Sprawa miała następujący przebieg. Dziekan Wydziału Psychologicznego skreślił Waldemara B. (dane zmienione) z listy studentów I roku studiów niestacjonarnych na kierunku Psychologia. W decyzji ustalił istniejącą zaległość (wysokość czesnego), dodał do niej odsetki za opóźnienie i opłatę za wydanie legitymacji studenckiej. Waldemar B. odwołał się do rektora wyjaśniając, że nigdy nie podjął studiów na uczelni, zatem o żadnym zaległym czesnym nie można mówić. Byłoby tym bardziej nieetyczne, że uczelnia nie świadczyła przecież na jego rzecz żadnych usług.

Od skreślenia z listy studentów można się odwoływać>>

Kiedy można skreślić z listy studentów?

Rektor utrzymał w mocy decyzję dziekana. Wyjaśnił, że skarżący został przyjęty w poczet studentów uczelni po złożeniu wymaganych dokumentów, zawarciu umowy o świadczenie usług edukacyjnych oraz podpisaniu dokumentu ślubowania. Odwołując się do zapisów regulaminu uczelni, wskazał, że odwołujący się nie zrezygnował ze studiów w przeznaczonym do tego terminie (tj. do ostatniego dnia sierpnia przed rozpoczęciem studiów). Co do usług edukacyjnych - zdaniem rektora uczelnia zapewniła studentowi dostęp do wszelkich zajęć, w tym infrastruktury uczelni np. biblioteki uniwersyteckiej. Waldemar B. nie dał za wygraną i złożył skargę do sądu administracyjnego, domagając się uchylenia obu decyzji. Jego adwokat podkreślał, że jego mocodawca nie podjął edukacji na uczelni. Nie odebrał też legitymacji szkolnej, ani też nie brał udziału w zajęciach, przez co nie uzyskał od uniwersytetu jakiegokolwiek świadczenia wzajemnego. Z tego też powodu, a nie braku czesnego, uczelnia powinna go skreślić z listy studentów. Uczelnia wniosła o oddalenie skargi. Powtórzyła swoje argumenty – fakt nieuczestniczenia w zajęciach nie powoduje naruszenia regulaminu studiowania, gdyż zajęcia są dobrowolne. Natomiast obowiązkowe jest uiszczenie opłaty za studia.

Czytaj w LEX: Skreślenie z listy studentów należy wnikliwie uzasadnić > >

Sprawdź w LEX: Z jaką datą należy zarejestrować do ZUS studenta, który otrzymał decyzję o skreśleniu z listy studentów? >

Uczelnie prywatne rządzą się swoimi prawami

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że podstawa prawna decyzji rektora jest prawidłowa, a stanowisko skarżącego błędne. Wyjaśnił, że spór dotyczy ustalenia, czy skarżący, który dobrowolnie zrezygnował z udziału w zajęciach organizowanych przez uczelnię z którą podpisał umowę, podjął studia i nabył status studenta. Gdyby się bowiem okazało, że studiów nie podjął, uczelnia nie miałaby podstawy żądać od niego zapłaty czesnego. Byłby względem niej podmiotem niezobowiązanym. W związku z tym należy się odwołać, do treści art. 108 ust. 1 pkt. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, które jednak nie definiuje pojęcia „niepodjęcia studiów”, jako podstawy skreślenia z listy studentów. Nie oznacza to jednak, że uczelnia może samodzielnie nadawać mu określone znaczenie w regulaminie. Dlatego nie można się było odwołać bezpośrednio do jego zapisów, gdyż ten zawężał jego do przypadków niezłożenia ślubowania oraz niezaliczenia różnic programowych. Istotne znacznie w tej sprawie miała okoliczność, że chodziło o podjęcie studiów na uczelni prywatnej, a nie publicznej. Na uczelniach prywatnych obowiązuje bowiem często odmienny, bardziej elastyczny tok studiów np. umożliwiający udział w zajęciach zdalnie. Dlatego zapisy regulaminu musiały być wzięte pod uwagę, przy określaniu przez sąd zasad studiowania na uczelni, w tym udziału w zajęciach i zaliczaniu poszczególnych kursów na roku. Wczytując się w nie, sąd zauważył, że udział w wykładach organizowanych przez uczelnię na kierunku psychologia był dobrowolny. Obowiązek dotyczył wyłącznie zaliczenia przedmiotów przewidzianych w programie studiów. Regulamin przewidywał też możliwość kontynuacji nauki nawet pomimo braku uczestnictwa w zajęciach albo braku zaliczenia przedmiotów np. indywidualny tok nauczania, sesję poprawkową, możliwość wyznaczenia innego terminu zaliczenia, a nawet warunkowy wpis na semestr. Rektor uczelni miał zatem rację twierdząc, że „niepodjęcie studiów” czy „brak zaliczenia określonego przedmiotu” nie jest tożsamy z „brakiem udziału w wykładach”, jak twierdził skarżący. Ponadto z innych zapisów regulaminu wynikało, że studentem zostaje kandydat, który został wpisany na listę osób przyjętych na studia oraz złożył w formie pisemnej ślubowanie. Fakt złożenia ślubowania przez skarżącego nigdy nie był kwestionowany. Tym samym po podpisaniu umowy z uczelni i złożeniu ślubowania, podjął on studia przez co nabył prawa studenta, w tym prawo do korzystania m.in. z pomieszczeń uczelni, urządzeń i innych środków materialnych na jej terenie. Nie musiał zatem brać udziału w wykładach, aby w oczach uczelni i zgodnie z jej dokumentacją podjąć na niej studia. Uczelnia nie miała przy tym prawa i obowiązku by narzucać skarżącemu określone formy korzystania ze swojej infrastruktury – wystarczy, że stworzyła ku temu możliwość. Prawidłowo zatem jako podstawę skreślenia z listy studentów wskazała przepis art. 108 ust. 2 pkt 4 ustawy, a nie art. 108 ust. 1 pkt 1, jako że ten ostatni służy temu, aby władze uczeni z urzędu mogły (i powinny) reagować na uczestnictwo w studiach osób, które nie mają szans kontynuacji nauki. A w niniejszej sprawie takie okoliczności nie wystąpiły.

Zobacz w LEX: Glosa do wyroku WSA z dnia 27 października 2010 r., II SA/Po 454/10 > >

Wyrok WSA w Poznaniu 11 września 2024 r. II SA/Po 272/24