Sejm - 17 marca - nie uwzględnił wniosku o odrzucenie projektu, czego chciała opozycja. W końcu lutego br. wniosek taki złożyły kluby Lewicy i Koalicji Polskiej. Poparło go 217 posłów, przeciw było 231, zaś dwóch wstrzymało się od głosu. W związku z tym projekt trafił do dalszych prac w sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.
Z nieoficjalnych informacji Prawo.pl wynika, że do projektu podczas prac w komisji ma być zgłoszonych szereg poprawek. Część z nich postulowanych jest przez adwokatów i radców prawnych. Przypomnijmy - jak już pisaliśmy w Prawo.pl, resort sprawiedliwości chce m.in., by pierwsze pismo procesowe wnoszone przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego albo Prokuratorię Generalną RP zawierało adres służbowej poczty elektronicznej i numer telefonu. W sytuacji braku możliwości wykorzystania systemu teleinformatycznego na ten adres ma być wysyłane cyfrowe odwzorowania pism procesowych, zawiadomień, wezwań i orzeczeń. I co ważne - będzie uznane za doręczone w następnym dniu roboczym od chwili "wprowadzenia przez sąd do środka komunikacji elektronicznej". Samorządy chcą by wykorzystywany był w tym celu portal informacyjny sądu, a pełnomocnicy mieli 14 dni na odebranie e-pisma.
- Mamy sygnały, że część z naszych postulatów znajdzie odzwierciedlenie w poprawkach - mówi nieoficjalnie jeden z przedstawicieli samorządów.
Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >
E-doręczenia i posiedzenia niejawne
Wiceszefowa MS Anna Dalkowska, przedstawiając projekt podkreślała, że stanowi on odpowiedź na utrudnienia w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości w zakresie procedury cywilnej i sądowo-administracyjnej oraz postępowania przed SN.
- Zaistniała sytuacja epidemiologiczna i trudny do przewidzenia moment zakończenia tego stanu niosą za sobą konieczność dalszej cyfryzacji usług publicznych oraz usprawnień powyższych procedur w celu zagwarantowania obywatelom prawa do sądu, czyli konstytucyjnej zasady wynikającej z art. 45 ust. 1 konstytucji RP - mówiła. W podobnym tonie wypowiadali się zresztą przedstawiciele resortu w rozmowie z Prawo.pl. Podkreślali, że zmiany dotyczące choćby rozpatrywania spraw cywilnych mają pomóc sędziom w uporaniu się z zaległościami, których z powodu koronawirusa, kwestii kadrowych, z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej.
Czytaj w LEX: Elektronizacja pism procesowych, doręczeń i posiedzeń jawnych w postępowaniu cywilnym w okresie pandemii COVID-19 >
Co proponuje ministerstwo? Poza e-doręczeniami, zasadę zgodnie z którą stacjonarne rozprawy lub posiedzenia jawne mają być wyjątkiem. W myśl projektu nowelizacji k.p.c i tarczy antykryzysowej z 2 marca 2020 r., w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach cywilnych zasadą miałyby być rozprawy lub posiedzenie jawne przeprowadzane przy użyciu urządzeń technicznych, z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku (z tym że osoby w nich uczestniczące nie musiałyby przebywać w budynku sądu). W sytuacji gdyby nie było to możliwe, przewodniczący mógłby zarządzić przeprowadzenie posiedzenia niejawnego. Stacjonarne rozprawy lub posiedzenia jawne miałyby się odbywać jedynie wtedy, gdy nie wywoła to nadmiernego zagrożenia dla zdrowia osób w nim uczestniczących.
Czytaj: Koronawirus zamyka sądy dla obywateli - na szali prawa konstytucyjne>>
Autorzy propozycji powołują się na groźbę paraliżu wymiaru sprawiedliwości. Wskazują, że z tego względu należy przyjąć jako zasadę odbywanie rozpraw i posiedzeń jawnych w formie odmiejscowionej. - Jeżeli nie ma takiej możliwości, wzgląd na bezpieczeństwo uczestników postępowania oraz pracowników wymiaru sprawiedliwości nakazuje odejście od ściśle postrzeganej zasady jawności zewnętrznej i skierowanie sprawy na posiedzenie niejawne - uzasadniają i dodają, że w każdym przypadku może bowiem zostać przeprowadzone postępowanie dowodowe z dokumentów, dowód z opinii biegłych czy zeznań świadków na piśmie, co z kolei umożliwi sądowi zebranie pełnego materiału dowodowego, aby "móc wydać wyrok oparty o całokształt okoliczności sprawy". Co ważne, ten sam projekt wprowadza przepis, zgodnie z którym w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, Sąd Najwyższy nie będzie związany wnioskiem skarżącego o rozpoznanie skargi kasacyjnej na rozprawie również w przypadku występowania w sprawie istotnego zagadnienia prawnego i to bez względu na datę wniesienia takiej skargi.
Czytaj w LEX: Doręczenia pism za pośrednictwem komornika sądowego w postępowaniu zabezpieczającym, klauzulowym i egzekucyjnym >
Czytaj: Covid zmienia składy w sprawach cywilnych - jednoosobowe co do zasady, "trójki"... wyjątkowo>>
Czas epidemii, czas jednoosobowych składów
MS proponuje też by w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznawał sprawy w składzie jednego sędziego. Jest jednak furtka dla sędziów - prezes sądu mógłby zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. W przepisie mowa jest o sędziach, nie o ławnikach.
