I dodają, że dzisiaj przydałoby się, żeby przynajmniej część z nich przyjęła na siebie taką odpowiedzialność świadomie. Przypominają XIX-wieczny liberalny pogląd, że jednostka ma się zająć tylko sferą prywatną. Jak jednak zaznaczają, w warunkach demokracji z wielu względów on nie sprawdza się. – Jak przekonywał Arystoteles, każdy z nas jest „zwierzęciem politycznym”, a jego działania mają wpływ na życie całego społeczeństwa. Prawników konsekwencje tej prawdy powinny dotyczyć nawet bardziej – czytamy w przedmowie do publikacji.
Redaktorzy wydawnictwa podkreślają, że jest to tom zawierający efekty namysłu szerokiego i reprezentatywnego grona polskich historyków myśli politycznej i prawnej nad obecną kondycją oraz perspektywami dalszego rozwoju i nauczania tej dyscypliny naukowej – autorefleksji po części krytycznej (a nawet samokrytycznej), niekiedy cierpkiej, ale niepozbawionej swoistej nuty optymizmu i propozycji twórczych rozwiązań, zarówno w zakresie prowadzenia badań, jak i dydaktyki przedmiotu. - Krótko mówiąc, chodzi o namysł nad tym: co, jak i dlaczego powinniśmy badać, oraz – a jest to kwestia równie istotna – czego, jak i po co uczyć studentów – piszą redaktorzy naukowi publikacji:Iwona Barwicka-Tylek, Agnieszka Czarnecka, Michał Jaskólski, Jacek Malczewski.
Jak dodaje w recenzji tej książki profesor Krzysztof Pałecki, „prawnik (...) bez umiejętności rozumienia świata społecznego, w którym i dla którego przyjdzie mu funkcjonować, bez intelektualnego ukształtowania osobowości i bez podstaw (...) wiedzy ogólnej, stanie się szybko łatwym elementem manipulacji na rzecz partykularnych i okazjonalnych interesów, niekoniecznie dobrze służących porządkowi społecznemu, a już na pewno ograniczających możliwość gwarantowania podstawowych zasad tego porządku”.
Więcej: MYŚLENIE O POLITYCE I PRAWIE – przedmiot, metoda, praktyka>>>