Wypowiadając się w poniedziałek w Birmingham, Osborne ostrzegał, że rok 2014 będzie dla Brytyjczyków "rokiem bolesnych prawd", ponieważ finanse publiczne nie zostały jeszcze uzdrowione.
W tym kontekście wskazał na wciąż wysokie mimo czterech lat zaciskania pasa, przekraczające 100 mld funtów rocznie, potrzeby finansowe budżetu, które rząd zaspokaja emisją obligacji.
"Budżet socjalny nie może być chroniony przed dalszymi istotnymi cięciami" – zaznaczył Osborne. Dodał, że "to początek debaty nad trudnymi wyborami, których nie da się uniknąć".
"Tylko zmniejszając nakłady na świadczenia socjalne przyszły rząd zdoła uniknąć cięć w takich dziedzinach jak oświata, dużych podwyżek podatków, czy zwiększania zadłużenia" – zaznaczył.
Wśród sugerowanych cięć Osborne wymienił likwidację zapomogi mieszkaniowej dla osób poniżej 25. roku życia (roczny koszt to według BBC ok. 2 mld funtów) i ograniczenie dostępu do lokali socjalnych dla osób zarabiających powyżej 65 tys. funtów rocznie (roczne oszczędności to kilkaset milionów).
Celem rządu jest usunięcie strukturalnego deficytu budżetu do roku obrachunkowego 2018-19, co w najbliższych czterech latach (od kwietnia 2014 do końca marca 2018 r.) wymaga dużego zmniejszenia wydatków. Efektem ma być mniejsze i tańsze państwo.
Think tank IFS (Institute for Fiscal Studies) sądzi, że redukcja wydatków o 25 mld funtów będzie trudna do osiągnięcia, zwłaszcza jeśli rząd wykluczy z cięć służbę zdrowia, oświatę i przywileje emerytów.
W ocenie komentatorów Osborne już teraz chce ustalić ramy politycznej debaty przed wyborami w 2015 r. Jeśli opozycyjni laburzyści nie poprą jego planów cięć, to narażą się na zarzut braku odpowiedzialności za finanse publiczne.
W 2014 r. gospodarka brytyjska może odnotować wysokie tempo wzrostu. Przewiduje się 2,4 proc., wobec 1,4 proc. oczekiwanych w 2013 r.
asw/ az/ ura/