Poinformował o tym w środę wieczorem rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych sędzia Piotr Schab. Sędziom przedstawiono zarzuty popełnienia przewinień dyscyplinarnych z art. 107 par. 1 ustawy Prawo o ustroju sadów powszechnych, w którym mowa o "oczywistej rażącej obrazie przepisów prawa i uchybienia godności urzędu".

 


Wymieniony przez rzecznika Waldemar Ż. to oczywiście powszechnie znany były członek i rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek. A podana przez sędziego Schaba przyczyna postępowania to udzielony przez niego wywiad z 4 lipca 2019 r. dla portalu Prawo.pl. Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego sędzia wygłosił w nim "manifest polityczny dotyczący jego poglądów i ocen związanych z działaniem konstytucyjnych organów państwa, w tym Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa", a także kwestionował legalność powołania Kamila Zaradkiewicza na urząd sędziego Sądu Najwyższego.

Rzecznik Schab "anonimizuje" w swoim komunikacie personalia sędziego, ale jednocześnie podaje miejsce, datę i tematykę wywiadu, który został wykorzystany do postawienia zarzutów i dołącza link do serwisu Prawo.pl. 
- Nie życzę sobie, żeby w ten sposób opisywać moją osobę. Rozumiem, że rzecznicy pewnie będą tu robić jakąś prawną ekwilibrystykę, że to domniemanie niewinności, ale wszyscy wiedzą , że chodzi o mnie - skomentował to sędzia Żurek. I dodał, że o postawieniu mu zarzutów dowiedział się od dziennikarzy, a żadnego oficjalnego powiadomienia jeszcze nie otrzymał. 

Wywiad dotyczył pytania skierowanego przez sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza do Trybunału Konstytucyjnego, czy sędziowie rekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa do objęcia urzędu w latach 2011 -2017 zostali prawidłowo powołani, skoro Trybunał w wyroku z 20 czerwca 2017 roku stwierdził, że Rada była wyłoniona niezgodnie z konstytucją. - Jeśli Trybunał Konstytucyjny podzieli wątpliwości pana Kamila Zaradkiewicza co do nominacji sędziowskich z lat 2011 - 2017, to podważone mogą być wyroki wydawane przez połowę polskich sędziów, a skutki tego mogą odczuć miliony obywateli - stwierdził m.in. sędzia Waldemar Żurek.

Czytaj: Sędzia Żurek: Kamil Zaradkiewicz chce zafundować obywatelom chaos w sądach>>

Zdaniem sędziego Schaba wypowiedź sędziego Żurka mogła poniżyć Zaradkiewicza w opinii publicznej i "narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego".

Tymczasem Waldemar Żurek nie wycofuje się z ocen wyrażonych w tym artykule i dodaje, że dzisiaj by je powtórzył. - Bo uważam, że trzeba poważnie rozmawiać o takich sprawach i nie można tego zabraniać sędziom - powiedział. I dodał, że jest kolejna szykana wobec niego, którą odbiera jako próbę przykrycia afery związanej z akcją dyskredytowania niepokornych sędziów przez grupę związaną z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Wywiad: Sędzia Żurek: Nie złamią mnie kolejnymi dyscyplinarkami>>

W przypadku sędzi Olimpii B.-M. (Barańskiej–Małuszek) odniesiono się do jej wpisów na Twitterze z 9 oraz 25 sierpnia. O jednym z prokuratorów i jednocześnie kandydacie na wolne stanowisko sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego sędzia miała napisać, że "nie ma stażu i łamał prawa człowieka". Z kolei pisząc o ministrze sprawiedliwości Zbigniewie Ziobro, sędzia oceniła, że jest on ministrem, który "wyprodukował aferę", a także, że jest "odpowiedzialny za stworzenie systemu korupcyjnego w sądach i prokuraturze uzależniającego wymiar sprawiedliwości od woli politycznej".

Zażenowanie środowiska 

- Z zażenowaniem i oburzeniem przyjęliśmy komunikat Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Piotra Schaba z 28 sierpnia 2019 r. o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom Olimpii Barańskiej–Małuszek i Waldemarowi Żurkowi, w związku z wypowiedziami na temat tzw. „afery Piebiaka” oraz instrumentalnego traktowania drogi kontroli konstytucyjnej - napisało w oświadczeniu Stowarzyszenie Sędziów „Themis”.

Autorzy dokumentu stwierdzają też, że paradoksem jest, że Waldemar Żurek i Olimpia Barańska – Małuszek, którzy byli wśród sędziów najczęściej oczernianych przez działający z inspiracji Ministerstwa Sprawiedliwości portal KastaWatch "są teraz ścigani przez Rzecznika Dyscyplinarnego Przemysława Radzika, który w świetle doniesień medialnych miał związek z osobami inspirującymi hejt wobec sędziów w Internecie. W ten sposób z ofiar robi się obwinionych, a z osoby potencjalnie podejrzanej ofiarę, a zarazem oskarżyciela".

Czytaj w LEX:
Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >
Katalog kar oraz zasady ich wymiaru w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów i asesorów sądowych oraz sędziów w stanie spoczynku >