Przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego zapowiada przyjrzenie się w ramach jej prac karom wolnościowym. Jak stwierdził, to nie były kary lubiane przez ostatnią ekipę i dokonywano zmian mocno ograniczających możliwość odwoływania się do sankcji alternatywnych w stosunku do kary pozbawienia wolności.

Czytaj: Prof. Wróbel: Kolejne propozycje zmian w przepisach karnych jeszcze w tym roku

- W naszej ocenie jest duża przestrzeń, żeby wykorzystywać te kary, należy się też zastanowić, na ile można rozszerzyć stosowanie dozoru elektronicznego lub znaleźć inne jeszcze alternatywne środki reakcji karnej. Chodzi więc o poszukiwanie nowych kar, odpowiedzi na pytanie, czy to co jest obecnie da się jeszcze poprawić, żeby było efektywniejsze w realizacji – powiedział w wywiadzie dla Prawo.pl prof. Włodzimierz Wróbel.

Za szerszym stosowaniem kar nieizolacyjnych jest też kierownictwo resortu sprawiedliwości. Np. odpowiedzialna za więziennictwo wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart, która niedługo po objęciu władzy przez nowy rząd zapowiedziała zmniejszenie populacji więziennej do ok. 55-60 tys. zwraca uwagę, że 40 proc. więźniów w Polsce to więźniowie, którzy odbywają kary poniżej 2 lat pozbawienia wolności m.in. za drobne kradzieże i przestępstwa drogowe. - Trzeba się zastanowić, czy te osoby powinny być w więzieniu, czy większą korzyść przyniesie rozwój systemu dozoru elektronicznego i innych wolnościowych form odbywania kary – powiedziała Prawo.pl.

Czytaj: Więźniów ma być mniej – będą zmiany prawne i praktyczne
Z aprobatą o tych deklaracjach mówi prof. Andrzej Zoll, który przewodniczył Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego w latach 2009 – 2016. Wtedy też była „wola polityczna” co do zwiększania udziału kar wolnościowych i Komisja przygotowała propozycje, które znalazły się w dużym pakiecie zmian prawa karnego z 2013 roku, a zaczęły obowiązywać od połowy 2015 r. Jedną z nich – jak przypomina prof. Zoll – było wprowadzenie w nowelizacji kodeksu karnego z 2013 roku artykułu 37a, który stanowi w paragrafie 1., że jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 4 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 150 stawek dziennych, w szczególności jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek. Przepis ten cały czas jest w kodeksie karnym, ale zdaniem prof. Zolla nie można mówić o jego szerokim stosowaniu, a raczej że nie przyjął się w orzecznictwie.

Nowelizacja ta wprowadziła nową formę kary ograniczenia wolności w dozorze elektronicznym, zamiast kary pozbawienia wolności w dozorze elektronicznym, która na początku 2016 r. została zniesiona. Ale to był czas, gdy wymiar sprawiedliwości nadzorował Zbigniew Ziobro ze swoją ekipą, który zarówno zmieniał prawo w tym zakresie, jak i wywierał na prokuratorów i sędziów presję, by kary były surowsze i bardziej bezwzględne. I to zadziałało.

Czytaj w LEX: Orzekanie kar nieizolacyjnych zamiast kary pozbawienia wolności (art. 37a k.k.) >

 

System opresyjny, nieefektywny i kosztowny

- Myślę, że wypowiedź prof. Włodzimierza Wróbla można odebrać z nadzieją, gdyż obecny model karania sprawców przestępstw jest nieefektywny i bardzo kosztowny – powiedział Prawo.pl dr Krzysztof Stasiak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. I zilustrował problem liczbami.

W okresie 2015-2023 mieliśmy co roku podobną liczbę stwierdzonych przestępstw, czyli ok. 800 tys. Porównując wymienione lata graniczne, mamy niewielki spadek z ok. 830 tys. do ok. 790 tys. stwierdzonych przestępstw (czyli o ok. 5 proc.).

