Chodzi o Annę Adamską-Gallant, Małgorzatę Wąsek-Wiaderek oraz Adama Wiśniewskiego. Tu warto przypomnieć, że kadencja obecnego sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z ramienia Polski, prof. dr hab. Krzysztofa Wojtyczka, upłynęła 31 października 2021 r. Poprzedni rząd podjął działania zmierzające do powołania następcy, ale trzy kolejne próby nie dały efektu. 27 stycznia 2023 r. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło kolejną listę trojga kandydatów i polski rząd został poproszony o przedstawienie nowej listy do 12 sierpnia 2024 r.

- Myślę, że prawdziwą przyczyną odrzucania, po raz kolejny, list kandydatów były wątpliwości co do ich niezależności. Bo raczej ich kwalifikacji formalnych nie można generalnie podważać. Doktorzy habilitowani prawa, wykładowcy uniwersyteccy - pod tym względem było w porządku. Ale dla Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, które obserwuje kontrowersje wokół polskich "reform" sądownictwa, istotne było to, że jednym z głównych zarzutów jest polityzacja procesu powoływania sędziów oraz - wynikające z niej - wątpliwości co do bezstronności i niezawisłości niektórych nowych sędziów – komentował dla Prawo.pl prof. Lech Garlicki, były sędzia ETPCz. - No chyba, że rządowi zależało na tym, by mieć tam „swojego” przedstawiciela piszącego zdania odrębne do wszystkich niekorzystnych dla państwa wyroków. Bo przed wydaniem tych wyroków on Trybunału nie powstrzyma - dodał.

Czytaj: Publiczne przesłuchanie kandydatów na sędziego w Strasburgu >>

Jak przebiegała obecna procedura?

Jak ujawniła Antonina Dębska, aplikantka adwokacka, która z ramienia ORA w Warszawie obserwowała rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na polskich sędziów w ETPCz, tym razem zgłosiła się rekordowa liczba osób, które chciały znaleźć się na krótkiej liście kandydatów na urząd - w sumie 27. 17 z nich zdecydowało się na ujawnienie swoich nazwisk.  

- Z tych osób zostały wybrane trzy - jeden kandydat i dwie kandydatki. To co zmieniło się w porównaniu z poprzednimi procedurami, to m.in. skład zespołu, który wyłaniał kandydatów i kandydatki, ale też warunki, w jakich wybór przebiegał, choćby poprzez dopuszczenie obserwatorek i obserwatorów - powiedziała.

Prawniczka zaznaczyła równocześnie, że procedura - według organizacji pozarządowych - nie jest tak transparentna, jak mogłaby być. - Dzisiaj pierwszy raz społeczeństwo ma możliwość zapoznania się z tymi osobami. Nie wszystkie z kandydujących osób zdecydowały się ujawnić nazwiska, same rozmowy były tajne, odbywały się za zamkniętymi drzwiami - mówiła.

Jak dodała, w czasie obecnej procedury w pierwszej kolejności sprawdzono umiejętności językowe kandydatów, sprawdzali to lektorzy. Kolejnym etapem były odpowiedzi na pytania dotyczące zakresu relacji Rady Europy i Unii Europejskiej, koncepcji obowiązków pozytywnych w orzecznictwie ETPCz i w końcu miejsca art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w polskim porządku prawnym. Zgodnie z nim każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej.

Co warto podkreślić, w wydanym 13 marca br. zarządzeniu minister spraw zagranicznych przyjął nową procedurę wyłaniania kandydatów do ETPCz, dostosowaną do standardów Rady Europy, a 19 marca, MSZ poinformowało o ogłoszeniu konkursu. Z kolei decyzją z 24 kwietnia br. powołany został przez ministra spraw zagranicznych zespół do wyłonienia kandydatów z ramienia Rzeczypospolitej Polskiej na urząd sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jego przewodniczącą została dr Henryka Mościcka-Dendys, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. A w skład zespołu weszli: dr hab. Marcin Wiącek, prof. UW, Rzecznik Praw Obywatelskich, dr Hanna Machińska, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich w latach 2017-2022, prof. dr hab. Piotr Hofmański, sędzia Sądu Najwyższego w latach 1996-2015, sędzia Międzynarodowego Trybunału Karnego w latach 2015-2024, prof. dr hab. Andrzej Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w latach 2011-2017, prof. dr hab. Marek Safjan, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w latach 2009-2024, dr hab. Celina Nowak, dyrektor Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, Magdalena Witkowska, dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku i Małgorzata Mączka-Pacholak, wiceprzewodnicząca Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej.

 


 

Potrzebna ustawa nie zarządzenie

Prawnicy podczas spotkania z dziennikarzami w warszawskiej ORA podkreślali, że potrzebne są zmiany w zakresie wyboru polskich kandydatów, nie tylko na urząd sędziego ETPCz, ale też innych organów międzynarodowych.

- Chcielibyśmy zapewnienia większej transparentność, a drugą kwestią, która wydaje się kwestią nadrzędną jest to, by procedura wyboru kandydatów na tak ważne stanowiska sędziowskiej, związane z obecnością Polski w organach międzynarodowych była uregulowana ustawą, a nie zarządzeniem. Obecnie jest to zarządzenie, które może być łatwo zmieniane, dużo prościej modyfikowane niż w przypadku ustawy. Wydaje się, że taka pewność prawa w tym zakresie byłaby potrzebna dla samej procedury, dla samego trybu wyłaniania kandydatów - mówiła Dębska.

Zwracała na to uwagę też adwokatka Katarzyna Wiśniewska, współpracująca z Fundacją Wolne Sądy, ekspertka w dziedzinie postępowań przed ETPCz. Dopytywana, co powinno znaleźć się w ustawie wskazała, że było to przedmiotem dyskusji prowadzonej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, NRA i KiRP. - Nasze postulaty były zgłaszane. Pierwsza rzecz to jest kwestia składu organu, który wybiera kandydatów, kolejna kwestia zgłaszania członków takiego ciała. I chodzi tu nie tylko o urząd sędziego ETPCz. Następnie, naszym zdaniem, ważne jest też uregulowanie, czy i w jakim zakresie powinny być ujawniane dane osób kandydujących, przy czym mamy świadomość tego, co rekomenduje Rada Europy w tym zakresie - mówiła.

Adwokatka dodała, że uregulowana powinna zostać też kwestia samych pytań - m.in. to, czy powinny być takie same w przypadku wszystkich kandydatów. - Istotna jest też możliwość udziału w procedurze czynnika społecznego, wysłuchania kandydatów, czy też nawet transmisji takich przesłuchań - dodała.