Pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf 20 kwietnia br. wydała zarządzenie, w którym zawiesiła działalność orzeczniczą Izby Dyscyplinarnej. Podstawą było wykonanie decyzji TSUE z 8 kwietnia zwieszającej Izbę Dyscyplinarną do czasu rozpoznania pytań prejudycjalnych jej dotyczących. Izba nie mogła więc ani przyjmować spraw do rozpoznania, ani wydawać orzeczeń. Akta wszystkich spraw miały być przekazane do izb Karnej i Pracy. W zarządzeniu I prezes SN zawiesiła też w wykonywaniu część kompetencji prezesa Izby Dyscyplinarnej Tomasza Przesławskiego.
Czytaj: 
TSUE: Izba Dyscyplinarna SN nie może sądzić sędziów>>
SN: I prezes zabiera sprawy z Izby Dyscyplinarnej>>

 

Cena promocyjna: 35.1 zł

|

Cena regularna: 39 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Sprawy do Izby wracają, ale dyscyplinarki sędziów nie

Wydane we wtorek 5 maja br.  zarządzenie dotyczy wszystkich spraw należących do kompetencji Izby Dyscyplinarnej poza sprawami dyscyplinarnymi sędziów.  W swoim zarządzeniu sędzia Zaradkiewicz zdecydował, że sprawy dyscyplinarne sędziów wpływające do SN i niezarejestrowane w Izbie Dyscyplinarnej przekazywane mają być do sekretariatu I prezesa SN, w którym będą przechowywane do czasu wydania ostatecznego orzeczenia przez TSUE i utraty mocy postanowienia z 8 kwietnia lub do czasu wydania wyroku przez polski Trybunał Konstytucyjny w sprawie zainicjowanej pytaniem Izby Dyscyplinarnej.
10 kwietnia br. Izba Dyscyplinarna SN skierowała do TK pytanie prawne ws. możliwości stosowania przez unijny trybunał środków tymczasowych dotyczących funkcjonowania sądownictwa w państwach członkowskich UE.

Natomiast według zarządzenia wydanego także we wtorek 5 maja br. przez Tomasza Przesławskiego, prezesa Izby Dyscyplinarnej SN, w sprawach dyscyplinarnych sędziów, w których dokonano wyznaczenia składu sędziowskiego, zarekomendowano wykorzystanie zawieszenia postępowania, odroczenia spraw lub innej formy wstrzymania ich procedowania ze względu na postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 8 kwietnia 2020 r.
Prezes Izby powołuje się także w swoim zarządzeniu na przedstawione przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną w dniu 10 kwietnia 2020 roku pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego, w którym postawiona została kwestia wykonania postanowienia TSUE.

Jednocześnie w zarządzeniu prezesa Izby Dyscyplinarnej dodano, że sprawy dyscyplinarne sędziów, które zostały zarejestrowane w Izbie Dyscyplinarnej, a w których nie dokonano wyznaczenia składu sędziowskiego, zostają przekazane do sekretariatu prezesa tej Izby.

Sprawy sędziów poczekają na wyrok TSUE?

Decyzje pełniącego obowiązki I prezesa SN i prezesa kierującego Izbą Dyscyplinarną oznaczają, że izba ta nie będzie rozpatrywać spraw dyscyplinarnych sędziów do czasu wydania ostatecznego wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości UE lub do wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny w odpowiedzi na pytanie skierowane do niego przez Izbę Dyscyplinarną. Różnica w stosunku do zarządzenia I prezes Małgorzaty Gersdorf z 20 kwietnia polega na tym, że ona interpretowała postanowienie TSUE szerzej i z jego uzasadnienia wywodziła nakaz wstrzymania wszystkich prac Izby Dyscyplinarnej, a prezesi Zaradkiewicz i Przesławski bazują tylko na sentencji postanowienia, w którym była mowa tylko o sprawach dyscyplinarnych sędziów. 
Według prof. Gersdorf w drugiej części postanowienia TSUE jest mowa o zdolności sędziów Izby Dyscyplinarnej do orzekania i jej zdaniem z zawartych tam stwierdzeń wynika, że nie spełniają oni warunku niezawisłości.

Czytaj także: Prof. Gersdorf: Trochę opóźniłam "zdobycie" Sądu Najwyższego>>