Zdaniem dr. Stasiaka należy go w największym stopniu wiązać ze zmianami demograficznymi, które w tym czasie w Polsce zaszły. Przede wszystkim liczba ludności w Polsce spadła o ok. 1 proc., a ponadto nastąpił proces starzenia społeczeństwa, czyli zmniejszenia się grupy ludzi młodszych, którzy są najbardziej podatni na popełnianie przestępstw. Jeżeli spojrzymy na same skazania, to w wymienionych latach ich liczba spadła z ok 290 tys. do ok. 260 tys. Ale już liczba orzeczonych bezwzględnych kar pozbawienia wolności wzrosła z ok. 40 tys. do ok. 60 tys. Jednocześnie zwiększyła się liczba osób przebywających w placówkach penitencjarnych z ok. 70 tys. do ok. 76 tys., budżet Służby Więziennej w tym czasie wzrósł z ok. 4 mld zł do ok. 7 mld zł, a miesięczny koszt pobytu jednego skazanego w placówce penitencjarnej wzrósł z ok. 3000 do ok. 5300 zł. - Jeżeli jeszcze sobie uświadomimy, że odbycie kary pozbawienia wolności znacząco zwiększa recydywę, to rysuje się nam obraz systemu orzekania i wykonywania kar, który jest bardzo kosztowny i nieefektywny. Opierał się on na populizmie penalnym i wykorzystywaniu przestępczości do celów politycznych – podsumowuje dr Stasiak.

Czytaj: Prof. Płatek: Liczbę więźniów można obniżyć do 40 tysięcy

Także dr Paweł Szczepaniak z Instytutu Psychologii i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że ten stan rzeczy wynika przede wszystkim z charakteru polityki karnej i penitencjarnej, realizowanej przez poprzedni rząd - czyli faktycznego zaostrzenia funkcji represyjnej oraz izolacyjnej kary pozbawienia wolności. A na tę płynącą z rządu zapowiedź patrzy z nadzieją, ale też z rezerwą. - Nie mamy obecnie w naszym kraju ani rozwiniętej idei, ani doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie kar alternatywnych. Rozumiem więc, że zapowiedź prof. Wróbla, mówiącego o "poszukiwaniach" oznacza poszukiwania dotyczące całego systemu profilaktyki przestępczości i problemów społecznych, w nurcie szeroko rozumianej polityki społecznej państwa - i nie będą wyłącznie wycinkowym elementem tego problemu – mówi Prawo.pl.

Czytaj też w LEX: Usprawnienie i przyspieszenie postępowania karnego w wyniku nowelizacji KPK z 7 lipca 2023 r. >

 

Kary izolacyjne to nieskuteczny odwet

Gdy poprzednia komisja kodyfikacyjna pracowała nad poszerzaniem możliwości stosowania kar nie izolacyjnych, kierujący nią prof. Andrzej Zoll podkreślał, że warto iść w tym kierunku, „bo według statystyk w przypadku kary pozbawienia wolności procent recydywy jest niezwykle wysoki.” – Znacznie lepsze są efekty, gdy reagujemy karą wolnościową. Ona może być bardzo dolegliwa, ale nie ma tych elementów, które są związane z pobytem w zakładzie karnym. Kara pozbawienia wolności wyłącza człowieka ze społeczeństwa. A jeśli dążymy do jego resocjalizacji, to przez takie wyłączenie powodujemy desocjalizację – mówił.

Jednak po objęciu władzy przez Zbigniewa Ziobro Komisja została rozwiązana, a stosunek do kar nieizolacyjnych poszedł w przeciwnym kierunku. Najpierw były tylko zalecenia i naciski, ale „twarde” zmiany wprowadziła nowelizacja kodeksu karnego z 7 lipca 2022 roku, która zaczęła obowiązywać z początkiem 2023 r. i podwyższyła kary za wiele czynów, a także usztywniła w licznych przepisach „widełki”, w ramach których może orzekać sąd. Jak zauważa prof. Andrzej Zoll, to skutkowało dalszym ograniczeniem stosowania artykułu 37a, bo znacznie mniej sprawców mogło korzystać z możliwości zastosowania wobec nich kary wolnościowej.

Czytaj w LEX: O normatywnych podstawach wymiaru kar nieizolacyjnych w przypadku drobnej i średniej przestępczości. Kilka uwag o zmodyfikowanej treści art. 37a k.k. >

Skutków działania tego prawa jeszcze na większą skalę nie widać, ponieważ obowiązują sankcje z momentu popełnienia czynu, a więc jeszcze niewiele aktów oskarżenia według nowych przepisów trafiło do sądów. Dlatego prof. Włodzimierz Wróbel zapowiada, że kierowana przez niego komisja postara się zaproponować nowe rozwiązania możliwie szybko, jeszcze przed nadejściem nowej fali.

Jeśli nie więzienie, to co?

Zdaniem Pawła Szczepaniaka obecna kara ograniczenia wolności nie może stanowić poważnego zaplecza do formowania nowej koncepcji kar alternatywnych. Także bazowanie na dozorze elektronicznym (środek zaliczany do intensywnej probacji) uznaje on raczej za "protezę" dla formuły kar alternatywnych, bo jak mówi, to środek realizowany przez aparat realizujący kary izolacyjne (czyli więziennictwo), a nie przez służby realizujące kary alternatywne czy środki probacyjne.

