Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynął wniosek obywatela, który zwrócił się do Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z prośbą o potwierdzenie zatrudnienia swojego zmarłego krewnego w ZUS w Warszawie w czasie okupacji oraz po 1945 roku. Szczególnie zależało mu na uzyskaniu fotografii krewnego. Wyjaśnił, że zbiera te informacje na potrzeby pracy dyplomowej na studiach podyplomowych z genealogii, co potwierdziła kierowniczka studiów. W swojej prośbie zaznaczył, że nie interesują go dane dotyczące świadczeń przyznanych krewnemu, aby uniknąć odmowy przekazania informacji.
Władze nie mogą represjonować naukowców za ich badania>>
ZUS nie udzielił informacji
Dyrektor Departamentu Zarządzania Dokumentacją i Poligrafią ZUS potraktował tę sprawę jako wniosek o dostęp do dokumentacji dotyczącej zmarłych członków rodziny, zgodnie z przepisami regulującymi postępowanie w sprawach emerytalno-rentowych. Wnioskodawcę wezwano do uzupełnienia brakujących dokumentów potwierdzających pokrewieństwo.
Następnie dyrektor powołał się na wytyczne Prezesa ZUS oraz ustawę o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach wskazując, że instytucja nie ma obowiązku udostępniania dokumentacji archiwalnej. Dostęp do archiwów zakładowych wymaga zgody kierownika jednostki organizacyjnej, a co do zasady, dokumenty źródłowe dotyczące kont ubezpieczonych i płatników składek, są objęte tajemnicą. ZUS stwierdził, że wnioskodawca nie spełnia warunków przewidzianych przez prawo, dlatego pozostawiono jego wniosek bez rozpoznania.
RPO: Organ powinien pomóc w badaniach
W reakcji na to Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do członka Zarządu ZUS, Mariusza Jedynaka, prosząc o wyjaśnienie podstaw prawnych, na jakich instytucja rozpatruje wnioski studentów oraz środowiska akademickiego związane z prowadzonymi badaniami. Pyta także, czy w takich przypadkach ZUS stosuje przepisy o dostępie do informacji publicznej lub ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich ZUS nie uwzględnił faktu, że studentowi zależało przede wszystkim na uzyskaniu fotografii krewnego potwierdzającej jego zatrudnienie, a nie na informacjach o świadczeniach. Pominięcie tej okoliczności może budzić wątpliwości w kontekście konstytucyjnej wolności badań naukowych oraz prawa do informacji o działalności instytucji publicznych.