Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny z miejscowości Mrowiny 16 czerwca. Za sprawne działanie służb podziękował w oświadczeniu minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro. I obiecał od razu, że jeżeli ustalenia się potwierdzą, otrzyma „jak najsurowszą karę”.
Podejrzanego od razu przesłuchano i prokuratura poinformowała, że przyznał się on do zarzucanego mu czynu. To wywołało reakcję rzecznika praw obywatelskich dr. hab. Adama Bodnara, który publicznie spytał o traktowanie podejrzanego przez organy ścigania (wyprowadzanie boso i bez spodni, zakutego w tzw. zespolone kajdanki i przekazanie nagrania z tego mediom) oraz o to czy w jego przesłuchaniu brał udział obrońca.
Czytaj: RPO w ogniu krytyki, bo upomniał się o prawa podejrzanego>>
Prokuratura unikała odpowiedzi wprost na to ostatnie pytanie i dopiero w poniedziałek 24 czerwca poinformowała, że Sąd Okręgowy w Świdnicy wyznaczył obrońcę z urzędu dla Jakuba A. Tego samego dnia media zostały też poinformowane, że rodzina Jakuba D. ustanowiła dla niego obrońcę z wyboru.
Nie było obrońcy, bo podejrzany nie chciał
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy powiedział, że po zatrzymaniu A., podczas jego przesłuchań nie był obecny obrońca, gdyż nie było takiego obowiązku. - Jakub A. do protokołu zatrzymania podał, że nie żąda kontaktu z obrońcą i nie chce, aby inne osoby zostały poinformowane o jego zatrzymaniu. Wyraził też zgodę na wizję lokalną, a wszystkie czynności – łącznie z dwoma przesłuchaniami - były rejestrowane za pomocą kamery - powiedział prokurator. Rzecznik dodał, że adwokat A. będzie mógł zapoznać się z przebiegiem tych czynności - nie tylko z zapisanym w protokole, ale również z zapisem z kamery.
RPO: Procedur trzeba przestrzegać
- Jestem od tego, żeby w trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - komentował brak obrońcy podczas przesłuchań podejrzanego Adam Bodnar. - To nie jest oświadczenie, które broni człowieka, jeśli chodzi o czyny. Od tego jest obrońca żeby go bronić i sąd będzie musiał wyjaśnić tę sprawę. Ja jestem od tego, żeby w takich trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - podkreślił.
Podobną opinię ogłosiła w poniedziałek Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie. - Standardy ochrony praw i wolności konstytucyjnych powinny być zagwarantowane również tym, którzy podejrzewani są o czyny najbardziej bulwersujące opinię publiczną. - Dotyczy to w szczególności zakazu tortur, okrutnego lub poniżającego traktowania oraz zapewnienia prawa do obrony. To, że przez cały czas pozostawania w dyspozycji organów ścigania, przesłuchań i innych czynności procesowych oraz posiedzenia sądu w przedmiocie tymczasowego aresztowania osoba podejrzewana o tak poważną zbrodnię nie miała obrońcy – ani z wyboru, jak i z urzędu. Pozostaje to w sprzeczności z obowiązującymi w Polsce podstawowymi standardami prawa Unii Europejskiej oraz Rady Europy - czytamy w oświadczeniu stołecznej adwokatury.
Czytaj: Ekspert policyjny: policjanci użyli kajdanek zespolonych zgodnie z przepisami >>