Czytaj w LEX: Możliwość odbywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego jako przykład sankcji pozytywnej >

 

Do wykonania kar alternatywnych nieodzowny jest system urzędów i organizacji społecznych, posiadających kredyt zaufania społecznego, wkomponowany w formułę udziału społeczeństwa w wymiarze sprawiedliwości wraz z mechanizmami społecznego nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości – mówi. I dodaje, że w krajach o utrwalonej tradycji demokratycznej od wielu lat funkcjonuje w tej sferze pojęcie community service order, obejmujące różnorodne formy funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. - A w naszym kraju system probacyjny w formule związanej z organami wymiaru sprawiedliwości, "na usługach sądów", niestety nie sprawdza się, czego wyrazem jest klęska stosowania kar alternatywnych i środków probacyjnych – podsumowuje dr Szczepaniak.

Czytaj też w LEX: Środki karne w świetle nowelizacji Kodeksu karnego z dnia 7 lipca 2022 roku - wybrane problemy >

Także dr Krzysztof Stasiak uważa, że sam pomysł większego wykorzystania systemu dozoru elektronicznego nie jest zły, ale obawia się, że będzie on jedynie polegał na rozszerzeniu kręgu osób, wobec których może być on zastosowany.

- Będzie to zdecydowanie niewystarczające, gdyż musi być też zmieniona rola kuratora sądowego, aby dostosować ją do rodzaju skazanych, którzy zostaną w nim umieszczeni – twierdzi.

Natomiast jego zdaniem rozbudowa kary ograniczenia wolności jest niemożliwa, gdyż doszliśmy w tym zakresie do wydolności systemu. - Nie chodzi tutaj o pracę kuratorów sądowych, gdyż pewnie by sobie z tym poradzili, ale o dostępność podmiotów, gdzie praca na cele społeczne może być wykonywana. Są w Polsce miejsca, gdzie jest z tym ogromny problem. Poza tym należy sobie uświadomić, że w Polsce, według raportu Space II za 2023 r., było wykonywanych 118 tys. kar ograniczenia wolności. Był to absolutny rekord Europy a może i świata, gdyż drugie państwo w Europie w zakresie liczby prowadzonych spraw miał ich ok. 50 tys. (Hiszpania). - Poza tym sama konstrukcja kary ograniczenia wolności zawiera wiele błędów. Aby była ona lepiej wykonywana, powinna być karą bardziej elastyczną i kurator sądowy powinien mieć w niej większą decyzyjność - ocenia.

Czytaj w LEX: Upływ okresu próby a wydanie postanowienia o odwołaniu warunkowego zwolnienia >

 

Jakie jeszcze kary?

Jeśli potencjał rozwojowy dwóch najbardziej popularnych kar wolnościowych, czyli ograniczenia wolności i dozoru elektronicznego jest ograniczony, to o jakich jeszcze rozwiązaniach można mówić?

Prof. Andrzej Zoll, gdy kierował przed 2016 rokiem Komisją Kodyfikacyjną, wymieniał także zagraniczne doświadczenia z karami weekendowymi, z zastrzeżeniem, że one wymagają szeregu rozwiązań organizacyjnych i lokalowych (miejsce w zakładzie karnym tylko na weekend, cotygodniowa procedura przyjęcia i wypuszczenia skazanego itp.). Jako ciekawe rozwiązania wskazywał też dozór elektroniczny tylko w określone dni, np. w weekend, albo zawieszenie kary pozbawienia wolności z jednoczesnym dozorem elektronicznym.

Dr Krzysztof Stasiak uważa, że powinniśmy dążyć do tego, aby zdecydowanie częściej stosować instytucję warunkowego zwolnienia z reszty kary pozbawienia wolności.

- Być może warto byłoby się zastanowić nad przywróceniem możliwości zawieszenia wykonania kary ograniczenia wolności z jednoczesnym nałożeniem na skazanego różnych obowiązków – mówi Prawo.pl. Ale sceptycznie podchodzi do możliwości wprowadzenia nowych kar o charakterze wolnościowym. - Natomiast wydaje się możliwym łączenie różnych środków penalnych na wzór kar mieszanych. Sama idea kary mieszanej jest dosyć dobra, natomiast sądy orzekają ją stosunkowo rzadko – zauważa.

Czytaj też w LEX: Polityka karna w Polsce w latach 2008–2020. Ucieczka od racjonalności? >