To jeden z postulatów, który znalazł się w ostatniej petycji Naczelnej Rady Adwokackiej, dotyczącej kodeksu karnego wykonawczego. NRA chce też uchylenia przepisu, zgodnie z którym skarga lub prośba osadzonego, jeśli jest oczywiście bezzasadna, może nie zostać rozpoznana, ale też umożliwienia osadzonym kontaktu, minimum raz dziennie, z obrońcą oraz cztery razy tygodniowo z najbliższymi. W jej ocenie skazani na dożywocie powinni mieć również możliwość szybszej zmiany typu jednostki penitencjarnej. - To wstępny projekt, tych zmian będziemy potrzebować na pewno dużo, dużo więcej. To, co zrobiła poprzednia władza w zakresie postępowania z osobami pozbawionymi wolności, powoduje, że bardzo odbiegamy od standardów europejskich, a w jednostkach penitencjarnych naruszane są prawa człowieka. Nasze propozycje, w naszej ocenie, są obecnie zmianami najpilniejszymi - mówiła Prawo.pl Monika Gorząch, adwokatka, przewodnicząca Zespołu ds. Prawa Karnego Wykonawczego Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej.

Czytaj: Częściej telefon do rodziny i pełnomocnika - NRA chce zmian dla osadzonych >>

Skazanemu trudniej będzie uniknąć więzienia - policja zatrzyma go i doprowadzi>>
 

Jakie zmiany proponuje NRA?

Wcześniej, zgodnie z art. 79 par. 1, skazanego na karę pozbawienia wolności sąd wzywał do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym, położonym najbliżej miejsca jego stałego pobytu, wraz z dokumentem stwierdzającym tożsamość. Mógł też polecić doprowadzenie skazanego do aresztu śledczego bez wezwania. A jeśli ten, mimo wezwania, nie stawił się w areszcie, sąd polecał go doprowadzić, a kosztami doprowadzenia obciążał samego skazanego.

Od stycznia 2023 r. sąd nie wzywa, a zgodnie z nowym brzmieniem par. 1: skazanego na karę pozbawienia wolności poleca zatrzymać i doprowadzić do aresztu śledczego. Jest też furtka. Zgodnie z par. 1a - w uzasadnionym wypadku, na wniosek skazanego, sąd może wezwać go do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym, położonym najbliżej miejsca jego stałego pobytu, wraz z dokumentem stwierdzającym tożsamość, jeżeli dotychczasowa postawa i zachowanie skazanego uzasadniają przypuszczenie, że skazany stawi się na wezwanie. Ale takie zarządzenie wymaga uzasadnienia. Co więcej, zgodnie z par. 2, jeżeli taki skazany, mimo wezwania, nie stawi się w areszcie śledczym, na polecenie sądu zostaje zatrzymany i doprowadzony, a kosztami zatrzymania i doprowadzenia obciąża właśnie jego.

Adwokatura proponuje powrót do wcześniejszej wersji. Przepis miałby brzmieć: "skazanego na karę pozbawienia wolności sąd wzywa do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym, położonym najbliżej miejsca jego stałego pobytu, wraz z dokumentem stwierdzającym tożsamość. Sąd może polecić doprowadzenie skazanego do aresztu śledczego bez wezwania". I "jeżeli skazany, mimo wezwania, nie stawił się w areszcie śledczym, sąd poleca go doprowadzić. Kosztami doprowadzenia sąd obciąża skazanego".

Trudniej dla tych, co się nie migają

W jaki sposób przepis w obecnym w brzmieniu nie tylko nie naprawił tego, co funkcjonowało źle, ale jednocześnie popsuł to, co funkcjonowało dobrze?

- Art. 79 par. 1 k.k.w. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2023 roku uderza przede wszystkim w osoby, które nie ukrywają się przed wykonaniem kary (a więc mogłyby się dobrowolnie stawić do odbycia kary), a nie w osoby ukrywające się przed wykonaniem kary. Innymi słowy – nastąpiło „wyrównanie w dół”, tzn. wprowadzono regulację, która w imię walki z ukrywaniem się przed wykonaniem kary domyślnie uniemożliwiła dobrowolne stawiennictwo osobom, które taki obowiązek chciałyby wykonać, również jako demonstrację swojej odpowiedzialnej postawy. Dobrowolne stawiennictwo było dotychczas traktowane jako element pozytywnej prognozy kryminologicznej (np. w ramach warunkowego przedterminowego zwolnienia), a w chwili obecnej wszyscy skazani są domyślnie doprowadzani „niedobrowolnie”. A więc formalnie nie ma różnicy między osobą zatrzymaną w pierwszym możliwym momencie w miejscu swojego zamieszkania, która oczekiwała na funkcjonariuszy Policji, a osobą która została zatrzymana po latach ukrywania się – obie te osoby zostały formalnie tak samo doprowadzone do odbycia kary - uzasadniono.

Jak dodano, doprowadzenie do odbycia kary odbywa się poprzez wizytę funkcjonariuszy Policji w miejscu pobytu skazanego, które jest określane na podstawie znanego adresu skazanego. - Osoby ukrywające się przed wykonaniem kary zazwyczaj nie przebywają pod swoim znanym adresem. Art. 79 par. 1 k.k.w. nie uderza więc w osoby, które celowo ukrywają się przed wykonaniem kary, wbrew temu co głosiło uzasadnienie projektu. Również wbrew temu co głosiło uzasadnienie projektu – impulsem do ukrywania się nie jest wezwanie do stawiennictwa, lecz sam wyrok. Przymusowe doprowadzanie ukrywających się skazanych do odbycia kary jest konieczne (i możliwe w każdym z poprzednich stanów prawnych), ale dla osiągnięcia takiego celu nie jest konieczne przymusowe doprowadzanie wszystkich skazanych, również takich, którzy chcieliby dobrowolnie stawić się do odbycia kary na podstawie wezwania, które pozwoli im uporządkować swoje sprawy - wskazano.

Czytaj: Zmiany zasad wykonywania kar więzienia z podpisem prezydenta>>

Skazani odcięci od kontaktu telefonicznego z obrońcami - prezes NRA interweniuje >>

Problem z dozorem elektronicznym

Kolejną kwestią, na którą zwraca uwagę NRA jest sytuacja osób, którym wymierzono relatywnie krótkoterminowe kary pozbawienia wolności.

- Nie są one w stanie np. zdążyć jeszcze przed zatrzymaniem przeprowadzić postępowania związanego z uzyskaniem zgody na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. Paradoks polega więc na tym, że osoby, którym wymierzono np. 1,5 roku pozbawienia wolności nawet po doprowadzeniu do zakładu karnego mają w dalszym ciągu szansę na skorzystanie z systemu dozoru elektronicznego, a osoby którym wymierzono np. karę 2 miesięcy pozbawienia wolności najczęściej już po doprowadzeniu do odbycia kary nie mają takiej szansy, albowiem postępowanie związane z dozorem elektronicznym trwa dłużej niż okres kary, którą skazany zdąży już odbyć w całości - wskazano.

 

Apteczka prawna - Lex bez łez
-10%

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź  

Cena promocyjna: 64.8 zł

|

Cena regularna: 72 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 38.55 zł