- To ciekawy pomysł i bardzo mi się podoba. To propozycja godna rozważenia. Osobiście jestem jej zwolennikiem. Te okręgi pewnie pokrywałyby się z okręgami senackimi i takie rozwiązanie oznaczałoby zbliżenie polityków do wyborców - powiedział marszałek Senatu we wtorek. Karczewski skomentował w ten sposób informacje podane przez "Gazetę Wyborczą", że w związku z planowanymi zmianami w ordynacji wyborczej, jest rozważany model w którym w wyborach do Sejmu, Polska byłaby podzielona na 100 okręgów, a nie - jak jest obecnie - na 41. – Polska byłaby podzielona na 100 okręgów, a nie jak teraz – na 41. W każdym z nich byłoby do zdobycia od czterech do pięciu mandatów. W ten sposób nie naruszylibyśmy konstytucji, która mówi, że wybory są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne – opowiada Gazecie polityk z otoczenia prezesa PiS. Według GW Prawo i Sprawiedliwość mogłoby na takiej zmianie zyskać - scenariuszu idealnym – oduży przyrost liczby mandatów w przyszłym Sejmie. - Mniejszy okręg wyborczy sprzyja o wiele lepszym kontaktom między politykiem a wyborcą. Uważam, że ten kontakt - bardziej bezpośredni - wpłynąłby na większą odpowiedzialność polityków" - ocenił Karczewski. Według nieoficjalnych informacji, ordynacja wyborcza ma zostać zmieniona, a projekt ma "ruszyć" po reformie wymiaru sprawiedliwości i stanowić korektę ogólnych zasad. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w ubiegłym tygodniu zapowiedział m.in., że jego partia chce podjąć sprawę ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych i parlamentarnych, aby zabezpieczyć je przed fałszowaniem. Prezes PiS w tym kontekście wymieniał przezroczyste urny, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym podczas głosowań i liczenia głosów, nowe zasady odnoszące się do drukowania kart, nowe zasady dotyczące okresu i sposobu ich przechowywania, a także ich produkcji. (ks/pap)
PiS chce mniejszych okręgów w wyborach do Sejmu
Zmianę ordynacji wyborczej, aby było 100 okręgów w wyborach do Sejmu, planuje według nieoficjalnych doniesień Prawo i Sprawiedliwość. Potwierdził to pośrednio marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który pochwalił ten pomysł.