Na problem związany z KRS w swoich opiniach do noweli ustawy o SN, wskazywały liczne środowiska prawnicze, w tym Iustitia, Naczelna Rada Adwokacka, ale też Stowarzyszenie Adwokackie Defensor Iuris. Co więcej, prezes NRA Przemysław Rosati w piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego zaapelował wprost o zmiany w zakresie wyboru piętnastu sędziów – członków Rady - tak, by przebiegał bez udziału czynnika politycznego, ale przy udziale m.in. adwokatów i radców.
Czytaj: Sejm odrzucił wszystkie poprawki Senatu do ustawy o Sądzie Najwyższym>>
- Funkcjonowanie na przestrzeni ostatnich lat niekonstytucyjnego sytemu powoływania sędziów przez Krajową Radę Sądownictwa, której skład w części został ukształtowany z udziałem polityków, a także obowiązujące w tym zakresie przepisy krajowe, doprowadziły do tego, że w różnych postępowaniach, zarówno przed sądami w Polsce, jak i przed trybunałami międzynarodowymi, dochodzi i będzie dochodziło do kwestionowania niezależności polskich sądów i niezawisłości polskich sędziów - wskazał.
Partyk Tomasz: Test bezstronności (niezawisłości) sędziego w praktyce >>>
Na problem ze statusem KRS zwraca uwagę również Komisja Europejska. - Nie zostały rozwiane obawy dotyczące niezależności Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym kształcie, pomimo tego, że w szeregu orzeczeń Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał proces powoływania sędziów do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego za wewnętrznie wadliwy - stwierdził Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders.
Więcej: Komisja Europejska nadal nie uznaje KRS za organ niezależny>>
Co warto jednak podkreślić, dyskusja nad "sędziowskim" składem KRS trwa od dawna. - Projekty zmiany ustawy o KRS w zakresie trybu wyboru członków KRS spośród sędziów pojawiły się już pod koniec XX wieku. Sędziowie młodszego pokolenia, przeważnie z sądów rejonowych, twierdzili i uważam że mieli rację, iż tryb wyboru sędziów do KRS, który został zaprojektowany jesienią 1989 r. przez prawników skupionych wokół profesora Adama Strzembosza, jest niezwykle krzywdzący właśnie dla sędziów sądów rejonowych. A to dlatego, że oni dominują w grupie sędziów sądów powszechnych, jest ich znacznie więcej niż sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych, a mimo to, z uwagi na ustanowiony w grudniu 1989 r. tryb wyborów preferowani byli sędziowie sądów okręgowych (wojewódzkich) - mówi Wiesław Kozielewicz, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
Czytaj w LEX: Nadmiar obowiązków służbowych a odpowiedzialność za przewinienie dyscyplinarne sędziego - LINIA ORZECZNICZA >>>
Bez zmian w KRS realnej zmiany nie będzie
Tu warto przypomnieć m.in. opinie Defensor Iuris przygotowaną dla Senatu. Stowarzyszenie wskazało w niej, że uzasadnieniem dla noweli miało być m.in. wyeliminowanie potencjalnych wątpliwości związanych z wykonaniem przez Rzeczpospolitą Polską zobowiązań wynikających z decyzji wykonawczej Rady (UE) nr 9728/22 z 14 czerwca 2022 r. w sprawie zatwierdzenia oceny planu odbudowy i zwiększania odporności dla Polski (zwanej dalej „decyzją wykonawczą Rady (UE)”), na mocy której zatwierdzony został tzw. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), przewidujący realizację, w drodze odpowiednich zmian legislacyjnych, reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądownictwa oraz zapewniającej odpowiednie środki prawne umożliwiające ponowne rozpoznanie spraw rozstrzygniętych uprzednio przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego (co odzwierciedlone jest w zawartych w KPO kamieniach milowych F1G oraz F2G).
Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >>>
Podkreśla w niej, że nowela nie spełnia celów jaki stawiają przed nim projektodawcy. - O ile można by przyjąć, że przeniesienie spraw dyscyplinarnych do innego sądu niż Sąd Najwyższy jest wypełnieniem kamienia milowego, o ile ten „nowy” sąd spełnia przesłanki z art. 19 ust. 1 Traktatu UE – choć z opisu kamienia milowego literalnie wynika, iż ma to być inna izba Sądu Najwyższego, o tyle kluczowe jest właśnie zbadanie czy ów nowy sąd zapewnia właściwą bezstronność i niezależność - zaznacza. I wskazuje, że jak wynika w szczególności z orzeczenia TSUE z 15 lipca 2021 r., wydanego w sprawie C-791/19 "praprzyczyną zarzutów co do bezstronności i niezawisłości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – a w zasadzie sędziów tworzących tę izbę, jest sposób zreformowania i powoływania nowej Krajowej Rady Sądownictwa (KRS)". - Trybunał podzielił we wskazanym orzeczeniu argumentację Komisji, że zmieniony sposób powoływania KRS jest nie tylko niezgodny z polską Konstytucją, ale także nie zapewnia, że sędziowie wybierani przez tzw. neoKRS spełniać będą wymogi traktatowe - dodano.
Najpierw sędziowie, później Sejm - ze składem Rady od zawsze problem
Od 2018 r. - w związku z nowelą ustawy o KRS - 15 sędziów/członków KRS wybiera Sejm, który rozpatruje kandydatury zgłaszane przez grupę co najmniej 25 sędziów lub grupę co najmniej 2000 obywateli polskich. Wcześniej sędziów wybierali sędziowie, ale wątpliwości też były bo do Rady trafiali przede wszystkim ci z sądów wyższej instancji. - To wynikało - jak podnosili sędziowie sądów rejonowych - z niesprawiedliwego, tzw. kurialnego sposóbu wyboru członków KRS, który zdominowany był przez sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych. Wystarczy powiedzieć, że przez siedem kadencji KRS ledwie dwóch sędziów sądów rejonowych było członkami Rady. To potwierdzało, że ten ,,stary model” też nie spełniał swojej funkcji, był obarczony skazą dotyczącą mechanizmu wyboru sędziów. Dlatego też na przełomie XX i XXI wieku pojawiły się pierwsze projekty zmiany tego stanu rzeczy, przedstawiane przez środowiska młodych sędziów, którzy weszli w struktury stowarzyszeń sędziowskich, choćby Iustitii - mówi sędzia Kozielewicz.
Przypomina również ówczesne propozycje. - Nie ukrywam, że one najbardziej mi się podobały. Podstawą miał być podział całego kraju na sędziowskie okręgi wyborcze, które byłyby kształtowane w zależności od liczby sędziów w danym regionie. Przykładowo, jeśli chodzi o sędziów sądów powszechnych Polska podzielona byłaby na 12 okręgów wyborczych, wszyscy sędziowie mieliby prawo głosu - rejonowi, okręgowi, apelacyjni. Pozostałe trzy miejsca w KRS zarezerwowane byłyby, po jednym, dla sędziów z Sądu Najwyższego, sędziów sądów administracyjnych i sędziów sądów wojskowych. Kto mógłby zgłaszać kandydatów? Tu byłoby nawiązanie do pomysłu NRA, kandydatów, na których głosowaliby sędziowie w tych okręgach mogliby zgłaszać nie tylko sędziowie ale i inne organizacje prawnicze, ale głosowaliby - powtarzam - tylko sędziowie- zaznacza prezes Kozielewicz.
Chojnacka-Kucharska Beata: Katalog kar oraz zasady ich wymiaru w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów i asesorów sądowych oraz sędziów w stanie spoczynku >>>
Prezes Rosati idzie jeszcze o krok dalej. W piśmie do premiera wskazuje, że właściwszym rozwiązaniem byłoby umożliwienie wyboru sędziów/członków KRS "przez przedstawicieli wszystkich środowisk prawniczych funkcjonujących w wymiarze sprawiedliwości, tj. przez Naczelną Radę Adwokacką, Krajową Radę Radców Prawnych, Krajową Radę Komorniczą oraz przedstawicieli sędziów i prokuratorów, na zasadach określonych w ustawie". - Pozwoliłoby to na uformowanie tej części Krajowej Rady Sądownictwa bez udziału czynnika politycznego a zarazem niezależnie od tego, jaka formacja czy siła polityczna będzie w danym momencie kształtowała i reprezentowała większość sejmową - zaznacza.
