Według prezes, sędzia konsekwentnie neguje jej decyzję o przeniesieniu go z II Wydziału Cywilnego do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego. - Decyzja, w którym wydziale orzeka sędzia należy do prezesa sądu i zawsze do niego należała, gdyż inaczej powstałby chaos organizacyjne w sądzie - powiedziała.  

Czytaj: Pawełczyk-Woicka: sędzia Żurek przeniesiony nie z powodu działalności >>

Sędzia Waldemar Żurek nie neguje faktu, że nie orzeka, ale swoją postawę uzasadnia odwołaniem od decyzji prezes sądu do Krajowej Rady Sądownictwa. Uważa, że ma prawo do odwołania oraz do powstrzymania się od wykonywania nowych zadań do czasu jego rozpatrzenia.
- Zgodnie z ustawą, jeśli sędzia się odwołuje, to do czasu podjęcia uchwały przez KRS pozostaje na dotychczasowym stanowisku – mówi Żurek. Jak przyznaje, został poinformowany przez prezes Sądu Okręgowego, że KRS umorzył postępowanie w jego sprawie, ale nie otrzymał on treści tej uchwały. - Ustawa o KRS mówi, że każdą uchwałę w sprawach osobowych sędziemu należy doręczyć i od tej uchwały przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Najwyższego. Ja do dzisiaj nie dostałem treści uchwały - twierdzi sędzia.

Sędzia Waldemar Żurek uważa konsekwentnie, że procedura przeniesienia go do innego wydziału została podjęta "ze złamaniem ustawy" m.in. dlatego, że nie było niezbędnej w takiej sytuacji opinii kolegium Sądu Okręgowego. Twierdzi też, że zgodnie z przepisami przy przenoszeniu należy uwzględniać staż pracy, i sędziowie o najdłuższym stażu - jak w jego przypadku - nie powinni być przenoszeni, jeżeli nie zachodzi taka potrzeba.

Czytaj: Sędzia Żurek przeniesiony - rozważa odwołanie>>

Prezes Dagmara Pawełczyk – Woicka twierdzi, że jej decyzja była "w najmniejszym stopniu dolegliwa dla sędziego", bo Wydział I podobnie jak II rozpoznaje sprawy z zakresu prawa cywilnego i sędzia nawet "nie musiał zmieniać swojego gabinetu". Jak dodaje, sędzia Żurek odmówił wykonywania czynności orzeczniczych w I Wydziale Cywilnym. I podkreśla, że informowała sędziego, że nie przysługuje mu odwołanie od zmienionego zakresu czynności. Sędzia Żurek jest przekonany, że  miał prawo do odwołania i czeka na uchwałę KRS, by dochodzić tego przed Sądem Najwyższym. Cały czas podkreśla, że działania prezes sądu uważa za represje wobec niego.