Na najbliższym posiedzeniu, rozpoczynającym się we wtorek 24 lipca, Senat rozpatrzy zmiany w kodeksie karnym. Ustawa przewiduje zmianę kodeksowej definicji gwałtu, zgodnie z którą karze będzie podlegał ten, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób, mimo braku jej zgody.

Czytaj też:  Brak zgody jednym ze znamion zgwałcenia - nowelizacja w Senacie

Ponadto ustawa przewiduje karalność czynu także dla osób, które doprowadzają inną osobę do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej przy wykorzystaniu jej m.in. braku możliwości pokierowania swoim postępowaniem czy upośledzenia umysłowego.

Zamach na wolność seksualną według Konwencji

- Posłanki i posłowie są przekonani, że dokonali zasadniczej zmiany definicji zgwałcenia, zastępując definicję opartą na przemocy, groźbie karalnej lub podstępie, definicją opartą na braku zgody, tak jak wymaga tego wiążąca Polskę Konwencja Stambulska. Nic takiego się jednak nie stało. Ustawa rodzi więc już z tej przyczyny zasadnicze zastrzeżenia merytoryczne i jurydyczne – stwierdza prof. Monika Płatek.

Obowiązujący kodeks karny, podobnie jak nowela, opiera definicję zgwałcenia na koncepcji zamachu na wolność seksualną.

Prof. Płatek zwraca uwagę, że koncepcja ta w celu uznania, że doszło do zgwałcenia, poszukuje obecności przemocy (po stronie sprawcy) i czynnego oporu (ofiary). Fundamentem Konwencji Stambulskiej jest ochrona autonomii seksualnej; zgwałcenie jest przestępstwem godzącym w tę autonomię jako dobro chronione. Ta różnica wykracza swymi konsekwencjami poza kwestię definicji przestępstwa zgwałcenia, czego dotyczy nowelizacja.

Wymóg przemocy i podstępu trzeba usunąć

Konwencja Stambulska wymaga braku zgody w definicji zgwałcenia (przynajmniej w typie podstawowym). Dlatego wymóg przemocy, podstępu, groźby karalnej zostały świadomie usunięte z typu podstawowego definicji zgwałcenia z art. 36 CETS210.

Konwencja wymaga więc – zanim dojdzie do relacji seksualnej – sprawdzenia, czy jest na nią świadoma, dobrowolna zgoda.

- Przyjęta w nowelizacji definicja zachowuje dotychczasową koncepcję definiowania zgwałcenia poprzez enumerację przemocowego doprowadzenia przez sprawcę do obcowania płciowego (przemoc, groźba karalna, podstęp) i uzupełnia to blankietowym wskazaniem „innego sposobu” posłużenia się przemocą. Na końcu dodano zwrot odnoszący się do braku zgody ofiary - wskazuje Autorka opinii. Jest jednak oczywiste, że przemoc, groźba karalna, podstęp występują wbrew woli i bez zgody ofiary. W przyjętej nowelizacji sprawca nie bada obecności zgody. A sprawca dąży do zgwałcenia w sposób z użyciem różnych form przemocy wskazanych w uchwalonym przepisie jako ustawowe przesłanki zgwałcenia.

Karany będzie seks sado-maso

- Paradoksalnie, przyjęta w ustawie definicja zachowująca jako punkt wyjścia dotychczasowe formy przemocowego doprowadzenia do obcowania płciowego i dodanie do tego wyliczenia „innego sposobu” doprowadzenia do niego „mimo braku zgody”, w rzeczywistości ma znaczenie jako jedynie kryminalizacja braku zgody przy praktykach seksu sadomasochistycznego. Ich bowiem może dotyczyć formuła „innych sposobów doprowadzenia przemocą do obcowania płciowego mimo braku zgody”. Należy wątpić, czy rzeczywiście taki zamiar przyświecał posłankom i posłom uchwalającym nowelizację – twierdzi prof. Płatek.

Wyjaśnienie tego paradoksu: Nie dostrzega się, że na gruncie obowiązującego obecnie prawa (art. 197 par. 1 k.k.) można przemocą doprowadzić do obcowania, które jednak będzie konsensualne tak właśnie rzecz się ma w praktykach sado-maso. Te, jeśli odbywają się za świadomą zgodą uczestniczących osób, pomimo, że wyczerpują ustawowe znamiona z art. 197 k.k. nie są przestępstwem.

Zmiana, jaką przynosi uchwalona nowela jest więc paradoksem: ogranicza obecnie istniejący, potencjalny zakres karania za praktyki seksu sadomasochistycznego, do ekscesu, wyrażającego się przekroczeniem udzielonej na nie zgody.

W obecnym ujęciu przyjęta definicja nie realizuje wymagania konwencji co do braku zgody w definicji zgwałcenia (w typie podstawowym,) stwarzając jednocześnie pozór jej realizacji.

Prof. Płatek podkreśla, że uchwalona nowelizacja ujmuje zgwałcenie jako popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, podczas gdy wymóg konwencyjny w celu skutecznego przeciwdziałania przemocy seksualnej wymaga uwzględnienia także zamiaru ewentualnego (tak jak to przewidziano w art. 200 par. 1 k.k.).

Propozycje zmian

Prof. Monika Płatek wymienia rozważenie poprawek, tak aby uchwalony tekst zyskał przypisywane mu znaczenie i zyskał zgodność z przywoływanym porządkiem Konstytucji RP, prawem UE i Rady Europy w ramach Konwencji Stambulskiej. A więc wskazane by było:

  • ochrona skrzywdzonej osoby upośledzonej umysłowego, chorej psychicznie, a także w stanie bezradności  powinna być co nie słabsza, jeśli nie silniejsza,
  • należałoby uwzględnić tzw. prawo Romea i Julii, zwalniające z odpowiedzialności romantyczne relacje między małoletnimi i młodymi dorosłymi, gdy wiek zbliżony jest do wieku zgody, relacja jest wolna od przymusu i przemocy, a różnica wieku osób w relacji jest niewielka,
  • wskazana byłaby zmiana definicji zgwałcenia  i wprowadzenie nie 6. miesięcznego, ale 12. miesięcznego okresu vacatio legis w celu przeprowadzenia stosownej kampanii informacyjnej i umożliwienia społeczeństwu i organom wymiaru sprawiedliwości zrozumienia i przyswojenia wprowadzonych zmian,
  • domyślny jest  brak zgody, brak oporu nie jest wystarczającym dowodem zgody

Prof. Płatek proponuje wprowadzić taką definicję:  Kto obcuje płciowo z inną osobą bez jej zgody bądź obcuje płciowo z inną osobą stosując przemoc, groźbę bezprawną lub podstęp podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12.

 Jeżeli sprawca w sposób określony w par. 1 sprawia, że osoba poddaje się innej czynności seksualnej albo czynność taką wykonuje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

 

Cena promocyjna: 91.35 zł

|

Cena regularna: 183 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 91.35 zł