Zdarzenie, które było przyczyną procesu dyscyplinarnego miało miejsce w Sądzie Rejonowym w Żywcu cztery lata temu. Podsądny, który miał rozprawę w sali sąsiadującej, zarejestrował 18 listopada 2021 r. przyjęcie urodzinowe sędzi tamtejszego sądu., która zaprosiła personel sekretariatów i innych sędziów na obchody 50 urodzin.

 

Wypadek mniejszej wagi?

Podsądny przypadkowo wszedł do jednego z pomieszczeń. Na sali rozpraw rozstawiono stoły z żywnością. Była godzina 14, a więc – nadal godzina urzędowania sądu, który pracuje do 15.30. W sali siedziało około 30 osób bez maseczek, wbrew przepisom, a był to czas pandemii – listopad 2021 roku. Podsądny nagrał całe zdarzenie na telefon komórkowy, a następnie opublikował na kanale YouTube. Podchwyciły to media i rozpowszechniły wiadomość.

Okazało się, że przełożony sędzi  - przewodniczący wydziału cywilnego wyraził zgodę na uczczenie okrągłej rocznicy urodzin. W efekcie on i sędzia jubilatka zostali obwinieni przez rzecznika dyscyplinarnego o naruszenie godności urzędu.

Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Bielsku Białej w wyroku z 24 lutego 2023 r. uznał, że był to wypadek mniejszej wagi i odstąpił od ukarania obojga sędziów. A także nie zgodził się na podanie orzeczenia do publicznej wiadomości. Z tym, że przewodniczącego wydziału stracił to stanowisko.

 

Cena promocyjna: 63 zł

|

Cena regularna: 84 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 75.6 zł


Ziobro: wyrok rażąco łagodny

Z tym orzeczeniem nie zgodził się ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i zaskarżył orzeczenie sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji do Sądu Najwyższego, twierdząc, że wyrok jest rażąco łagodny. Przy czym – zdaniem byłego ministra – Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wydał wyrok, opierając się na dowolnej ocenie dowodów i wbrew doświadczeniu życiowemu. Naruszył tym samym art. 7 kpk i art. 97 kpk.

Zdaniem skarżącego sąd I instancji błędnie ocenił, że sędziowie nie ponoszą winy i szkodliwość społeczna czynu jest znikoma. W tej sytuacji wnioskował o zmianę wyroku - wymierzenie kary upomnienia, uznanie winy obojga sędziów, a także – podanie wyroku SN do publicznej wiadomości.

Na rozprawie, która odbyła się 29 stycznia br. w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, zastępca rzecznika dyscyplinarnego – sędzia Wojciech Paluch wnosił o to, by zapadły wyrok zachować w mocy. Wskazał też, że obwinieni sędziowie cieszą się nieposzlakowaną opinią, a sam proces trwa już cztery lata i to jest dla nich dostateczna kara. Zaznaczył również, że na przyjęciu w sądzie nie było alkoholu, tylko produkty spożywcze przygotowane przez jubilatkę.

Czytaj w LEX: Czasowe usunięcie oskarżonego z sali rozpraw w postępowaniu karnym > >

 

SN uchyla wyrok i umarza postępowanie 

Sąd Najwyższy nie zgodził się z argumentami byłego ministra Zbigniewa Ziobro. Wyrok uchylił i umorzył postepowanie. Orzeczenie jest prawomocne i nie podlega już zaskarżeniu.

Jak uzasadniał orzeczenie prezes IOZ sędzia Wiesław Kozielewicz, odwołanie ministra sprawiedliwości było na niekorzyść, co nie powoduje, że w procedurze dyscyplinarnej było niedopuszczalne. – Można orzec na korzyść w wypadku odwołania  na niekorzyść obwinionych – powiedział sędzia Kozielewicz.  

- Utrzymanie orzeczenia w tym kształcie byłoby rażąco niesprawiedliwe. Dlaczego? Sędziowie, tak jak inne osoby, które wykonują służbę, wchodzą w różne interakcje osobowe. W kulturze polskiej jest przyjęte powszechnie, że jeśli dochodzi do określonych zdarzeń – smutnych czy wesołych, to w ich przeżywaniu uczestniczą osoby z zakładów pracy, w tym w sądzie. Nikt się nie burzy, gdy koledzy biorą udział w pogrzebach członków rodzin swoich kolegów w godzinach pracy. Podobnie jest z rocznicą urodzin.  Pracownik otrzymuje od kolegów życzenia urodzinowe – mówił sędzia Kozielewicz.

Co do winy i społecznej szkodliwości czynu, to według trzyosobowego składu SN, był to wypadek mniejszej wagi. Dlaczego SN nie uniewinnił tych sędziów? Dlatego, że był minimalny zakres ich winy. Spotkanie należało zorganizować w innej sali, gdyż w sąsiedniej odbywała się rozprawa, gdzie wszyscy byli w maseczkach. SN przekonywał, że aby orzec delikt – czyn musi być szkodliwy dla służby sądowniczej w stopniu więcej niż znikomym.

Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 29 stycznia 2024 r., sygnatura akt II ZOW 32/23.