W latach 2019–2024 (I półrocze) na działalność Sieci Badawczej Łukasiewicz, dzięki której połączenie nauki z gospodarką miało być bardziej efektywne, wydano z budżetu państwa ponad 2,8 mld zł. Jednak mimo przekazania tak dużych środków podejmowane przez Sieć przedsięwzięcia albo nie przynosiły żadnych, albo jedynie niewielkie rezultaty. Jak ustaliła NIK, skuteczne planowanie i koordynację zarówno badań naukowych, jak i prac rozwojowych, a także właściwe zarządzanie Siecią przez Centrum Łukasiewicz uniemożliwiały gromadzone w sposób nierzetelny dane. Informacje o efektach działalności wchodzących w skład Sieci instytutów wprowadzały w błąd zarówno w kwestii liczby realizowanych przez nie projektów i ich wyników, jak i łącznych kosztów.

 

Przyjęto strategię Sieci Badawczej Łukasiewicz>>

 

Niewiarygodne dane o przychodach

Niewiarygodne dane dotyczyły także przychodów Sieci Badawczej Łukasiewicz, które w okresie objętym kontrolą miały wynieść w sumie ponad 8,4 mld zł. Kontrolerzy Izby ustalili jednak, że Centrum ponad dziesięciokrotnie zawyżyło dochody z komercjalizacji – z 21,5 mln zł do 236 mln zł. Zaliczono bowiem do nich tzw. wdrożenia własne, których zgodnie z opinią prawną przygotowaną na zlecenie obecnego prezesa Centrum nie można uznać ani za komercjalizację pośrednią, ani bezpośrednią. Jeszcze w trakcie trwania kontroli prowadzonej przez NIK zlecił on także przeprowadzenie w Centrum audytu i w związku z jego wynikami złożył zawiadomienie do prokuratury.

 

Łukasiewicz nie oszczędzał na wynagrodzeniach kadry kierowniczej

W okresie objętym kontrolą dwóm prezesom i czterem wiceprezesom odwołanym ze stanowiska przez ministra odpowiedzialnego za szkolnictwo wyższe i naukę wypłacono nienależnie ponad 1,4 mln zł w formie wynagrodzeń, świadczeń dodatkowych i odpraw. Wysokie ryzyko niegospodarności spowodowała w 2023 r. decyzja ówczesnego prezesa Centrum, który dodał aneksy do umów o zarządzanie zawartych z dyrektorami instytutów Sieci i ich zastępcami. Zwiększyły one bowiem bez należytego uzasadnienia koszty zatrudnienia kadry kierowniczej, przyznając jej np. sześciomiesięczny okres wypowiedzenia, odprawę w związku z odwołaniem ze stanowiska w wysokości trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia oraz świadczenia dodatkowe, których nie przewidywały wcześniejsze umowy. W sumie w 8 spośród 10 skontrolowanych instytutów nienależnie wypłacono kadrze kierowniczej ponad 1,4 mln zł.

 

Ustawę kominową naruszono również w Instytucie Nowych Syntez Chemicznych w Puławach. Dwukrotnie - w 2019 i w 2020 r. - wbrew przepisom z funduszu nagród przeznaczonego dla pracowników wypłacono nagrody także dla dyrektora, dwóch jego zastępców i głównej księgowej - w sumie ponad 300 tys. zł (wraz ze składkami ZUS i PPK).  NIK zauważa natomiast, że w przeciwieństwie do innych podmiotów sektora publicznego objętych ustawą kominową, miesięczna płaca kadry kierowniczej Sieci mogła wynieść maksymalnie nie sześciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, ale 10-krotność. Z kontroli przeprowadzonej przez Izbę wynika, że poziom ten nie został przekroczony.

 

Pozostałe zarzuty to:

  • Niska efektywność programów realizowanych przez Sieć
  •     Program Akcelerator Łukasiewicza kosztował 1,9 mln zł, a zaowocował jedynie trzema spółkami bez inwestorów.
  •     Program Kampusy Łukasiewicza zakończono bez realizacji, mimo wydatków przekraczających 700 tys. zł.
  •     Brak wskaźników sukcesu i oceny skuteczności tych programów.

 

  • Brak efektów umiędzynarodowienia
  •     Brak realnego wzrostu udziału zagranicznych naukowców i projektów.
  •     Wzrost kosztów podróży zagranicznych o 143,5% w stosunku do roku poprzedniego.

 

  • Brak rzetelnej ewaluacji działalności Sieci
  •     Przez ponad 4 lata nie przeprowadzono wymaganej ustawą ewaluacji.
  •     Ocena rozpoczęła się dopiero w grudniu 2023 r., ponad rok po terminie.
  •     Brak długoterminowych strategii uniemożliwiał ocenę efektywności SBŁ.

 

  • Słaby nadzór i spóźnione działania kontrolne
  •     Centrum nie weryfikowało poprawności raportowanych danych.
  •     Proces oceny raportów trwał od kilku do kilkunastu miesięcy.
  •     Ministerstwo przeprowadziło pierwszą kontrolę Centrum dopiero w 2021 r.