Projekt przygotowany przez komitet inicjatywy ustawodawczej zostanie teraz przedstawiony adwokatom i aplikantom adwokackim do zaopiniowania. Konsultacje przeprowadzane będą w formie elektronicznej - z wykorzystaniem  mailingu  wewnętrznego NRA, izb adwokackich, poprzez publikację na stronach internetowych oraz za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zaplanowano je do 12 marca. Mają umożliwić zapoznanie się i ocenienie projektu przez jak największy krąg osób. Jego tekst - jak mówią autorzy - jest otwarty, a ostateczne brzmienie zostanie przyjęte po przeprowadzeniu konsultacji.

 


O tym, że obywatelska inicjatywa ustawodawcza zostanie przygotowana i przeprowadzona zdecydowano podczas posiedzenia plenarnego NRA, w listopadzie 2018 roku.

Co w projekcie? 

Jak ustaliło Prawo.pl, projekt zakłada, że działalność gospodarcza polegająca na świadczeniu usług prawniczych może być prowadzona wyłącznie przez adwokatów, radców prawnych, a także prawników zagranicznych, na zasadach i w formach prawnych określonych w przepisach o ustroju adwokatury i ustawie o radcach prawnych.

Projekt>>

Dotyczyć to będzie także usług świadczonych przez spółkę handlową na rzecz spółki powiązanej. Będzie to możliwe w sytuacji, gdy usługi prawnicze wykonywać będą wykwalifikowani prawnicy. 

W projekcie  jest również definicja prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie świadczenia usług prawniczych. Zapisano, że polegać ma ona na pomocy prawnej wykonywanej jako udzielanie porad prawnych, sporządzanie opinii prawnych, opracowywanie projektów aktów prawnych oraz reprezentowanie osób, w tym występowanie w charakterze pełnomocnika przed sądami i urzędami. Konsekwencją tego są też propozycje zmian w kodeksie postępowania cywilnego i ustawie Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. 

Nienaruszone mają być natomiast uprawnienia innych zawodów prawniczych - wynikające z odrębnych przepisów – rzeczników patentowych,, doradców podatkowych, podmiotów udzielających nieodpłatnej pomocy prawnej, a także osób, które po ukończeniu wyższych studiów prawniczych, na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej, wspomagają świadczenie pomocy prawnej przez adwokata lub radcę prawnego w kancelarii adwokackiej, zespole adwokackim czy spółce cywilnej, jawnej, partnerskiej, komandytowej lub komandytowo-akcyjnej. 

Prawnik bez kwalifikacji - nawet do 2 lat więzienia

NRA proponuje, by za świadczenie usług prawniczych wbrew zapisom projektowanej ustawy groziła grzywna. Z kolei jeśli celem takiego działania będzie osiągnięcia korzyści majątkowej, albo jeśli klient zostanie wprowadzony w błąd co do posiadanych przez daną osobę uprawnień - grzywna, kara ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia. Podobne rozwiązania - jak podkreślają jego autorzy - ustawodawca przewiduje m.in. w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, jak też w ustawie o doradztwie podatkowym.

Zapisano też, że przedsiębiorcy, którzy będą świadczyć usługi prawnicze bez odpowiednich uprawnień zostaną wykreśleni z rejestru lub ewidencji z upływem 60 dni od wejścia w życie ustawy. Z kolei czynności prawne podejmowane przez takie osoby mają być nieważne, a czynności procesowe - bezskuteczne.

 

Cel - interes obywateli

Celem projektu - jak już wcześniej mówił portalowi Prawo.pl jego koordynator, członek Naczelnej Rady Adwokackiej adwokat Przemysław Rosati - jest "zaproponowanie rozwiązań proobywatelskich oraz zabezpieczenie interesów klientów, poprzez takie uregulowanie zasad świadczenia pomocy prawnej na rynku, aby nie trafiali do przypadkowych osób, bez doświadczenia zawodowego i przygotowania merytorycznego do świadczenia pomocy prawnej". 

- Obecnie usługi prawne może świadczyć każdy kto założy działalność gospodarczą, bez posiadania przygotowania merytorycznego, bez jakichkolwiek uprawnień. Skoro w Polsce usługi medyczne wykonywane są przez lekarzy, to także usługi prawnicze powinny być wykonywane przez wykwalifikowanych prawników, legitymujących się zdanym egzaminem - mówił adwokat. 

W jego ocenie proponowane rozwiązania, zagwarantuje, że interesy obywateli będą reprezentowane przez profesjonalne podmioty. - Ustawa w żaden sposób nie ograniczy dostępu do pomocy prawnej, ponieważ liczba adwokatów i radców prawnych jest na poziomie, który to zabezpiecza, a dodatkowo możliwość dostępu do tych zawodów prawniczych jest taka sama dla wszystkich. Dostęp ten jest otwarty i transparentny, co dodatkowo gwarantuje zachowanie prawidłowych zasad konkurencji, przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów obywateli – mówi Rosati.

Roszczenia odszkodowawcze - zwolnienie od kosztów sądowych

W projekcie ustawy zaproponowano też - w przypadku osób poszkodowanych czynami niedozwolonymi - ustawowe zwolnienie od kosztów sądowych, jeżeli powód dochodzi roszczeń odszkodowawczych, o których mowa w art. 444 – 447 Kodeksu cywilnego

- Wyszliśmy z założenia, że w przeważającej liczbie przypadków osoby poszkodowane dochodzące roszczeń odszkodowawczych wynikających z tych przepisów korzystają ze zwolnienia przyznanego przez sąd, zaś koszty sądowe są rozliczane w orzeczeniu kończącym postępowanie. Z racji charakteru roszczeń i szczególnej sytuacji życiowej osób poszkodowanych ważne jednak, by ułatwić im realizację ich praw i objąć te osoby dobrodziejstwem ustawowego zwolnienia od kosztów sądowych - wyjaśnia adwokat Rosati. 

Dodaje, że chodzi o ustawowe wsparcie w dochodzeniu takich roszczeń przed sądem, jak np. zadośćuczynień czy rent z tytułu uszczerbków na zdrowiu.

Wiceminister Piebiak: nie widzę konieczności zmian

Jeszcze w listopadzie, tuż po przyjęciu przez NRA stanowiska w sprawie inicjatywy, wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak mówił w rozmowie z Prawo.pl, że jest w tej sprawie sceptyczny.   - Dotychczas nie widzieliśmy powodu żeby ograniczać dostęp obywateli do prawników poprzez wprowadzanie tego rodzaju przepisów. Uważamy, że wolny rynek zasadniczo sprawdza się, a konkurencja jest rzeczą korzystną dla odbiorcy usług, także prawniczych. Jeśli ogranicza się krąg potencjalnych usługodawców, to wiadomo, że tego typu proces nie jest korzystny do klienta - powiedział. 
Zapewnił jednak, że z propozycją się zapozna. - Nie wydaje mi się jednak, by koniecznie zmiany takiej trzeba było dokonywać - dodał wiceminister.