Małżonkowie Paul i Helene S. zawarli małżeństwo przed kierownikiem USC w mazurskim miasteczku w 1931 r. W czasie wojny księga małżeństw z USC zaginęła. W rejestrze stanu cywilnego znalazły się dwa akty małżeństwa. Jeden z nich został odtworzony postanowieniem prezydium Powiatowej Rady Narodowej z 1961 r., drugi zaś jest transkrypcją aktu oryginalnego, odnalezionego w USC Nr 1 w Berlinie, dokonaną w 2019 r.
Kierownik USC złożył niemal równocześnie wnioski:
- do wojewody o unieważnienie jednego z dwóch aktów stwierdzających to samo zdarzenie,
- do sądu rejonowego o sprostowanie aktu z 1961 r. tak, by jego treść była zgodna z aktem pierwotnym. W rezultacie, w zamierzeniu kierownika, w obrocie pozostałby akt odtworzony po wojnie, z licznymi sprostowaniami (najpierw sprostowany przez samego kierownika USC w 9 rubrykach, a następnie sprostowany przez sąd w 14), zaś akt pierwotny transkrybowany miałby zostać unieważniony jako „nadmiarowy”. Z taką koncepcją prowadzenia sprawy nie zgodzili się zstępni nieżyjących nupturientów.
Procedura: Postępowanie w sprawie z wniosku o sprostowanie aktu stanu cywilnego >>
Unieważnienie jednego z dwóch aktów małżeństwa
Decyzją wojewody warmińsko-mazurskiego unieważniono jeden z aktów małżeństwa Paula i Helene S. Odbyło się to na podstawie art. 39b Prawa o aktach stanu cywilnego. Przepis ten stanowi, że jeżeli w rejestrze stanu cywilnego zarejestrowano więcej niż jeden akt stanu cywilnego stwierdzający to samo zdarzenie, a okoliczności wskazane w każdym z tych aktów nie budzą wątpliwości, że przedmiotem rejestracji w każdym z nich jest to samo zdarzenie, wojewoda właściwy dla kierownika urzędu stanu cywilnego, który zarejestrował ostatni akt, unieważnia akt lub akty stanu cywilnego w formie decyzji administracyjnej. Wojewoda unieważnił akt transkrybowany z oryginału, a pozostawił akt z 1961 r. z licznymi wzmiankami dodatkowymi o sprostowaniach.
Minister spraw wewnętrznych i administracji oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny decyzję wojewody utrzymały w mocy. [https://www.prawo.pl/prawo/repolonizacja-imion-i-nazwisk-mazurow,503843.html] Dopiero Naczelny Sąd Administracyjny 5 maja 2022 r. uchylił wyrok I instancji oraz obie decyzje.
NSA kierował się wynikającą z art. 7 k.p.a. zasadą ogólną postępowania administracyjnego uwzględniania interesu społecznego i słusznego interesu obywateli, przy wyborze aktu stanu cywilnego, który należy unieważnić. Uznał, że przede wszystkim trzeba mieć na uwadze stanowisko w tym zakresie stron postępowania, będących zstępnymi osób, których akty stanu cywilnego dotyczą (sygn. akt II OSK 1367/21).
Czytaj też: Sprostowanie, unieważnienie, ustalenie treści, odtworzenie i uzupełnienie aktu stanu cywilnego >>
Sprostowanie aktu przez sąd powszechny
Sąd rejonowy uwzględnił wniosek Kierownika USC i nakazał sprostowanie aktu odtworzonego w 1961 r. Uczestnicy postępowania od początku podnosili, że nie ma sensu prostowanie aktu z 1961 r., skoro jest już w rejestrze stanu cywilnego transkrybowany akt oryginalny z 1931 r. Apelacja od postanowienia sądu rejonowego została oddalona przez Sąd Okręgowy w Olsztynie 4 listopada 2020 r.
