Rzeczniczka lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Sylwia Malcher-Nowak powiedziała, że osoby, które oferują ciśnieniomierze, na pewno nie są pracownikami NFZ, a urządzenia nie są refundowane przez Fundusz. "Bardzo prosimy o ostrożność i zgłaszanie takich zdarzeń policji" - podkreśliła.
Od rana w środę pracownicy NFZ w Zielonej Górze odebrali kilka telefonów w sprawie sprzedawców ciśnieniomierzy, a jedna osoba zgłosiła się osobiście z pytaniem czy udzielana jest refundacja przy zakupie tego typu urządzeń.
"Wydaje się, że osoby te miały świadomość, iż ktoś chce je oszukać. Ciekawe jest jednak to, że faktycznie cierpią na nadciśnienie, co może oznaczać, że oszuści mają dostęp do jakiejś bazy osób zmagających się z tego typu chorobą" - powiedziała rzeczniczka.
Dodała, że o sprawie została poinformowana policja. Potwierdził to Łukasz Kostkiewicz z zespołu prasowego lubuskiej policji i dodał, że śledczy czekają na zgłoszenia od osób pokrzywdzonych. "Na tej podstawie zostaną podjęte czynności mające na celu ustalenie oszustów. Pamiętajmy, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości podobne przypadki niezwłocznie zgłaszać policji" - zaznaczył Kostkiewicz.
Z relacji pacjentów wynika, że osoby podające się za pracowników NFZ telefonicznie proponują zakup ciśnieniomierza z dofinansowaniem; pacjent odbierając paczkę od kuriera ma zapłacić „tylko 127 zł”, a pozostałą kwotę, czyli 173 zł rzekomo dopłaca NFZ.