Chodzi np. o art. 1213[1] Kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym o uznaniu albo stwierdzeniu wykonalności wyroku sądu polubownego lub ugody przed nim zawartej orzeka sąd apelacyjny, na obszarze którego znajduje się sąd, który byłby właściwy do rozpoznania sprawy, gdyby strony nie dokonały zapisu na sąd polubowny, a w braku tej podstawy - Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zgodnie z par. 2 do postępowania o uznanie albo stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego lub ugody przed nim zawartej, stosuje się odpowiednio przepisy o apelacji. - Postępowanie online w arbitrażu trwa kilka tygodni. Oczekiwanie na nadanie klauzuli wykonalności w sądzie apelacyjnym kilka miesięcy - wskazuje Stowarzyszenie Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej w związku z petycją w sprawie zmiany przepisów, skierowaną do ministra sprawiedliwości. 

 

E-arbitraż prężnie się rozwija, sądy mogłyby skorzystać

W swoim stanowisku Stowarzyszenie wskazuje, że ostatnie kilka lat to rozwój arbitrażu online. Taką formę rozstrzygania sporów między firmami oferuje między innymi Sąd Arbitrażowy przy Konfederacji Lewiatan, OAC (?) czy też powstały ostatnio Sąd Arbitrażowy ENOiK (?). Sąd arbitrażowy, działający na platformie Ultima RATIO przy Stowarzyszeniu Notariuszy, rozpoznaje rocznie ponad 500 spraw. Jak zapewnia, średnio trwają one 22 dni, a dotyczą umów pożyczek, umów budowlanych i umów najmu. 

- Cały proces jest prowadzony online. W ten sposób strony przedstawiają dowody - np. zdjęcia czy nagrania oraz wysyłają wnioski i stanowiska. Nie ma drukowanych dokumentów, potrzeby stawania w sali sądowej. Całe postępowanie trwa około 3-4 tygodni, w zależności od złożoności konfliktu. Potem arbiter wydaje wyrok, oczywiście także online. Aby go wykonać, czyli przekazać komornikowi do wykonania, wierzyciel musi go jeszcze zatwierdzić czyli uzyskać klauzulę wykonalności w sądzie apelacyjnym. I to już niestety znacznie wydłuża całą procedurę. Dlatego SNRP apeluje o powrót do stanu prawnego sprzed 2016 roku, kiedy to klauzule wykonalności wyrokom arbitrażowym nadawały sądy właściwości ogólnej dłużnika (rejonowe i okręgowe) i robiły to w taki sam sposób, w jaki nadawane są klauzule wykonalności wyrokom sądów państwowych – komentuje notariusz Paweł Orłowski, prezes Elektronicznego Centrum Arbitrażu i Mediacji przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP na platformie Ultima RATIO.

Stowarzyszenia podkreśla jednak, że sądy apelacyjne nadają klauzule wykonalności średnio po 2-4 miesiącach. O tyle więc - jak zaznacza - jest przedłużany cały proces rozstrzygnięcia konfliktu między dwiema  firmami. - Przez ostatnie 9 lat technologie informatyczne zaoferowały rożne metody weryfikacji tożsamości stron postępowania sądowego i arbitrażowego oraz poświadczania dokumentów online. Dzięki rozwiązaniom platformowym, połączeniom wideo, narzędziom do transkrypcji głosu na tekst i innym tego typu technologiom, możliwym stało się przeniesienie procesu rozpoznania spraw gospodarczych do sieci bez uszczerbku dla jakości wydawanych orzeczeń. Zmiana wydaje się więc łatwa do wprowadzenia w życie - postuluje.

- Uważamy, że zmiana przepisów stanowić będzie impuls dla rozwoju pozasądowych sposobów rozwiązywania sporów gospodarczych przez internet. Sądów apelacyjnych jest bowiem w naszym kraju zaledwie 11. Kierowanie do nich coraz to większej ilości spraw klauzulowych niepotrzebnie odciąga je od spraw, którymi - jak się wydaje - powinny się systemowo zajmować. Aktualny system zatwierdzania wyroków arbitrażowych przez sądy apelacyjne, stojące najwyżej w hierarchii sądów powszechnych, kreuje również w społeczeństwie fałszywe przekonanie, że wyroki takie to wyroki „podwyższonego ryzyka”, a więc niegodne zaufania - komentuje mec. Robert Szczepanek, CPO Causa Finita S.A., pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

Czytaj: Zmiany w kręgu spadkobierców i lepsza ochrona dla dzieci dziedziczących długi - ustawa opublikowana >>