Parlament Europejski przyjął we wtorek w Strasburgu nowy wieloletni budżet UE na okres 2014-2020 po wielu miesiącach negocjacji i sporów z rządami państw UE. Dla Polski przewidziano w nim 105,8 mld euro, w tym 72,9 mld euro na politykę spójności, a na politykę rolną 28,5 mld euro w ciągu siedmiu lat.
"Udało się wywalczyć pieniędzy więcej niż komukolwiek innemu w Europie i więcej niż mieliśmy poprzednio, co niektórym wydawało się nierealne" - powiedział premier.
Zdaniem szefa rządu, nowy wieloletni budżet Unii daje szansę Polsce na "drugi skok cywilizacyjny" - o ile pieniądze będą mądrze wykorzystane. "Przez mądrze zagospodarowanie tych pieniędzy rozumiem przede wszystkim skuteczne wygenerowanie polskich środków. (...) Żeby dobrze działały środki europejskie, musimy także to tego dołożyć wkład krajowy" - wskazał Donald Tusk.
Nowy budżet UE, uzgodniony przez przywódców państw UE już w lutym tego roku, przewiduje wydatki w wysokości 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach. Po raz pierwszy wieloletnie ramy finansowe dla Unii będą realnie mniejsze niż poprzednie. To konsekwencja kryzysu gospodarczego i forsowanej przez kraje-płatników netto polityki zaciskania pasa.
Wielkość zobowiązań w nowym siedmioletnim budżecie UE stanowi 1 proc. PKB UE. Na unijną politykę spójności przeznaczono ponad 325,1 mld euro w ciągu siedmiu lat. Na rolnictwo ma trafić blisko 373,2 mld euro, w tym na dopłaty bezpośrednie dla rolników i tzw. środki rynkowe ponad 277,8 mld euro. Na zwiększanie konkurencyjności przewidziano ponad 125,6 mld euro. Unijna administracja ma pochłonąć ponad 61,6 mld euro.
Najpóźniej w 2016 r. dokonany zostanie przegląd wieloletniego budżetu, który ma uwzględnić aktualną sytuację gospodarczą. To umożliwi wprowadzenie zmian do ram finansowych po kilku latach, jeśli unijna gospodarka będzie w lepszej kondycji niż obecnie.
her/ drag/