Trybunał nie informuje dlaczego sprawa ta spadła z wokandy. Jednak prawdopodobnie nie udała się zebrać pełnego składu sędziowskiego.
Prezydent RP złożył w Trybunale Konstytucyjnym dwa wnioski w trybie prewencyjnej kontroli konstytucyjności prawa (tj. przed podpisaniem ustawy).
Prezydent RP nie zdecydował się na zakwestionowanie w całości ustawy i przepisów wprowadzających, lecz przedstawił wobec tych ustaw szereg zarzutów, w których dowodzi naruszenia Konstytucji RP przez jej wybrane przepisy.
Warto dodać, że te dwie ustawy były przygotowywane przez kilka lat przez autorytety prawnicze i poddane zostały dyskusji publicznej w bardzo szerokim gronie ekspertów.
Czytaj też: Dr Zalasiński: Błędna ocena Prezydenta, że Trybunał sam się naprawi
Siedem zarzutów
Wniosek o kontrolę konstytucyjności ustawy o TK z 2024 r. zawiera siedem zarzutów naruszenia Konstytucji RP, które dotyczą następujących kwestii:
- przeniesienia kompetencji do wyznaczania i zmiany składów orzekających TK z prezesa TK na Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego,
- zobowiązania sędziego TK do pełnienia funkcji do czasu wyboru następcy (art. 16 ust. 2 Ustawy o TK z 2024 r.);
- zakazu ubiegania się o stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego przez osobę, która pełniła urząd prezydenta RP (w okresie 4 lat od zakończenia pełnienia urzędu, art. 17 ust. 2 Ustawy o TK z 2024 r., zarzut zakresowy);
- niedookreślonych ram czasowych „niezwłocznego” działania podmiotów uczestniczących w procedurze opiniowania kandydatów i wyboru sędziów TK (art. 19 ust. 5 w związku z art. 16 ust. 1 Ustawy o TK z 2024 r.);
- zobowiązania prezydenta RP do przyjęcia ślubowania od sędziego TK w terminie 14 dni od dnia jego wyboru przez Sejm RP. Problemy związane z wyborem prezesa Trybunału zostały nawet potwierdzone przez część jego obecnego składu, który odmawia uznania Julii Przyłębskiej za prezesa. W obliczu tego kryzysu konieczne jest dostosowanie przepisów, aby zapewnić właściwe funkcjonowanie Trybunału.
- możliwości złożenia przez sędziego TK ślubowania w formie notarialnej (art. 20 ust. 3 ustawy o TK z 2024 r.);
- uprawnienia sędziów w stanie spoczynku do orzekania w składzie sądu dyscyplinarnego (art. 34 ust. 1 i ust. 4 oraz art. 35 ust. 2 w związku z art. 35 ust. 3 ustawy o TK z 2024 r., zarzut zakresowy).
Przepisy wprowadzające
Wniosek o kontrolę konstytucyjności ustawy wprowadzającej zawiera cztery zarzuty naruszenia Konstytucji RP. Faktycznie jednak zarzuty te ogniskują się wokół dwóch kwestii problemowych, dotyczących:
- stwierdzenia nieważności rozstrzygnięć wydanych z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania oraz udziału osób nieuprawnionych do orzekania w rozpoznawaniu spraw przez Trybunał Konstytucyjny
- skrócenia kadencji prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
W obronie apolityczności
Zdaniem konstytucjonalisty dr Tomasza Zalasińskiego z Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego, system kontroli konstytucyjności prawa w Polsce został po 2016 r. doprowadzony do ruiny, wręcz sprofanowano jego wcześniejszy dorobek.
- Aktualnie Trybunał przybrał formułę ustrojową całkowicie nieadekwatną do tego, co mówi Konstytucja RP. Trybunał stracił z pola widzenia literę Konstytucji – mówi dr Zalasiński. Uważa wręcz, że sam ją może kształtować, jako – sformułowanie to pojawiało się często w wypowiedziach niektórych polityków - „sąd słowa ostatecznego”. - Wnioski prezydenta i zawarta w nich argumentacja abstrahują od układu odniesienia, tzn. są pisane tak, jakby Trybunał Konstytucyjny w Polsce działał prawidłowo, jakby wszystko było w porządku, jakby nie było problemu osób nieuprawnionych do orzekania (tzw. dublerów), jakby nie było orzeczeń w sprawie Xero Flor i M.L. przeciwko Polsce. Jakby wszystko to, co wydarzyło się po 2016 roku w TK, nie miało miejsca – dodaje ekspert.
Zdaniem konstytucjonalisty wniosek o kontrolę konstytucyjności ustawy o TK z 2024 r. w zakresie dotyczącym zakazu obejmowania urzędu sędziego TK przez cztery lata od zakończenia pracy w rządzie czy w funkcji prezydenta RP, powinien zostać przez Trybunał Konstytucyjny umorzony z uwagi na niedopuszczalność wydania orzeczenia.
- Niezależnie od powyższego należy podkreślić, że stawianie kandydatom na sędziów – niezależnie czy dotyczy to sędziów Trybunału Konstytucyjnego, czy sędziów Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych, powszechnych czy wojskowych – wysokich wymagań dotyczących apolityczności nie jest sprzeczne z Konstytucją. Wręcz przeciwnie, wpisuje się w niezależność i odrębność władzy sądowniczej od innych władz, wzmacnia także niezawisłość i neutralność polityczną sędziów - konkluduje dr Zalasiński.
Cena promocyjna: 75.6 zł
|Cena regularna: 84 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 8.4 zł