Zgodnie z artykułem 298(2) Kodeksu pracy, minister właściwy do spraw pracy określa w rozporządzeniu zasady usprawiedliwiania nieobecności w pracy, zakres zwolnień przysługujących pracownikom oraz sytuacje, w których zachowują oni prawo do wynagrodzenia podczas nieobecności.  Na tej podstawie wydane rozporządzenie nakłada (par. 12) na pracodawcę obowiązek udzielenia pracownikowi będącemu krwiodawcą zwolnienia na czas określony przez stację krwiodawstwa w celu oddania krwi. Ponadto, zgodnie z par.  16 ust. 1, za czas takiego zwolnienia oraz w innych określonych przypadkach pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia, którego wysokość ustala się na podstawie przepisów wydanych w związku z artykułem 297 Kodeksu pracy.

Przedsiębiorca-krwiodawca w gorszej sytuacji od pracownika honorowo oddającego krew?>>

 

Uczeń i student bez analogicznych uprawnień

- Przepisy nie określają rocznego wymiaru dni wolnych od pracy dla krwiodawców w związku z oddawaniem przez nich krwi, określając jedynie, że takiemu pracownikowi przysługuje zwolnienie od pracy oraz zwolnienie od wykonywania czynności służbowych w dniu, w którym oddaje krew, oraz w dniu następnym, a także na czas okresowego badania lekarskiego dawców krwi - wskazuje Maciej Ambroziewicz, specjalista z zakresu bezpieczeństwa higieny pracy. - Biorąc pod uwagę to, że krew może być oddawana nie częściej niż 6 razy w roku przez mężczyzn i nie częściej niż 4 razy w roku przez kobiety, można przyjąć, że roczny wymiar dodatkowych dni wolnych dla krwiodawców z tytułu oddawania krwi nie może przekroczyć 12 dni w roku dla mężczyzn i 8 dla kobiet - podkreśla ekspert.

 

Ale krew oddają nie tylko pracownicy - w akcje często angażują się uczniowie i studenci. Tymczasem przepisy nie przyznają im analogicznych uprawnień w zakresie zwolnienia z zajęć. Mimo, że krwi stale brakuje i resort zdrowia podejmuje akcje na rzecz promowania krwiodawstwa, nie rozważa, póki co, zmian w tym zakresie.

 

Uczeń usprawiedliwi się sam?

Nie jest tym zainteresowany resort edukacji, który wskazuje, że zmiany w uprawnieniach krwiodawców leżą w gestii Ministerstwa Zdrowia i potencjalne zmiany odnoszące się do propozycji zawartej w interpelacji powinny być rozważane w odniesieniu do przepisów ustawy o publicznej służbie krwi. - Przepisy ustawy o służbie krwi jasno wskazują, że krew może oddać tylko osoba pełnoletnia lub (w szczególnych wypadkach) osoba, która ukończyła 17. rok życia za zgodą jej opiekunów - podkreśla MEN. - Statut szkoły musi zawierać zasady usprawiedliwiania, w określonym terminie i formie, nieobecności ucznia na zajęciach edukacyjnych, w tym zasady usprawiedliwiania nieobecności przez osoby pełnoletnie (art. 99 w związku z art. 98 ust. 1 pkt 17 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe). Zatem nietrafiony jest argument, że szkoła może wyciągnąć wobec ucznia jakiekolwiek negatywne konsekwencje w przypadku jego krótkotrwałej nieobecności, jeżeli zostaną przez jego opiekunów prawnych lub niego samego (jeżeli jest osobą pełnoletnią) zachowane warunki usprawiedliwienia nieobecności określone w statucie szkoły - tłumaczy.

