SN w czwartek poinformował, że przedstawił pięć pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE oraz zawiesił stosowanie przepisów ustawy o SN, określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku . Pytania dotyczą "zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów, jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek". Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, odnosząc się do tego postanowienia powiedział, że SN nie miał do zawieszenia podstawy prawnej. Podkreślił, że zapis nad jaki sąd się powołał, z kodeksu postępowania cywilnego, nie może wiązać ani prezydenta ani Krajową Radę Sądownictwa.
Piotrowski: były podstawy prawne
W rozmowie z LEX.pl profesor Piotrowski podkreśla, że podstawy do takiej decyzji Sądu Najwyższego były. Jak dodaje, wynikają one przede wszystkim z prawa europejskiego.
- Nie chodzi tu tylko o Traktat o funkcjonowaniu UE, który wymaga żeby sąd ostatniej instancji zadał pytanie prejudycjalne jeżeli ma wątpliwości co do wykładni prawa europejskiego, ale to również orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, które wymaga żeby w takim przypadku zawiesić stosowanie przepisów budzących wątpliwości, ponieważ inaczej zadanie pytania nie będzie miało sensu - wyjaśnia.
Czytaj: Polskie sądy mogą pytać o zgodność zmian w wymiarze sprawiedliwości z prawem UE>>
Podkreśla, że sam artykuł 755, na który powołał się SN przy zastosowaniu zabezpieczenie w postaci zawieszenia przepisów, był już wcześniej wykorzystywany w podobnym celu.
- W 2015 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie zastosował środek zabezpieczających wzywając Sejm do niedokonywania wyboru sędziów TK. Sejm nie zastosował się do tego postanowienia ale praktyka tego rodzaju miała miejsce- zaznacza.
Konstytucjonalista, dodaje, że w takich przypadkach, interpretacja tego przepisu, jest oderwała od wąskiego kontekstu. - Stosowania zabezpiecenia do kwestii ustrojowych oznacza odniesienie się do zasadniczo odmiennej problematyki- dodaje.
Czytaj: Zastępca prokuratora generalnego zarzuca SN łamanie prawa>>
Powinien być wstrzymany wybór następców sędziów
Jak wyjaśnia, zawieszenie przepisów oznacza, że nie powinien być dokonywany wybór sędziów, którzy mieliby zastąpić tych przechodzących na mocy ustawy w stan spoczynku.
- Na skutek pytań prejudycjalnych, tego czy te stanowiska zostały opróżnione czy nie, dowiemy się po rozstrzygnięciu Trybunału Sprawiedliwości UE. I na to orzeczenie trzeba poczekać z wyborem nowych sędziów - mówi.
Decyzja zgodne z konstytucją
W jego ocenie decyzja Sądu Najwyższego jest też zgodna z konstytucją.
- Co więcej wymagana przez konstytucję, bo stanowi ona w artykule 9, że Rzeczpospolita przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego, a to oznacza, że SN musi przestrzegać Traktatu o Funkcjonowaniu UE i stosować się także do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, zwłaszcza ze względu na postanowienia układu akcesyjnego na podstawie którego jesteśmy w UE - podkreśla konstytucjonalista.