KRS zauważa, że zmiany w kodeksie postępowania karnego oraz kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia w zakresie koncepcji tzw. „rozprawy odmiejscowionej” nie uwzględniają nakazów przewidzianych w Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej oraz naruszają zasady określone w Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Zdaniem rady wyrażony przez projektodawcę pogląd, że art. 10 ust. 9 obowiązującej Konwencji o pomocy prawnej (…) wprost przewiduje taki sposób przeprowadzenia przesłuchania oskarżonego, jest słuszny, lecz Rada zauważa, ze przepis ten wymaga również uzyskania zgody podejrzanego lub oskarżonego na przesłuchanie w formie wideokonferencji. Analogiczna zgoda jest wymagana od świadka lub biegłego na przesłuchanie w formie konferencji telefonicznej, co wynika wprost z art. 11 ust. 2 i ust. 5 pkt. c Konwencji o pomocy prawnej.
Rada nie popiera koncepcji tzw. „rozprawy odmiejscowionej”, bowiem nie została jednoznacznie uregulowana kwestia realizacji prawa do rzetelnego procesu sądowego, o którym mowa w art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka (...), na którą autorzy projektu powołują się w jego uzasadnieniu. - Realizacja wszystkich zasad określonych w tym przepisie może stać się niewykonalna. Zaproponowana regulacja prowadzi również do nieprzestrzegania zasad określonych w art. 5 oraz art. 17 tej Konwencji.
Przepis art. 5 ust. 3 Konwencji expressis verbis stanowi, że każdy zatrzymany lub aresztowany powinien zostać niezwłocznie postawiony przed sędzią lub innym urzędnikiem wyznaczonym przez ustawę do wykonywania władzy sądowej i ma prawo być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas postępowania. We wskazanej wyżej konwencji o pomocy prawnej (...) w art. 10 określa się zasady, z których m.in. wynika, że organ sądowy nie tylko przesłuchuje ale również jest obecny w trakcie wykonywania tej czynności - czytamy w opinii KRS.
Tymczasem - zauważa Rada - proponowany projekt proponuje, że we wszystkich czynnościach sądowych przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie ich na odległość w miejscu przebywania sprawcy czy świadka bierze udział referendarz sądowy, asystent sędziego lub urzędnik zatrudniony w sądzie, w którego okręgu świadek przebywa. Żadna z wymienionych osób nie jest uprawniona do wykonywania władzy sądowej, o której mowa w Konwencji o ochronie praw człowieka (...) oraz nie jest też organem sądu wskazanym w Konwencji o pomocy prawnej (...).
Zdaniem Rady założenie przez projektodawcę, że instytucja „rozprawy odmiejscowionej” ingeruje jedynie w abstrakcyjnie pojmowaną zasadę bezpośredniości i jej ograniczenie nie będzie miało negatywnego wpływu na wynik postępowania, jest błędne. - Zasada bezpośredniości należy do podstawowych zasad procesu. Zgodnie z tą zasadą organ procesowy powinien zetknąć się ze świadkiem i środkami dowodowymi osobiście. Rada przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, rozpoznając pytanie prawne Sądu Rejonowego w Lublinie, w dniu 7 grudnia 2010 r. orzekł, że przestrzeganie zasady bezpośredniości nie jest wartością absolutną, jednak ograniczenie tej zasady ze względu na szybkość i ekonomię procesową może być dopuszczalne tylko w sytuacji, w której nie dochodzi do sprzeczności z celem dochodzenia prawdy w procesie ani do ograniczenia uprawnień procesowych, zagwarantowanych uczestnikom postępowania. - Preferowanie ekonomii procesowej, przy ryzyku dokonania nieprawidłowych ustaleń, może prowadzić do poważnych błędów w orzekaniu - stwierdza KRS.
W ocenie Rady wątpliwości budzi przyjęte w projekcie założenie, że zastosowanie koncepcji tzw. „rozprawy odmiejscowionej” usprawni i uprości postępowania prowadzone w trybie przyspieszonym o przestępstwa i wykroczenia, w szczególności dotyczące czynów zabronionych popełnianych w związku z imprezami masowymi. Z uzasadnienia projektu wynika, że celem przedstawionych propozycji ma być m.in. zaoszczędzenie sił i środków Policji związanych z przymusowym doprowadzaniem oskarżonych (obwinionych) do sądu. - Wydaje się, że skoro proponowane zmiany związane są głównie z organizowanymi na terenie Polski i Ukrainy Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej „Euro 2012”, to należy się spodziewać, że Projektodawca zakłada, iż może dojść do incydentów sprzyjających popełnianiu czynów zabronionych w trakcie tej imprezy masowej. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że w takich przypadkach dochodzi niejednokrotnie do zatrzymań wielu (nawet kilkuset) tzw. pseudokibiców – sprawców określonych niezgodnych z prawem zachowań, wobec których stosowany jest tryb przyspieszony.
Gdyby taka sytuacja wystąpiła, to bardzo prawdopodobne jest, że organy ścigania i sądy stanęłyby przed ogromnym problemem zorganizowania proponowanych „wideokonferencji” praktycznie w tym samym bądź bardzo zbliżonym czasie. Można przypuszczać, że w praktyce byłoby to bardzo utrudnione lub nawet niemożliwe - pisze KRS w opinii.  - Nie jest przekonujący argument zaoszczędzenia sił i środków Policji związanych z przymusowym doprowadzaniem oskarżonych (obwinionych) do sądu, jeśli się zważy, że trzeba będzie zapewnić udział w owych „wideokonferencjach” tłumaczy (w międzynarodowych imprezach masowych uczestniczy wielu kibiców z zagranicy nieposługujących się językiem polskim), świadków, obrońców – jeśli zostali ustanowieni. Tego rodzaju przedsięwzięcie niewątpliwie będzie bardzo kosztowne i niewykluczone, że oszczędności poczynione na niedoprowadzaniu oskarżonych (obwinionych) do sądu ulegną całkowitemu zniweczeniu - stwierdza Krajowa Rada Sądownictwa.

Czytaj także:
Specustawa na Euro 2012 zmieni pięć kodeksów
Pierwsza sala rozpraw na stadionie już jesienią