Chodzi o szeroko dyskutowany projekt zmian w Kodeksie postępowania cywilnego i tarczy antykryzysowej z 2 marca 2020 r. Ministerstwo Sprawiedliwości chciało by w okresie epidemii, zagrożenia epidemiologicznego i rok po nim - pierwsze pismo procesowe wnoszone przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego albo Prokuratorię Generalną RP zawierało adres służbowej poczty elektronicznej i numer telefonu. W sytuacji braku możliwości wykorzystania systemu teleinformatycznego, na ten adres miało być wysyłane cyfrowe odwzorowania pism procesowych, zawiadomień, wezwań i orzeczeń.
Czytaj w LEX: Elektronizacja pism procesowych, doręczeń i posiedzeń jawnych w postępowaniu cywilnym w okresie pandemii COVID-19 >
Duże wątpliwości budziło to, że miałyby one być uznane za doręczone w następnym dniu roboczym od chwili "wprowadzenia przez sąd do środka komunikacji elektronicznej". Adwokaci i radcy prawni postulowali, by w tym przypadku skorzystać z rozwiązania już obowiązującego przy fikcji doręczeń, czyli by e-pismo traktować jako doręczone po 14 dniach.
Z naszych informacji wynika, że projekt został zmodyfikowany podczas prac komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Pisma mają być doręczane poprzez portal informacyjny sądów, skutek doręczenia będzie następował - zgodnie z postulatami - po 14-dniach. Co ważne - Ministerstwo Sprawiedliwości poprawkę poparło.
Czytaj: Ministerstwo szykuje się do dygitalizacji akt - będzie portal informacyjny sądów>>
E-doręczenia przez sądowy portal informacyjny
MS poinformowało ostatnio Prawo.pl, że chce by Portal Informacyjny Sądów Powszechnych zastąpiony został przez Portal Sądownictwa Powszechnego. Ten ostatni ma służyć m.in. do udostępniania zdygitalizowanych dokumentów stronom postępowania i biegłym. Resort dodał, że trwają też rozmowy z dostawcami systemów repertoryjno-biurowych dla sądów i prace na kolejnymi zmianami w przepisach.
Portal miałby również w przyszłości służyć do wnoszenia do sądów i przekazywania przez sądy dokumentów. Poprawka poselska zdaje się zmierzać w tym kierunku - na razie w zakresie doręczeń pism procesowych.
I tu pojawiają się wątpliwości. - Rozwiązanie takie mogłoby być wprowadzone, ale pod warunkiem jego fakultatywności. Uważamy, że w chwili obecnej nie jest możliwe szybkie zastąpienie mechanizmu doręczenia pism procesowych przy pomocy operatora publicznego – Poczty Polskiej, mechanizmem ich umieszczania na portalu informacyjnym. Wielu pełnomocników posiada już konta w sądowym portalu informacyjnym, należy jednak wskazać że wiele osób nie korzysta z zaawansowanych technologii informatycznych i dla nich będzie to de facto zamknięcie drogi do faktycznego wykonywania zawodu - mówi radca prawny prof. Rafał Stankiewicz, kierownik Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji KRRP.
W jego ocenie już samo zarejestrowanie wielu tysięcy radców prawnych i adwokatów w tym systemie będzie wyzwaniem przekraczającym zakładany obecnie czas realizacji. - Będziemy zabiegać o to, aby był to mechanizm fakultatywny (dla zainteresowanych pełnomocników), aby wprowadzić regulacje przejściowe, które założą częściowe oraz stopniowe wprowadzenie tego mechanizmu doręczeń. Powinien on dotyczyć jednocześnie wyłącznie niektórych kategorii pism procesowych. Natychmiastowe wdrożenie tego mechanizmu uważamy za niemożliwe i niepotrzebne z punktu widzenia celów wskazywanych przez projektodawców - dodaje.
Czytaj w LEX: Obowiązki adwokatów i radców prawnych w świetle ustawy o doręczeniach elektronicznych >
Problemów z poprawkami więcej
Poprawki mają też nakładać na adwokatów i radców dodatkowe obowiązki - chodzi m.in. o to by do pism procesowych dołączali załączniki w formie elektronicznej.
- Taki obowiązek można byłoby rozumieć, gdyby kontakt pełnomocnika z sądem był elektroniczny i dwukierunkowy, a załączniki przesyłane były za pośrednictwem systemu elektronicznego. Ale to nie może być tak, że my mamy doręczać sądowi zeskanowane pisma i załączniki oprócz pism procesowych. Albo to, albo to - mówi w rozmowie z Prawo.pl adwokat Rafał Dębowski.
