Opinię taką szef partii rządzącej wygłosił w wywiadzie, który ukaże się w środowym numerze tygodnika "Gazeta Polska".
Jarosław Kaczyński był w nim pytany, "czy nie obawia się, iż bunt części środowisk sędziowskich jest nakierowany na wytworzenie alternatywnej rzeczywistości prawnej - prezes SN będzie utrzymywała, że jest nadal pierwszym prezesem SN choć, nie będzie - a jakaś grupa sędziów będzie uznawała ten stan". - Nie jest wykluczone, iż ku temu zmierzają te działania. Może o tym świadczyć choćby deklaracja części składu Sądu Najwyższego właśnie w sprawie pani sędzi Gersdorf. Ale nie wróżę tej akcji powodzenia. Jestem przekonany, iż w dłuższej perspektywie jest skazana na sromotną klęskę - powiedział.
I stwierdził, że "obserwuje te wyczyny ze spokojem". - Choć oczywiście niezmiennie stoję na stanowisku, że prawo obowiązuje wszystkich bez wyjątku i każdy – bez wyjątku – musi się liczyć z przewidzianymi przez prawo konsekwencjami za łamanie przepisów - podkreślił Jarosław Kaczyński.