Sąd drugiej instancji rozpatrywał skargę pewnej niemieckiej firmy i o wyjaśnienie wątpliwości dotyczącej kolizji polskiego prawa z unijnym zwrócił się do Sądu Najwyższego. Ten jednak uznał, że rozstrzygnięcie kolizji ustawy z prawem unijnym, wymagającej wykładni tego prawa, a o taką sytuację chodzi w tej sprawie, do niego nie należy. Zgodnie z art. 267 traktatu o funkcjonowaniu UE organem wyłącznie właściwym jest tu Trybunał Sprawiedliwości UE. W myśl tego przepisu sąd II instancji zobowiązany był zwrócić się o rozstrzygnięcie wątpliwości bezpośrednio do Luksemburga.
SN odmówił podjęcia dotyczącej jej uchwały. Zaznaczył też, iż brak podstaw, by on, jako swego rodzaju pośrednik, zwracał się o rozstrzygnięcie do Trybunału w Luksemburgu. (sygn. III CZP 3/ 10).
Więcej >>>
O kolizji z prawem UE Sąd Najwyższy nie orzeka
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia stwierdził, że rozstrzyganie w kwestii zgodności prawa krajowego z unijnym należy wyłącznie do Trybunału w Luksemburgu, a do wystąpienia do Trybunału Sprawiedliwości UE o takie rozstrzygnięcie uprawniony i zobowiązany jest wyłącznie sąd II instancji, który taką kolizję dostrzegł.