Mirosław Piechowicz został aresztowany w czerwcu 2006 r. pod zarzutami m.in. handlu narkotykami oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Został zakwalifikowany jako więzień niebezpieczny i był przetrzymywany w pełnej izolacji. Skarżący poddany był ciągłemu monitoringowi, kontroli osobistej oraz skuwano mu ręce i nogi za każdym razem przy opuszczeniu celi. Te środki muszą być stosowane zawsze w przypadku nadania statusu więźnia niebezpiecznego. Takie ograniczenia stosowane były również podczas widzeń z rodziną. W trakcie pobytu skarżących w więzieniu nie pojawiły się nowe podstawy do przedłużania tego statusu. W stosunku do M. Piechowicza ograniczenia te były stosowane przez 2 lata i 9 miesięcy. Natomiast skarżący Andrzej Horych nadal podlega takim ograniczeniom, w sumie ponad 7 lat.
Trybunał uznał, ze pierwotna decyzja o zastosowaniu statusu więźnia niebezpiecznego była zasadna ze względu na bardzo poważne zarzuty stawiane skarżącym. Jednak zdaniem ETPCz, długotrwałe stosowanie tego systemu wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami nie było konieczne w celu zapewnienia bezpieczeństwa w jednostce. Trybunał w wyroku wyraził wątpliwość, czy każdorazowe stosowanie kajdanek i prowadnic względem więźniów niebezpiecznych, bez względu na ich zachowanie było konieczne.
Szczególną uwagę zwrócił Trybunał na sposób przeprowadzanej kilka razy dziennie kontroli osobistej, która narusza sferę intymną i godność osobistą więźnia. W ocenie Trybunału nie była ona konieczna. - Trybunał stwierdził również, że długość oraz dolegliwość konsekwencji wynikających ze stosowania statusu więźnia niebezpiecznego w sprawach Piechowicz przeciwko Polsce oraz Horych przeciwko Polsce przekroczyły wymogi wynikające z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa w jednostkach penitencjarnych – mówi Maria Ejchart, prawniczka HFPC.
W ocenie Trybunału do stwierdzenia naruszenia art. 3 Konwencji (zakazu tortur) przyczynił się również brak weryfikacji, czy istniały konkretne przyczyny przedłużania stosowania tego statusu. Trybunał w wyroku powołał się również na obserwacje Komitetu ds. Zapobiegania Torturom (CPT), który również w ostatnim Raporcie dotyczącym Polski wyraził swoje wątpliwości dotyczące procedury nadawania statusu „więźnia niebezpiecznego”.
- Po raz kolejny Trybunał stwierdził, że Polska praktyka stoi w sprzeczności ze standardami europejskimi.” – mówi Maria Ejchart „W naszej ocenie ten wyrok powinien skutkować zmianą regulacji prawnych, które wywołują wątpliwości w praktyce. Normy prawne powinny gwarantować, by status więźnia niebezpiecznego był stosowany tylko w wyjątkowych sytuacjach oraz na czas niezbędny dla zapewnienia wymogów bezpieczeństwa – dodaje Maria Ejchart.
W wyroku Piechowicz przeciwko Polsce ETPCz stwierdził również naruszenie art. 5 (prawo do wolności osobistej) oraz dwukrotnie art. 8 (prawo do prywatności). Za naruszeniem art. 5 przemawiało długi okres stosowania tymczasowego aresztowania przez ponad cztery lata oraz brak dostępu do akt postępowania. Zaś za naruszeniem art. 8 ograniczenie Skarżącemu kontaktów z rodziną i cenzurę korespondencji.
Opinia przyjaciela sądu HFPC do sprawy Piechowicz przeciwko Polsce
Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła w postępowaniu dotyczącym sprawy M. Piechowicza opinię przyjaciela sądu. W ocenie Fundacji przyznanie aresztowanym/ skazanym statusu „więźnia szczególnie niebezpiecznego” jest rozwiązaniem, w pewnych sytuacjach koniecznym. Niemniej jednak wyjątkowość takich sytuacji nie może usprawiedliwiać łamania praw człowieka.
Zdaniem HFPC regulacje prawne dotyczące nadawania statusu „więźnia niebezpiecznego” przez Komisję Penitencjarną, zawarte w polskim prawie oraz praktyce orzeczniczej budzą poważne wątpliwości co do ich zgodności z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Fundacja w opinii zwróciła szczególną uwagę na powszechną, w polskim systemie praktykę nieuzasadnionego przedłużania okresu zatrzymania w jednostkach „N”, bez podania ważnych powodów.
Źródło: Helsińska Fundacja Praw Człowieka