 

I faktycznie, o ile w grę nie będzie wchodzić ryzyko nieklasyfikowania, z jednodniową nieobecnością raczej nie będzie kłopotu. Problematyczne i sporne bywa natomiast zwalnianie się z lekcji przez pełnoletnich uczniów. Niektóre szkoły - mimo interwencji rzecznika praw obywatelskich - wciąż żądają, by pełnoletnich uczniów reprezentowali ich rodzice. Z raportu „Prawa ucznia w Polsce", stworzonego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów, wynika, że często dochodzi od naruszania praw uczniów pełnoletnich - chodzi tu o brak możliwości zastrzeżenia rodzicom dostępu do ocen (53,6 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie wie, jak sytuacja wygląda w ich szkole, jednak aż 70 proc. pozostałych badanych wskazało, że w ich szkole zastrzeżenie dostępu ocen nie jest możliwe) oraz brak możliwości opuszczania terenu szkoły podczas przerw (56 proc. osób). Aż 41 proc. respondentów wskazało też, że wymagano od nich zgody rodziców na udział w wycieczce szkolnej, a 21,1 proc. – że taka zgoda wymagana jest na udział w studniówce, dyskotece czy innej imprezie szkolnej. Nieco mniej niż jedna piąta badanych wskazała, że nie może samodzielnie decydować o udziale w zajęciach religii i wychowania do życia w rodzinie (odpowiednio 19,3 proc. i 17,3 proc.).

Czytaj w LEX: Nowelizacja ustawy o publicznej służbie krwi z 20.05.2016 r. a bezprawność pobierania krwi lub jej składników > >

 

Żaden dobry uczynek nie pozostaje bez kary

W gorszej sytuacji niż uczniowie mogą być natomiast studenci, ponieważ wielu nauczycieli akademickich z zasady wprowadza limit dwóch nieobecności na zajęciach i niekoniecznie interesuje ich powód, z jakiego student się nie pojawił. Jednocześnie ministerstwo zdrowia nie widzi potrzeby zmiany. -  Rola Honorowych Dawców Krwi w lecznictwie jest bezcenna – to dzięki osobom, które z dobroci serca dzielą się cząstką siebie, możliwe jest ratowanie zdrowia i życia pacjentów wymagających leczenia krwią lub jej składnikami. Mając to na uwadze, decyzja o oddaniu krwi powinna wynikać z chęci dzielenia się z innymi, a nie z kalkulacji zysków, i nie może wiązać się z gratyfikacją finansową, taką jak np. stypendium. Krew nie jest produktem – jest darem dla drugiego człowieka. Jednocześnie doświadczenia wielu krajów pokazują, że krew i jej składniki pozyskiwane w ramach honorowego krwiodawstwa zapewniają pełne bezpieczeństwo i ochronę zdrowia zarówno dawców, jak i biorców - wskazuje MZ.

 

Jednak o ile nikomu nie płaci się za krew, to od studentów "dar dla drugiego człowieka" może wymagać większej bezinteresowności niż od pracowników. W przypadku tych ostatnich ustawodawca zadbał o to, by nie ponieśli negatywnych konsekwencji, analogicznych regulacji mających zastosowanie do studentów jednak zabrakło, a być może niesłusznie.

- Faktycznie, niektórzy nauczyciele akademiccy są zasadniczy w kwestii nieobecności studenta na ćwiczeniach - mówi prof. Grzegorz Krawiec z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. - Dlatego może się zdarzyć, że student będący dawcą krwi, narazi się na nieprzyjemności lub utrudnienia przy zaliczeniu zajęć. Dlatego, moim zdaniem, nie jest złym pomysłem to, by możliwość "usprawiedliwienia" nieobecności na ćwiczeniach w dniu, w którym oddawało się krew, była jakoś ugruntowana w przepisach - wskazuje. Konkretna regulacja wykluczyłaby arbitralne podejście nauczycieli akademickich do tego typu nieobecności., tym bardziej, że Ustawa 2.0 pozwala na skreślenie studenta za zbyt dużą liczbę opuszczonych zajęć.  - Oddawanie krwi jest ważne i godne pochwały, dlatego nigdy nie powinno wiązać się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami dla krwiodawcy i należałoby zadbać o studentów przynajmniej w tym samym zakresie, co o pracowników - podkreśla prof. Krawiec.

Czytaj także w LEX: Charakter prawny zgody pacjenta małoletniego na czynność medyczną > >