Fundacja Batorego we współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka zorganizowały konferencję poświęconą refleksji nad upływającym rokiem odbudowy praworządności w Polsce. W czwartek, 28 listopada, dyskutowano o modelach i postępach przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości, roli mediów i organizacji społecznych w kształtowaniu debaty publicznej, a także destrukcyjnym wpływie populizmu politycznego i medialnego na demokrację.
"Zaminowanie" instytucji państwa
Fundacja Batorego przygotowała pakiet eksperckich projektów ustaw naprawiających Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądownictwa oraz Sąd Najwyższy. Projekty te weszły do obiegu społecznego i stały się przedmiotem debaty sejmowej i kanwą dyskusji nad przywracaniem państwa prawa w Polsce. Ewolucję prawa i państwa po roku od zmiany rządu oceniali właśnie uczestnicy konferencji.
Minister sprawiedliwości prof. Adam Bodnar, mówiąc o ewolucji w zakresie przywracania praworządności przypomniał, że jeszcze nie minął rok rządów koalicji. A ponadto, że stan państwa 13 grudnia 2023 r. był krytyczny: doszło do „zaminowania” wielu instytucji takich jak prokuratura, KRS, Trybunał Konstytucyjny. W wielu sądach orzekają osoby powołane po 1 stycznia 2024 r.
- To co odziedziczyliśmy po poprzednich rządach, to jest poczucie bezkarności, że przez tyle lat można unikać odpowiedzialności. Osłabiono relacje międzynarodowe i zaufanie do organów państwa. Zablokowano środki z Krajowego Planu Odbudowy – powiedział minister Bodnar. – Dlatego podjęcie misji kierowania resortem wiązało się z trudnościami.
Rozliczenia muszą nastąpić
Celem rządu w pierwszych miesiącach była naprawa instytucjonalna państwa, w granicach jakich to było możliwe w świetle prawa europejskiego i prawa konstytucyjnego, odzyskanie zaufania partnerów w stosunkach bilateralnych i organizacji międzynarodowych, stworzeniem mechanizmów odpowiedzialności za nadużycia. Chodziło o spowodowanie większej rzetelności i przejrzystości działania organów państwa.
- W naszym ministerstwie staramy się robić wszystko, w granicach prawa, aby doprowadzić do rzeczywistej zmiany. Dobrym przykładem jest zmiana prezesów w ponad 120 sądach w granicach prawa, za zgodą kolegiów sędziowskich, powołanie rzeczników dyscyplinarnych ad hoc, aby ukrócić haniebne procesy. Zaszły też zmiany w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości i Służbie Więziennej. Ma miejsce odnowienie procesu stanowienia prawa – powołałem cztery komisje kodyfikacyjne i jedną d.s. Unii Europejskiej. Przystąpiliśmy do Prokuratury Europejskiej i kończą się prace nad konkursem do tej instytucji.
Fundamentalne znaczenie ma zmiana ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, której reforma ma zawiłości ze względu na uwagi Komisji Weneckiej i poprawkę senacką. Jednak są trudności z zakończeniem procesu legislacyjnego z powodu zapowiedzi weta prezydenta czy kierowanie w trybie prewencyjnym ustaw do Trybunału Konstytucyjnego.
Po wystąpieniu ministra Bodnara nastąpiły trudne pytania zadawane przez uczestników debaty. Dotyczyły one m.in. rozliczenia policji za brutalne interwencje wobec legalnych demonstracji obywatelskich, nadzoru nad śledztwami, które prowadzą prokuratorzy związani z poprzednią władzą, problemów z sędziami powołanymi po 1 stycznia 2018 roku.
Praktyka też ważna
W dalszej części debaty zajmowano się problemem – na jakim etapie praworządności jesteśmy?
- Każdy ma swój kapelusz, minister nie może być nadal w kapeluszu rzecznika praw obywatelskich. Minister Bodnar ma inne zadania obecnie. NGO muszą zdawać sobie sprawę z własnych uwarunkowań – mówiła prof. Ewa Łętowska. – Organizacje społeczne nie mogą wymagać od ministra, aby wyrzekł się celów politycznych – dodała była rzecznik praw obywatelskich i sędzia TK w stanie spoczynku. – Wyłączona jest droga legislacyjna. Teraz trzeba kształtować praworządną praktykę. Rezerwa praworządności jest nie tylko w przepisach prawa, ale też w wypełnianiu standardów - wskazała.