Każdy model może "rozbić się" o Konstytucję
Profesor Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia podkreśla, że to, iż zmiany w KRS muszą nastąpić jest oczywiste. - Ale w mojej ocenie pomysły m.in. NRA, by sędziów/członków rady wybierały także inne samorządy prawnicze jest sprzeczny z Konstytucją i standardami europejskimi. Zgodnie z polską Konstytucją - przypominam, 15 sędziów/członków KRS wybierają sędziowie. Koncepcja, że mógłby ich wybierać ktokolwiek inny to jest to ta koncepcja, którą zastosował PiS przy obecnej KRS, która nie daje gwarancji niezależności. Innymi słowy przy tej regulacji konstytucyjnej, którą mamy 15 sędziów do KRS wybierają sędziowie. I co ważne takie są standardy europejskie, opisane w wielu różnych dokumentach, żeby większość składów rad sądownictwa stanowili sędziowie wybierani przez sędziów - mówi profesor Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Dodaje, że Stowarzyszenie miało i ma swoje projekty dotyczące również KRS. - I co warto podkreślić. Nasze propozycje również zakładają możliwość udziału w tym samorządów prawniczych - zarówno co do możliwości zgłaszania kandydatów na sędziów/członków rady jak i działania rady społecznej przy KRS, w której mogliby brać udział przedstawiciele innych zawodów. W tym zakresie nie ma żadnych ograniczeń konstytucyjnych. Samorządy mogłyby zgłaszać kandydatów do KRS. Mnie nie przeszkadza by w Radzie byli też np. przedstawiciele innych samorządów prawniczych, ale to wymagałoby i zmiany Konstytucji i zachowania tych reżimów, o których mówiliśmy czyli by większością byli sędziowie wybierani przez sędziów - zaznacza.
Przypomina też jak w ocenie Iustitii wybór sędziów do Rady miałby wyglądać. - Nasza propozycję, która została przyjęta w ramach Porozumienia dla Praworządności, zakłada wybór sędziów przez sędziów ale w najbardziej demokratyczny - moim zdaniem - sposób ze wszystkich sposobów. Jest możliwość szerokiego zgłaszania kandydatów na członków KRS i udziału w tych wyborach wszystkich sędziów, a to w naszej ocenie zapewni szeroką reprezentacje i co ważne legitymacje do pełnienia tej funkcji, bo każdy sędzia sądu rejonowego, okręgowego, apelacyjnego będzie wybierał swoich kandydatów - zapewnia. Z kolei samych kandydatów mieliby wskazywać: grupa sędziów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, Organ Uprawniony do Nadawania Stopni Naukowych w zakresie Nauk Prawnych, oraz grupa co najmniej 2000 obywateli. Stowarzyszenie proponuje także radę społeczną przy KRS, by był stały kontakt z przedstawicielami innych zawodów. - Ona też miałaby przedstawiać opinie, wydawać - na wniosek prezydium KRS stanowiska. Założyliśmy, że w jej skład wchodziłaby osoba wskazana przez NRA, KRRP, Krajową Radę Notarialną, Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego, RPO, KRP i m.in. przedstawicieli organizacji pozarządowych - podsumowuje.
Pozostaje pytanie kiedy przeprowadzić zmiany. W ocenie sędziego Kozielewicza, jeśli teraz to powstałby z problem z kadencją aktualnej KRS. - Ma ona umocowanie konstytucyjne (art. 187 wskazuje na 4 lata) - i w mojej ocenie tej kadencji nie można przerwać. Kadencja poszczególnych członków KRS-u może wygasnąć tylko w sytuacji ich rezygnacji, przejścia w stan spoczynku ewentualnie z przyczyn losowych - np. w przypadku śmierci. Uważam więc, że w aktualnym stanie konstytucyjnym nie jest możliwe przerwanie biegnącej kadencji KRS. Dlatego ewentualne zmiany sposobu wyboru tzw. sędziowskiej części KRS - u trzeba przygotować na kolejną kadencję Rady, chyba że jej członkowie zdecydują się na rezygnacje - podsumowuje sędzia.
Przypomina, że już w przypadku poprzedniej KRS, w 2018 r., przerwana została kadencja kilku członków KRS. - Dokonane zmiany był więc obarczone wadą polegającą na przerwaniu konstytucyjnej kadencji i to był błąd, którego nie można powtarzać - dodaje. To znalazło zresztą finał w ETPC, który uznał że skracając przedterminowo kadencję sędziego Waldemara Żurka w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz uniemożliwiając mu odwołanie się od tej decyzji, a także ograniczając swobodę wypowiedzi związanej z pełnioną przez niego funkcją rzecznika prasowego KRS, polskie państwo naruszyło art. 6 ust. 1 (prawo do rzetelnego procesu) oraz art. 10 (wolność wyrażania opinii) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.