W projekcie zawarta jest propozycja. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia pomysł podwyższenia progu jednokrotnej amortyzacji. Zakłada on podwyżkę obowiązującego dotychczas pułapu 3,5 tysiąca złotych do poziomu 5 tysięcy złotych. Pomysł podniesienia tego progu zasługuje na całkowitą aprobatę, jednak należy apelować o wzięcie pod uwagę jeszcze większej podwyżki, np. do 10 tysięcy złotych. Wydaje się, bowiem, że 5 tysięcy złotych może okazać się zbyt małą zachętą do zwiększenia wysiłku inwestycyjnego polskich firm.
Niska stopa inwestycji stanowi temat debaty publicznej już od jakiegoś czasu. W 2016 roku szeroko omawiano gwałtowny jej spadek, zastanawiając się nad potencjalnymi przyczynami tego stanu. O ile rok temu mieliśmy do czynienia przede wszystkim ze zmniejszeniem wartości i skali inwestycji publicznych, w tym przede wszystkim samorządowych, co wynikało m.in. z niedostatecznego wykorzystania środków pochodzących z funduszy Unii Europejskiej, o tyle strukturalną cechą charakterystyczną polskiej gospodarki jest niewielki udział inwestycji w generowaniu wzrostu gospodarczego. Przyczyn takiego stanu rzeczy można dopatrywać się w wielu czynnikach – wyróżnić należy tu m.in. niewielki poziom bezpieczeństwa prawnego skutkujący tym, że prywatni inwestorzy mogą obawiać się lokowania znacznych środków finansowych w różnego rodzaju przedsięwzięciach, ponieważ nie mogą mieć pewności, co do warunków prowadzenia swoich działalności gospodarczej nawet w bardzo bliskiej perspektywie czasowej. Trzeba też zwrócić jednak uwagę na dotychczasowy brak regularnej polityki tworzenia impulsów do inwestowania – wystarczy wspomnieć tylko o tym, że próg jednorazowej amortyzacji na poziomie 3,5 tysiąca złotych pozostawał w niezmienionej wysokości od 2000 roku.
Niedawno do Sejmu trafił projekt ustawy umożliwiający coroczne, jednorazowe rozliczenie przez przedsiębiorców nakładów na środki trwałe do wysokości 100 tysięcy złotych.
Czytaj: Sejm: wszystkie kluby za przyspieszoną amortyzacją>>>
O tym rozwiązaniu, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wypowiedział się bardzo pozytywnie, zwracając uwagę na fakt, że będzie ono stanowiło istotną zachętę do inwestowania. Omawiana ulga inwestycyjna dotyczy jednak tylko środków trwałych wcześniej nieużywanych, czyli fabrycznie nowych, co niektórzy poczytywali za jej wadę. Podstawową zaletą rozwiązania, którego dotyczy niniejsze stanowisko, jest to, że obejmuje ono również nabycie wcześniej używanych środków trwałych. Będzie to, zatem rozwiązanie komplementarne do procedowanego już w ramach ścieżki sejmowej projektu. Tak jak wspomniano na wstępie, zastrzeżenia budzi jedynie nowy próg jednorazowej amortyzacji – skoro pułap zamrożony był od wielu lat na poziomie 3,5 tysiąca złotych, nowy próg powinien wynosić przynajmniej 10 tysięcy złotych, co pozwoliłoby poniekąd zrekompensować inwestorom tak długi czas obowiązywania pułapu ustanowionego w przeszłości.
O tym, że impuls proinwestycyjny jest bardzo potrzebny, świadczą wyniki badania nastrojów wśród przedsiębiorców, „Busometr”, które przeprowadza Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Zgodnie z prognozą na II półrocze 2017 roku, aż 47% firm z sektora MSP planuje inwestować. Oznacza to, że w gotowości do uruchomienia pozostaje ogromna energia tego swoistego „mrowiska” gospodarczego, złożonego z firm mikro, małych i średnich. One chcą inwestować i jest to potencjalnie ogromny zasób, z którego trzeba skorzystać. Propozycja podniesienia progu jednorazowej amortyzacji do 5 tysięcy złotych stanowi dla nich oczywistą zachętę, jednak – trzeba to zaznaczyć ponownie – tak ustanowiony pułap wydaje się być niewystarczający. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia, zatem tę inicjatywę, postulując jednocześnie podniesienie progu do poziomu 10 tysięcy złotych.
ZPP: próg jednokrotnej amortyzacji powinien zostać podwyższony do 10 tys. zł
Do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów wpisano projekt ustawy o podatkach dochodowych, w którym zawarta jest propozycja podwyższenia progu jednokrotnej amortyzacji do poziomu 5 tysięcy złotych. Zdaniem ZPP może to okazać się zbyt małą zachętą do zwiększenia wysiłku inwestycyjnego polskich firm.