Pod koniec 2019 r. ETPC zwrócił się do polskiego rządu o wyjaśnienia w sprawie inwigilacji prowadzonej przez służby specjalne na podstawie ustawy o Policji oraz ustawy antyterrorystycznej. Ma to związek ze złożonymi do ETPC na przełomie 2017 i 2018 r. skargami adwokata i aktywistów. Wskazują one, że działania służb naruszyły prywatność (art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka) oraz prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13 Konwencji).

Skarga Mikołaja Pietrzaka wskazuje, że niekontrolowana inwigilacja narusza nie tylko jego prywatność, ale przede wszystkim prawa i wolności jego klientów. Fundamentem relacji adwokata z klientem - jak wyjaśnia - jest bowiem zaufanie, które może powstać wyłącznie w warunkach poufności. Możliwość inwigilacji jego klientów może zatem doprowadzić do naruszenia szczególnie chronionej tajemnicy adwokackiej. Z kolei aktywiści podkreślają, że jako aktywni obywatele są szczególnie narażeni na działania służb. Działacze HFPC i Panoptykonu od lat krytykują brak kontroli nad działaniami służb, które mogą korzystać ze swoich szerokich uprawnień bez jakichkolwiek realnych ograniczeń. - Prawo nie przewiduje zaś dla danej osoby dostępu do informacji o tym, że była inwigilowana  - nawet jak inwigilacja już się zakończyła, a osobie tej nie postawiono zarzutów. Kontrola sądu nad inwigilacją jest zaś iluzoryczna. W efekcie obywatele nie mają zatem jak chronić swoich praw - podnosi RPO. 

Czytaj w LEX: System czynności operacyjno-rozpoznawczych, analityczno-informacyjnych oraz wywiadowczych i kontrwywiadowczych służb specjalnych >

 

Cena promocyjna: 144 zł

|

Cena regularna: 144 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


RPO: problem widoczny od wielu lat

Rzecznik alarmuje w sprawach działań służb od dłuższego okresu. Sytuacja - według niego - pogorszyła się od 2016 r, gdy zwiększono uprawnienia służb. Mogą m.in. pozyskiwać dane o obywatelach przy pomocy stałych łączy internetowych, bez konieczności składania wniosków do dostawców usług telekomunikacyjnych. Mogą więc zbierać dane nie tylko wówczas, gdy jest to konieczne do wykrywania najpoważniejszych przestępstw i jedynie wtedy, gdy inne metody są nieskuteczne, ale także wtedy, gdy jest to dla służb po prostu wygodne. Ponadto służby mogą inwigilować cudzoziemców przez nieokreślony czas bez ujawniania tych informacji, nawet po tym gdy kontrola się zakończyła. - Zatem jeśli szef ABW stwierdzi, że daną osobę należy inwigilować to jego decyzja nie zostanie w żaden sposób zweryfikowana, ani przed, ani po kontroli - wskazuje.

Czytaj w LEX: Zakres kontroli operacyjnej >

Adam Bodnar wycofał z Trybunału Konstytucyjnego wniosek, w którym kwestionował znowelizowane w 2016 r. przez PiS zasady  inwigilacji. Swoją decyzję uzasadniał tym, że miały go oceniać w Trybunale osoby, których nie tylko status sędziowski ale bezstronność w sprawie uprawnień służb może być kwestionowana. 

Czytaj: Podsłuch coraz łatwiejszy i nadal poza kontrolą>>

W swojej opinii dla ETPC podkreśla, że cała argumentacja, która została przedstawiona Trybunałowi Konstytucyjnemu wciąż pozostaje aktualna. - Ciągle nie ma bowiem niezależnego organu kontroli nad służbami, co postulowała grupa ekspertów zebrana przy Rzeczniku w raporcie „Jak osiodłać Pegaza”. Wciąż też osoba, która była inwigilowana nie może się o tym dowiedzieć, a nawet jeśli dowie się przypadkiem –  nie może zakwestionować podstawy wydania decyzji o inwigilacji w sądzie by zbadać, czy jest inwigilowana zgodnie z prawem - dodaje. 

Czytaj w LEX: Plebanek Ewa, Zakazane owoce z drzewa poznania. O granicach dopuszczalności wykorzystania w postępowaniu karnym dowodów pozyskanych nielegalnie (uwagi na tle art. 168a k.p.k.) >

W jego ocenie szerokie i niekontrolowane uprawnienia służb "mogą znacząco wpłynąć na ochronę prawa do prywatności poszczególnych osób". 

RPO informuje o system PEGASUS

Rzecznik poinformował również Trybunał o pojawiających się w przestrzeni publicznej informacjach dotyczących wykorzystywania przez Polskę systemu PEGASUS i przedstawia Trybunałowi postulaty raportu „Jak osiodłać Pegaza”, w tym:

  • powołania specjalnego, niezależnego organu, który zajmowałby się nadzorem nad działalnością służb specjalnych i mógł rozpoznawać skargi indywidualne na działanie służb;
  • przyznania jednostce prawa do informacji o byciu przedmiotem zainteresowania ze strony służb oraz prawa dostępu do przetwarzanych przez nie danych osobowych.