Od tego postanowienia skargę kasacyjną wniósł syn nupturientów Herbert S. (zm. w 2022 r.), którego wcześniejsze perypetie z aktem urodzenia opisano tu: https://dzieje.pl/aktualnosci/sad-uwzglednil-skarge-mazura-ktory-chce-powrotu-do-oryginalnych-imion-swych-rodzicow
Izba Cywilna SN oddaliła skargę
Problem w tej sprawie sprowadzał się do pytania: czy fakt istnienia równoległego aktu małżeństwa miał wpływ na postępowanie cywilne, gdy postępowanie administracyjne w sprawie unieważnienia jednego z dwóch aktów nie zostało zakończone? Czy uzasadniało to zawieszenie postępowania do czasu prawomocnego zakończenia sprawy administracyjnej?
Podstawą rozstrzygnięcia sądu był art. 177 par. 1 pkt 3 kpc. Według tego przepisu, sąd może zawiesić postępowanie z urzędu, jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od uprzedniej decyzji organu administracji publicznej.
Czytaj też: Zawieszenie postępowania cywilnego w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie administracyjnoprawne >>
- Ta przesłanka zawieszenia ma charakter fakultatywny – przypomniał sędzia sprawozdawca Mariusz Załucki. Fakultatywność polega na tym, że sąd każdorazowo musi ocenić zasadność zawieszenia, kierując się zasadą celowości. Np. wtedy, gdy treść decyzji administracyjnej będzie stanowić element rozstrzygnięcia merytorycznego w danej sprawie cywilnej.
Sądy obu instancji stwierdziły, że nie zachodzi okoliczność niemożności wydania rozstrzygnięcia bez zakończenia sprawy administracyjnej. Miały świadomość, że być może na mocy wyroku administracyjnego dojdzie do unieważnienia aktu stanu cywilnego, ale uznały, że nie ma to znaczenia. Sąd Najwyższy podzielił to stanowisko.
- Gdyby nie dokonano tego sprostowania do czasu unieważnienia któregoś z aktów małżeństwa, to nie odzwierciedlałyby one rzeczywistego stanu prawnego, a obejmuje je domniemanie prawdziwości – dodał SN. Aktom stanu cywilnego przypisano szczególną moc dowodową, stanowią wyłączny dowód zdarzeń stwierdzonych.
Z tego powodu, jeśli któryś z aktów (choćby ten sprostowany) będzie w przyszłości unieważniony, co nie jest pewne, to do tego czasu funkcjonuje on w obrocie i ma znaczenie dla systemu prawnego. Słuszne więc było orzekanie przez sądy powszechne i nie zawieszanie postępowania.
Sprostowanie przed sądem czy urzędnikiem?
Sprostowanie polega na doprowadzeniu treści aktu do stanu zgodności ze stanem faktycznym. Jedynymi podmiotami, które zgodnie z ustawą mogą sprostować akt stanu cywilnego są kierownik USC lub sąd. Ustawodawca przewidział w tym zakresie dwie odrębne procedury: administracyjną i sądową.
Sądowy tryb sprostowania aktu to jest swojego rodzaju substytut sprostowania aktu dokonanego przez kierownika USC. Aby droga cywilna się otworzyła, musi zaistnieć jeden z przypadków wymienionych art. 36 pkt 1 i 2 prawa o aktach stanu cywilnego:
- sprostowanie jest niemożliwe na podstawie akt zbiorowych rejestracji stanu cywilnego lub innych aktów stanu cywilnego, o ile stwierdzają one zdarzenie wcześniejsze i dotyczą tej samej osoby lub jej wstępnych albo zagranicznych dokumentów stanu cywilnego,
- sprostowanie aktu stanu cywilnego przez kierownika urzędu stanu cywilnego nie jest możliwe wyłącznie na podstawie dokumentów.
W tej sprawie sąd przyjął, że jest uprawniony do sprostowania, z powodu odmiennych zapisów nazwisk osób wymienionych w dokumentach, które odzwierciedlały dane rzeczywiste. I na tej podstawie uznał swoją kognicję i dokonał sprostowania.
