Rada miasta uchwaliła w 2016 r. miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Właściciel, którego nieruchomość znajdowała się w obrębie planu wezwał organ do usunięcia naruszenia prawa, które zostało spowodowane treścią jednego z przepisów uchwały. Wskazywał, że uniemożliwiono mu podjęcie działalności gospodarczej polegającej na budowie zakładu przetwarzania odpadów. Rada miasta nie uwzględniła tego wezwania, więc sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim. Właściciel wskazywał, że w 2015 r. wystąpił do burmistrza o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację planowanego przedsięwzięcia. Ponadto do czasu wejścia w życie planu była ona zgodna z wcześniej obowiązującym aktem. WSA oddalił skargę, ponieważ uznał, że rada nie przekroczyła władztwa planistycznego. Natomiast ograniczenie prawa własności nastąpiło w zgodzie z przepisami obowiązującego prawa.

NSA przekazał sprawę do ponownego rozpoznania

Sprawa trafiła następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że uzasadnienie wprowadzonego planu było bardzo ograniczone, ponieważ wskazywano jedynie na brak dostatecznego sprecyzowania parametrów zagospodarowania terenu w dotychczasowym akcie. Natomiast sporny przepis miał zapewnić ochronę środowiska, ładu przestrzennego oraz zrównoważonego rozwoju społeczno-gospodarczego. Okoliczności te miały uzasadniać przyznanie prymatu interesowi publicznemu nad interesem prywatnym. NSA stwierdził, że WSA nie dokonał należytej oceny przesłanek, jakimi kierowały się organy planistyczne gminy, a tym samym nie skontrolował prawidłowo zaskarżonej uchwały. Szczególnie, że nie było wiadomo, czy zakres ingerencji w prawa właściciela zachowuje dopuszczalną proporcję pomiędzy wyważeniem interesu publicznego i interesu prywatnego. Dlatego też NSA uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.

 


Uchwała ingerowała w sferę praw właściciela

Rozpoznając ją ponownie, WSA wskazał, że przesłanki, którymi kierował się organ przy uchwalaniu planu, powinny wynikać z całej dokumentacji zgromadzonej w toku procedury planistycznej. Natomiast każda ingerencja w sposób wykonywania prawa własności musi się mieścić w granicach wyznaczonych interesem publicznym. Ponadto wkraczając w sferę prywatnych interesów, rada miasta powinna kierować się zasadą proporcjonalności, która wyraża zakaz nadmiernej ingerencji w sferę praw i wolności jednostki. Sąd podkreślił, że zaskarżona uchwała miała realny wpływ na sferę praw i obowiązków właściciela nieruchomości. Wprowadzony zostały bowiem zakaz lokalizowania działalności związanej z gospodarką odpadami w tym kompostowni oraz pozostałych instalacji i urządzeń służących zagospodarowaniu odpadów z oczyszczalni ścieków.

Czytaj także: WSA: Wyłączenie zabudowy w studium wiąże ustalenia miejscowego planu >>>

Gmina przekroczyła granice władztwa

WSA podkreślił, że w uzasadnieniu do uchwały wskazano, że nie ma ona niekorzystnego wpływu na interesy prywatne. Tymczasem wprowadziła ona zakazy, które wpływały na interes prywatny właściciela nieruchomości. Organ nie wskazał też jakimi kryteriami lub przesłankami kierował się wprowadzając do zaskarżonego aktu sporny przepis zakazujący lokalizowania działalności związanej z gospodarką odpadami. Oznacza to, że uchwalone rozwiązania były arbitralne, naruszały zasadę ochrony własności i w nieuzasadniony sposób pozbawiły właściciela prawa do zagospodarowania terenu. Sąd podkreślił, że gmina przekroczyła granice władztwa planistycznego oraz naruszyła zasadę proporcjonalności wynikającą z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim stwierdził nieważność spornego przepisu zaskarżonej uchwały.

Wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 12 marca 2020 r., sygn. akt II SA/Go 858/19