Nowa kara ograniczenia wolności będzie trwała najkrócej miesiąc, najdłużej dwa lata. Polegać ma na orzeczeniu łącznie lub osobno kilku rodzajów kar: pracy społecznej, obowiązku noszenia elektronicznej bransolety, czyli jej wykonywania w systemie dozoru elektronicznego, wyprowadzce z mieszania i powstrzymaniu się od kontaktu z konkretną osobą oraz potrąceniu miesięcznie od 10 do 20 proc. wynagrodzenia na cel społeczny wskazany przez sąd. – Kiedy skazany pracuje, nie ma powodu, by nie płacił – tłumaczy „Rz" prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy ministrze sprawiedliwości, autor propozycji. W trakcie tego rodzaju kary ograniczenia wolności skazany nie będzie mógł porzucić pracy. Ten warunek wyraźnie zastrzeże sąd w wyroku.
Źródło:Rzeczpospolita