Organ zauważył niezgodność danych w aktach stanu cywilnego, która wykracza poza jego możliwości działania i konieczne było przeprowadzenie innych dowodów przez sąd powszechny. To organy państwa wadliwie zrekonstruowały treść aktów stanu cywilnego. Rolą państwa jest, by akty zawierały prawdę materialną.
- Państwo popełniło błąd w danych osobowych, więc i państwo powinno ten błąd naprawić – podkreślił sędzia Załucki.
OPINIE
- Postanowienie SN ma duże znaczenie praktyczne. Z orzeczenia tego wynika, że w istocie rola kierownika USC sprowadza się do tego, że każde jego wątpliwości powodują, że traci kompetencję do sprostowania aktów – mówi radca prawny Piotr Brzozowski, ustanowiony w sprawie. SN zauważył, że jeśli kierownik USC poweźmie wątpliwości co do treści dokumentów, to lepiej, żeby sprostowania dokonał sąd. Ale przepis ustawy stanowi inaczej. Te wątpliwości muszą wynikać z tego, że nie istnieją dokumenty. A w tej sprawie wszystkie dokumenty istniały! Uczestnik zebrał dokumenty z Berlina, więc dysponowaliśmy oryginałami. Nie ma zaś drogi sądowej, gdy kierownik USC nie potrafi tych dokumentów ocenić. Właściwa ocena należy zawsze do kierownika USC.
Dr Piotr Kasprzyk z Akademii Zamoyskiej, redaktor naczelny ogólnopolskiego czasopisma „Metryka”:
Sąd Najwyższy nie wyartykułował istoty sprawy. Chodzi o relacje między aktami stanu cywilnego – pierwotnym i odtworzonym. Zawsze musimy dać prymat aktowi pierwotnemu, który nie może konkurować, jeśli chodzi o moc dowodową, z aktem odtworzonym.
W tej sprawie akt, który został uznany za zaginiony, odnalazł się za granicą, choć powinien być w Polsce.
Wzmianki dodatkowe o sprostowaniu aktów nie powodują, że akt stanu cywilnego ma zmniejszoną moc dowodową, bo nie liczba wzmianek o tym świadczy. Istotne jest to, że prymat należy do aktu pierwotnego, sporządzonego w dacie zarejestrowanego zdarzenia (małżeństwa). Ale dziwnym trafem wszystkie instancje w tej sprawie pominęły dokument pierwotny, a skupiły się na akcie odtworzonym po wojnie. Uważam, ze to jest systemowy błąd.
SN stwierdził, że dla niego najistotniejsze jest, by akt odtworzony odpowiadał aktualnemu zapotrzebowaniu i stanowi prawnemu. SN nie rozstrzygnął kwestii konkurencji tych dwóch rodzajów aktów. A to ma wpływ na praktykę USC.
Mgr Paweł Sobotko, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, zastępca redaktora naczelnego czasopisma „Metryka”
Orzeczenie Sądu Najwyższego przynosi rozczarowanie, gdyż nie rozstrzyga w sposób prawidłowy zagadnienia prawnego, postawionego w skardze kasacyjnej. W sytuacji, gdy konkurują ze sobą organy administracji z sądami powszechnymi dochodzi do złamania konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy w państwie. SN przyjął, że dopuszczalne jest równoczesne toczenie się różnych postępowań, odnoszących się do tych samych aktów stanu cywilnego. Może dojść do sytuacji, że sąd sprostuje akt, który poprzedniego dnia został unieważniony przez wojewodę. Istota tej sprawy sprowadzała się do wskazania, kto ma w takiej sytuacji pierwszeństwo. Na to pytanie SN nie udzielił odpowiedzi, a w zasadzie pośrednio odpowiedział, że nikt. W rezultacie organy i sądy nadal mogą ze sobą konkurować, a skutek takich działań będzie przypadkowy, co jest nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawnym. Wyrok SN pokazuje także zupełnie odmienne zapatrywanie na sprawę niż przyjęte przez NSA w wyroku II OSK 1367/21.
Sygnatura akt II CSKP121/23, postanowienie Izby Cywilnej SN z 14 czerwca 2023 r.
Cena promocyjna: 63 zł
|Cena regularna: 84 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.