Autorzy uzasadniają to zagrożeniem epidemiologicznym, jakie stwarzają sobie nawzajem trzy osoby zasiadające wspólnie w składzie sądu i podkreślają, że nie ma znaczenia, czy w sprawie orzeka jeden czy trzech sędziów.
Czytaj w LEX: „Pozwy zbiorowe” jako odpowiedź na czasy „niedyspozycji” wymiaru sprawiedliwości w czasach epidemii koronawirusa >
- Nie ma obiektywnych i sprawdzalnych danych pozwalających na przyjęcie, że wyrok wydany w składzie jednego sędziego jest mniej sprawiedliwy, niż wydany w poszerzonym składzie, czy też że sprawa została mniej wnikliwie zbadana przez jednego sędziego niż trzech. Pojawiające się w tym zakresie supozycje są głęboko krzywdzące dla sędziów i świadczą jedynie o braku znajomości metodyki pracy sędziego - dodano. I wskazano, że takie podejście oznaczałoby "swoiste votum nieufności dla wiedzy i umiejętności ciężko pracujących sędziów w sądach pierwszej instancji, którzy de facto, mając mniejsze doświadczenie i w założeniu wiedzę niż ich koledzy z wyższej instancji, muszą rozpoznać daną sprawę równie rzetelnie i wnikliwie".
Nieco inaczej patrzą na to pełnomocnicy. - Już obecnie obowiązująca regulacja, wynikająca z art. 15 zzs1 pkt 2 tarczy antykryzysowej, przewiduje uprawnienie sądu do zarządzenia posiedzenia niejawnego.
Zobacz procedurę w LEX: Rozpoznawanie spraw w postępowaniach cywilnych w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego w związku z COVID-19 >
Sąd może z niego skorzystać, jeżeli uzna rozpoznanie sprawy za konieczne, a przeprowadzenie rozprawy lub posiedzenia jawnego mogłoby wywołać nadmierne zagrożenie dla zdrowia osób w nich uczestniczących i nie można przeprowadzić ich na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku. Jednocześnie jednak przepis daje stronom możliwość sprzeciwienia się takiej decyzji i w ten sposób doprowadzenia do skierowania sprawy na rozprawę. Ta możliwość ma zniknąć - mówiła portalowi adwokat Aleksandra Krawczyk, partner w Kancelarii Prawnej SDZLEGAL Schindhelm.
Czytaj w LEX: Mediacja w erze Covid-19 (koronawirusa) >
W licytacjach z nieruchomości zapaść, e-licytacje mają pomóc
Projekt wprowadza też e-licytacje z nieruchomości. O tym, że rząd ją planuje, Prawo.pl pisało już w listopadzie 2020 r. Projektowane rozwiązania zakładają, że przetarg w drodze elektronicznej odbywałby się wyłącznie na wniosek wierzyciela - w razie braku wskazania takiej formy, w trybie dotychczasowym. Przy czym w sytuacji prowadzenia egzekucji przez kilku wierzycieli do e-licytacji miałby wystarczyć wniosek jednego z nich.
Czytaj: Rząd chce przyspieszyć licytacje z nieruchomości - tryb online i terminy dla sądu>>
Zgodnie z propozycjami komornik w terminie tygodnia od dnia otrzymania od wierzyciela wniosku o przeprowadzenie sprzedaży nieruchomości w drodze e-licytacji, ma zawiadomić o tym dłużnika. Sprzedaż nieruchomości w drodze licytacji elektronicznej ma być przeprowadzana za pośrednictwem systemu teleinformatycznego.
Czytaj w LEX: E-licytacje nieruchomości >
Po zakończeniu przetargu komornik za pośrednictwem systemu teleinformatycznego ma poinformować licytantów o wyłonieniu tego, który zaoferował najwyższą cenę, skargi na odmowę dopuszczenia do przetargu można złożyć w terminie 3 dni od dnia odmowy dopuszczenia do przetargu, a na przebieg przetargu – w terminie 3 dni od dnia jego zakończenia (wyłącznie za pośrednictwem systemu teleinformatycznego). Co ważne niezwłocznie po zamknięciu przetargu, ale nie później niż w terminie tygodnia, komornik przesyłałby sądowi protokół z przebiegu przetargu, wszystkie nierozpoznane skargi oraz dokumenty niezbędne do udzielenia przybicia, a sąd albo referendarz sądowy wydawałby postanowienie co do przybicia na posiedzeniu niejawnym w terminie tygodnia od otrzymania tego protokołu.
Obwieszczenie o sprzedaży nieruchomości w drodze licytacji elektronicznej ma być ponadto zamieszczane na stronie internetowej Krajowej Rady Komorniczej co najmniej dwa tygodnie przed jej terminem, w systemie teleinformatycznym wraz z obwieszczeniem ma być również udostępniony protokół opisu i oszacowania nieruchomości. I to komornicy chwalą, bo jak podkreślają takie rozwiązanie ukróci niepotrzebne w tym przypadku przeglądanie akt i ograniczy zagrożenia dla danych osobowych.
Istotne są też przepisy dotyczące rękojmi - miałaby być wpłacana najpóźniej na 2 dni przed rozpoczęciem przetargu, na rachunek bankowy, a za datę jej złożenia ma być przyjmowany dzień uznania rachunku bankowego komornika. I tu pojawiają się wątpliwości, bo w ocenie i komorników i pełnomocników, powinna być możliwość wpłacania jej w postaci gotówki.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.