Odniósł się w ten sposób do informacji, że PiS ma już gotoway projekt zmian w ordynacji. - Głównie będą zmiany takie techniczne, zwiększające demokratyczną kontrolę nad wyborami" - stwierdził Gowin w w wywiadzie dla Onet.pl. I zapewnił, że będą one całkowicie neutralne z punktu widzenia szans poszczególnych obozów politycznych na zwycięstwo w wyborach samorządowych. Na pytanie o konkretne zapisy dotyczące planowanych zmian w ordynacji wyborczej powiedział o propozycji uniemożliwienia kandydowania jednocześnie na stanowisko wójta, burmistrza czy prezydenta oraz do rady powiatu czy sejmiku wojewódzkiego. - Wydaje mi się, że to jest rozwiązanie niekontrowersyjne i jednoznacznie słusznie, bo obecne możliwości polegające na tym, że popularny prezydent (...) startuje równocześnie do sejmiku, zostaje wybrany i tu i tu, i potem rezygnuje - to jest nabijanie wyborców w butelkę - ocenił. Natomiast na pytanie o możliwość rezygnacji z okręgów jednomandatowych w wyborach do rad gmin przyznał, że to jest jeden z postulatów PiS. - Ja zachowuje w tej sprawie rezerwę - generalnie jestem zwolennikiem ordynacji jednomandatowej, ale nic istotnego się nie pogorszy w samorządach jeżeli od tej ordynacji odejdziemy - stwierdził. Gowin pytany, o to, czy w jego opinii prezydent Andrzej Duda zawetuje nową ordynację stwierdził, że nie wie. "Nic mi nie wiadomo, czy były (ws. ordynacji - PAP) jakieś konsultacje między panem prezydentem a obozem rządowym czy obozem parlamentarnym" - powiedział.