne (przypadki stabilne). Na oddziałach chirurgii urazowo-ortopedycznej średni czas oczekiwania wzrósł z 77 dni do 95 dni (o 23,4 procent), na oddziałach chirurgii ogólnej z 24 do 29 dni (o 20,8 procent), a na oddziałach chirurgii jednego dnia wyniósł 15 dni i był dłuższy o 3 dni w porównaniu do roku poprzedniego.
W niektórych oddziałach wojewódzkich NFZ w 2013 roku nie zakontraktowano wszystkich świadczeń przewidzianych w planach, głównie z uwagi na braki wymaganego personelu medycznego.
W województwie dolnośląskim nie oferowano pacjentom badań echokardiograficznych płodu, świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej czy w zakresie rehabilitacji wzroku. Wynikało to z braku placówek zainteresowanych udzielaniem tych świadczeń.
W województwie świętokrzyskim nie udzielano świadczeń w zakresie endokrynologii (w powiatach kazimierskim, włoszczowskim i jędrzejowskim). Świadczenia w zakresie rehabilitacji pulmonologicznej w warunkach stacjonarnych realizował - jako jedyny świadczeniodawca Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Św. Rafała w Czerwonej Górze - jednak w marcu 2013 roku, z powodu braku kadry lekarskiej, szpital rozwiązał umowę z NFZ.
W województwie zachodniopomorskim, w rejonie Koszalina, nie zapewniono dostępu do doraźnej pomocy stomatologicznej. Na terenie całego województwa z powodu braku świadczeniodawców nie zakontraktowano natomiast świadczeń w zakresie rehabilitacji pulmonologicznej oraz wzroku.
Nie zapewniono również dostępu do świadczeń w okulistyce (hospitalizacja planowa) w województwach świętokrzyskim i opolskim.
NIK stwierdziła, że problem braku lekarzy określonych specjalności staje się coraz poważniejszy i zaczyna stanowić istotne ryzyko dla pacjentów, ograniczając im dostęp do świadczeń zdrowotnych. Kształcenie i przygotowanie kadr medycznych będzie przedmiotem kontroli NIK w 2015 roku.
Najwyższa Izba Kontroli ponownie zwróciła też uwagę, że niedoszacowanie cen świadczeń kontraktowanych przez NFZ w stosunku do rzeczywistych kosztów ich udzielania, skutkuje najczęściej brakiem zainteresowania takim kontraktem ze strony placówek medycznych, co w konsekwencji prowadzi do ograniczania dostępu pacjentów do określonego rodzaju świadczeń.
Z drugiej strony natomiast przeszacowanie ceny i liczby niektórych świadczeń skutkuje ich nadmiernym udzielaniem, nawet wbrew potrzebom medycznym, co prowadzi do nieefektywnego wydatkowania publicznych pieniędzy.
Fundusz nie opracował - zgodnie z wewnętrznymi procedurami - ogólnokrajowych priorytetów zdrowotnych. Określenie priorytetów jest, zdaniem NIK, konieczne między innymi ze względu na zmiany demograficzne, które w najbliższych latach spowodują wzrost kosztów leczenia.
NIK zwraca uwagę, że w ciągu najbliższych kilku lat zmniejszanie kolejek do lekarzy może być utrudnione z uwagi na wzrost kosztów leczenia osób starszych, czyli powyżej 65 roku życia. O ile ich udział w kosztach świadczeń ogółem w latach 2009-2013 wzrósł o blisko 3 procent, to w latach 2014-2018 wzrost ten, według szacunków Funduszu, może przekroczyć 5 procent. Trzeba też pamiętać, podkreśla raport Izby, że zmiany chorobowe u osób starszych związane są często z wykorzystaniem kosztownych procedur medycznych, na przykład onkologicznych lub kardiologicznych. Może to spowodować dalsze wydłużanie czasu oczekiwania na udzielenie świadczeń lub ograniczenia we wprowadzaniu nowoczesnych technologii medycznych. Tym bardziej zasadne jest skoncentrowanie wydatków Funduszu na priorytetowych problemach zdrowotnych mieszkańców.
O problemach z kontraktowaniem świadczeń przez NFZ Najwyższa Izba Kontroli informowała już w marcu 2014 roku. Kontraktowania usług w lecznictwie szpitalnym i specjalistycznym jest zdaniem NIK mało przejrzyste, a procedury stosowane przez NFZ, nie zawsze zapewniają wybór najlepszych świadczeniodawców, którzy gwarantowaliby pacjentom odpowiednią jakość i dostępność usług.
Opracowanie: Magdalena Okoniewska
Źródło: www.nik.gov.pl, stan z dnia 10 grudnia 2014 r.