W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy” prezydent odniósł się do ataków pod jego adresem ze strony pewnych grup z większości rządzącej. - Ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska; bynajmniej nie jest to środowisko PiS – mówi prezydent Andrzej Duda w wywiadzie, który ukaże się w poniedziałkowym wydaniu czasopisma. I doprecyzował, że chodzi o "jednego z koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy".
- Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 r., zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić klub parlamentarny PiS i partię. Potem wielokrotnie, publicznie i ostro atakowały śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego - powiedział prezydent.
Mowiąc o obawach co do zbyt dużego zakresu władzy dla prokuratora generalnego Andrzej Duda stwierdził: „Dobrze to ujęła Zofia Romaszewska, mówiąc, że nie chce żyć w kraju, w którym władza prokuratora generalna jest tak wielka, jaka nie była nawet w PRL. To jest właśnie troska o przyszłość, dobrą przyszłość”. Wiecej: dorzeczy.pl>>
Podczas sobotniej konwencji Solidarnej Polski Ziobro, który jest szefem tego ugrupowania, zadeklarował, że nie tylko w swoim imieniu, ale też SP, może wyciągnąć rękę do współpracy z prezydentem. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czterdziestokilkulatkowie mogli ze sobą dobrze współpracować i działać na rzecz Polski - podkreślił.
Pytany o te słowa w niedzielę w Radiu ZET i Polsat News rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, zapewnił, że Andrzej Duda jest otwarty na współpracę z rządem Beaty Szydło. - To oczywiste, że prezydent jest otwarty na dobrą współpracę z rządem, z całym rządem - powiedział. Po to także, żeby realizować swój program wyborczy, który w bardzo dużej większości punktów, jeśli nie we wszystkim, jest programem rządu - dodał Łapiński.