I dodaje, że przyjęte przez Komisję poprawki pozostawiają tak wiele luk, że - w jego ocenie - "stwarzają wymierne zagrożenie dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości". - Zaczynając od tego, na jakich nośnikach miałyby być skanowane dokumenty, w jakich formatach, co gdy ze względów technicznych nie da się zeskanować załącznika, co w przypadku gdy wgrany dokument elektroniczny załączony na nośniku do pisma, z przyczyn technicznych np. nie otworzy się? - punktuje. I podkreśla, że problemem jest też kto miałby sprawdzać, czy załączniki zostały dołączone, gdzie nośniki byłyby przechowywane i w jaki sposób zgrywane do systemu elektronicznego.
Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Adres elektroniczny profesjonalnego pełnomocnika >
- Jeśli próbujemy zinformatyzować wymiar sprawiedliwości to trzeba to robić wspólnie i w uzgodnieniu ze wszystkimi uczestnikami wymiaru sprawiedliwości. Bo prawo ma służyć nam wszystkim. Zupełnie inaczej by to wyglądało gdyby ustawodawca przyznał pełnomocnikom możliwość kontaktu elektronicznego dwukierunkowego - pełnomocnika z sądem i sądu z pełnomocnika przez portal informacyjny sądu. Zupełnie nie rozumiem dlaczego nie możemy odważyć się na taki krok, tak jak w jest przypadku ePUAP-u - dodaje adwokat.
Czytaj: Szykuje się sejmowa batalia o e-doręczenia - samorządy liczą na posłów>>
E-doręczenia - tak, ale dobrze zaplanowane
Sposobem na uregulowanie kwestii e-doręczeń w projekcie noweli k.p.c. zaniepokojeni są też sami sędziowie, choć jak podkreślają, kierunek jest potrzebny i nieunikniony.
Czytaj w LEX: Mediacja w erze Covid-19 (koronawirusa) >
Sędzia Wojciech Łukowski, prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu podkreśla w rozmowie z Prawo.pl, że jeśli przepisy w tym brzmieniu wejdą w życie, będzie można spodziewać się wniosków pełnomocników, że nie mieli doręczenia, żądania zbadania tego opinią biegłego, bo "przecież maile giną". - Do tego dochodzi odwieczne pytanie, co to jest służbowy mail. Ja sam kiedyś takiej formuły użyłem, ale w kontekście maila na korporacyjnej domenie radców prawnych czy adwokatów, a w proponowanych przepisach tego nie ma - dodaje.
Czytaj w LEX: „Pozwy zbiorowe” jako odpowiedź na czasy „niedyspozycji” wymiaru sprawiedliwości w czasach epidemii koronawirusa >
Wątpliwości ma też sędzia Zbigniew Miczek z Sądu Rejonowego w Tarnowie. - Sama konstrukcja projektowanego przepisu budzi wątpliwości, co do możliwości jego realizacji, biorąc pod uwagę użyte pojęcie poczty służbowej. O ile zrozumiałe jest posiadanie poczty służbowej przez radcę Prokuratorii Generalnej, to już w stosunku do adwokata, radcy prawnego i rzecznika patentowego - takie założenie może być problematyczne, gdyż żaden przepis z ustaw ogólnych lub korporacyjnych nie nakazuje posiadania poczty elektronicznej - wskazuje.
Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >
Cena promocyjna: 53.6 zł
|Cena regularna: 67 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Przy dyskusji nad propozycjami zmian dotyczących e-doręczeń już wcześniej pojawiały się sugestie, że może warto sięgnąć po portal informacyjny sądów. - Żeby system działał, żeby mieć pewność kiedy ta wiadomość została odczytana, kiedy pojawiła się na skrzynce, to musi być pod kontrolą wysyłającego, czyli sądu. Gdyby to rzeczywiście były adresy służbowe - jako adresy w domenie adwokatów czy radców, to mogę sobie wyobrazić, że ufamy informatykowi w ORA czy OIRP, który w razie wątpliwości sprawdzi czy i kiedy pismo pojawiło się na skrzynce adwokata czy radcy. Tyle, że taka informacja z systemu adwokatów i radców to może być "rękodzieło" (ręczne, indywidualne przekazywanie informacji) chyba, że stworzymy w przyszłości mechanizm automatycznego przesyłania takich danych - dodaje sędzia Łukowski.
I zaznacza, że portal informacyjny sądu daje również możliwość automatycznego przekazywania i zapisywania danych.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.