Czytaj w LEX: Michałowicz Adrianna, Stosowanie aplikacji mobilnych podczas pandemii COVID-19 z perspektywy ochrony danych osobowych  >

ETPC analizuje, RPO interweniuje, kompetencje służb rosną

Tymczasem za kilka miesięcy wejdzie w życie kolejna nowelizacja ustawy o Policji, po raz kolejny rozszerzająca katalog przestępstw, w których można stosować kontrolę operacyjną. Kolejną zmianę w zakresie kontroli operacyjnej wprowadziła, głośna nowelizacja dotycząca przemocy w rodzinie. Jej główne założenie to możliwość stosowania przez policję nakazu opuszczenia mieszkania lub zakazu zbliżania się do lokalu wobec sprawcy przemocy. 

Przy okazji zmienia się art. 19 ust. 1 pkt 5 ustawy o Policji, poprzez rozszerzenie katalogu przestępstw, w przypadku których można stosować kontrolę operacyjną. Do nielegalnego wytwarzania, posiadania lub obrotu bronią, amunicją, materiałami wybuchowymi, środkami odurzającymi, substancjami psychotropowymi, ich prekursorami dodaje się nowe substancje psychoaktywne. Zgodę musi wydać sąd okręgowy, odpowiednio na pisemny wniosek komendanta głównego policji, szefa CBŚP albo Biura Spraw Wewnętrznych Policji, złożony po uzyskaniu pisemnej zgody Prokuratora Generalnego albo na pisemny wniosek komendanta wojewódzkiego policji, złożony po uzyskaniu pisemnej zgody prokuratora okręgowego. Problem w tym, że takich zmian - jak mówią eksperci - było już kilkanaście. 

Czytaj w LEX: Wykorzystanie wyników czynności operacyjno-rozpoznawczych z art. 19a ustawy o Policji - etap gromadzenia dokumentacji operacyjnej >

W ocenie prawników czas na zmiany i to systemowe. Jak mówi doktor nauk prawnych Barbara Grabowska-Moroz, fundamentalną kwestią jest nadzór nad tym co się dzieje z materiałem zgromadzonym w czasie kontroli. - Póki co, taką kontrolę prowadzi sąd, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Zarządza podsłuchy na podstawie tego co służby pokażą sądowi, nie na podstawie całego materiału zgromadzonego w sprawie. A to może się okazać bardzo wąskim wycinkiem. Efektem jest duży odsetek zgód na kontrolę operacyjną. Dlatego ważne, by ta kontrola stała się realna. Kolejnym krokiem – w mojej ocenie – powinno być stworzenie niezależnego organu, który będzie patrzył służbom na ręce od początku do końca. Od tego jak wydają pieniądze, po to jak wykorzystują materiały niejawne zgromadzone w trakcie kontroli – dodaje ekspertka.

Czytaj: Przestępstwa objęte kontrolą operacyjną - jak worek bez dna, a rząd dorzuca kolejne>>

Z kolei dr Alfred Staszak z Katedry Prawa Karnego i Postępowania Karnego Uniwersytetu Zielonogórskiego, prokurator, uważa że w katalogu nie powinny być wskazywane konkretne przepisy Kodeksu karnego, ale dolne zagrożenia karą. To, jak wyjaśnia, spowoduje, że nie będzie konieczności ciągłego uzupełniania i nowelizacji. 

Czytaj w LEX: Stosowanie art. 19a ustawy o Policji oraz uprawnienia ustawowo określonych osób na tle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >

- Po drugie, należałoby skończyć z tą fikcją prawną, że kontrola operacyjna i podsłuch dotyczą osoby wskazanej we wniosku. Nie będzie wtedy problemu zgody następczej ani też tego, kto decyduje o wykorzystaniu dowodu z podsłuchu w postępowaniu. Z mocy prawa wykorzystywane będą dowody w ten sposób zgromadzone - podkreśla. 

 

Obywatel ma prawo do skargi

Doktor Grabowska-Moroz zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Jak podkreśla, jeśli powstałby niezależny organ kontrolujący działania służb w zakresie podsłuchów, obywatel powinien mieć możliwość składania do niego skarg. 

- Obecnie udowodnienie, np. przed sądem, że było się nielegalnie inwigilowanym - jest bardzo trudne dowodowo. Jeśli obywatel skieruje sprawę do sądu w takiej sytuacji, to sąd nie będzie mógł – bez dostępu do materiałów operacyjnych - rozstrzygnąć jej na jego korzyść. Taki mechanizm skargowy powinien być więc wprowadzony. Być może - tak jak to wynika z raportu RPO - powinien być wprowadzony system notyfikacji, czyli informowanie jednostki, że była inwigilowana po zakończeniu takiej inwigilacji - wskazuje. 

Przypomina, że na to nie chcą się zgodzić służby, bo - jak wskazują - podkopuje to istotę ich niejawnej, co do zasady, pracy. 

Czytaj w LEX: Mróz Katarzyna, Zagrożenia dla prawa do prywatności jednostki w związku z przetwarzaniem danych osobowych w celu zapobiegania i zwalczania przestępczości >