Na początku lutego Rada Warszawy podjęła uchwałę ws. zarządzenia na 26 marca referendum. Była to reakcja na projekt ustawy autorstwa PiS przewidujący m.in., że miasto stołeczne Warszawa stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby ponad 30 gmin.

Informując o swojej decyzji wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera argumentował, że referendum lokalne dot. utworzenia, połączenia, podziału i zniesienia gminy oraz ustalenia jej granic może być przeprowadzone tylko z inicjatywy mieszkańców. Natomiast niedopuszczalne jest przeprowadzenie takiego referendum na wniosek rady, jak zrobiła Warszawa i Podkowa Leśna.

Samorządy - przekonywał wojewoda - powołały się na przepisy ustawy o referendum lokalnym, a pominęły zapisy ustawy o samorządzie gminnym. Ponadto - przekonywał wojewoda - pytanie referendalne zaproponowane przez Radę Warszawy i Radę Podkowy Leśnej nie odnoszą się do projektu ustawy przygotowanej przez PiS.

Pytanie w warszawskim referendum miało brzmieć: "Czy jest Pan/Pani za zmianą granic Miasta Stołecznego Warszawy poprzez dołączenie kilkudziesięciu sąsiednich gmin?"

Sipiera przekonywał, że referendum lokalne dot. utworzenia, połączenia, podziału i zniesienia gminy oraz ustalenia jej granic może być przeprowadzone tylko z inicjatywy mieszkańców. Natomiast niedopuszczalne jest przeprowadzenie go na wniosek rady. "Tego nie może zrobić rada" - powiedział Sipiera.

W ocenie Urzędu Wojewódzkiego, samorządy powołały się tu na przepisy ustawy o referendum lokalnym, a pominęły zapisy ustawy o samorządzie gminnym.

Po drugie wojewoda zarzucił uchwale "niespójność przedmiotu referendum". Jak mówił, pytanie o zmianę granic m. st. Warszawy nie odnosi się do projektu ustawy metropolitalnej przygotowanej przez PiS.

Argumentował, że pytanie w referendum jest nieprecyzyjne. "Nie określa konkretnie, jakie będą konsekwencje oddania przez obywateli, mieszkańców Warszawy głosu +tak+ czy +nie+. Z pytania też nie wynika, w jaki sposób i o jaki obszar miałyby się zmienić granice m.st. Warszawy" - zaznaczył Sipiera.

- Wojewoda nie wstrzymuje referendum. Jeżeli jest wola Rady m. st. Warszawy to w ustawowym, przewidzianym w statucie terminie może zwołać sesję i natychmiast zrobić poprawną uchwałę, która będzie mogła rozpocząć, zgodnie z prawem, referendum. Ale to nie jest rola wojewody, ani rządu, tylko to jest wola rady i prezydenta m.st. Warszawy - podkreślił Sipiera. Zapewnił, że nie jest polityczną intencją wojewody zablokowanie referendum w Warszawie.

 

Od decyzji wojewody Rada Warszawy może odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w ciągu 30 dni.

Czytaj: Rada Warszawy odwoła się do WSA od decyzji wojewody>>

 

- O tym, czy rozstrzygnięcie wojewody dotyczące uchwały o zarządzeniu referendum ws. ewentualnych zmian w ustroju stolicy zostanie przyjęte, czy też będzie odwołanie do WSA, zdecyduje Rada Warszawy - mówił w czwartek wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Przypomniał, że decyzje rad o zarządzeniu referendum były reakcją na projekt ustawy autorstwa PiS przewidujący m.in., że miasto stołeczne Warszawa stałoby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, która objęłaby ponad 30 gmin. (ks/pap)