Ministerstwo Finansów przygotowało nowy oręż do walki z szarą strefą. Przyjęta przez Sejm podatkowa część Polskiego Ładu przewiduje zasadę, że firma zatrudniająca na czarno, będzie musiała doliczać do swojego przychodu wynagrodzenia zapłacone "pod stołem". Nieuczciwy pracodawca zapłaci też z własnej kieszeni zaległy podatek pracownika i jego składki na ubezpieczenie. Może się jednak zdarzyć, że takie same skutki będzie miało też przekwalifikowanie przez ZUS np. umowy o dzieło na umowę o pracę.

 

Zatrudnianie na czarno – skutki podatkowe do zmiany

Nowe przepisy dotyczące skutków podatkowych zatrudniania na czarno mają wejść w życie 1 stycznia 2022 r. Mają mieć zastosowanie do przypadków nielegalnego zatrudnienia oraz nieujawniania właściwym organom części wynagrodzenia ze stosunku pracy zaistniałych od dnia wejścia życie ustawy (art. 69 ust. 1 Polskiego Ładu). Jednak zmiana art. 21 ust. 1 pkt 151, dotyczącego zwolnienia przychodów z nielegalnej pracy z PIT, w myśl art. 69 ust. 2 Polskiego Ładu, ma objąć zatrudnianie na czarno przed dniem 1 stycznia 2022 r., z wyjątkiem przypadków gdy przed tym dniem właściwy organ wszczął postępowanie w związku z tym nielegalnym zatrudnieniem lub nieujawnieniem części wynagrodzenia ze stosunku pracy.

– Chodzi tu o wprowadzenie zasady, zgodnie z którą zwolnione z PIT będą przychody pracownika z tytułu nielegalnego zatrudnienia, a także przychody pracownika w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił ich właściwym organom państwowym – tłumaczy Izabela Rutkowska, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Savior Legal&Tax. Jej zdaniem, zastanawiające jednak jest to, dlaczego ustawodawca zdecydował się na wsteczne zwolnienie z podatku – zwłaszcza, że nie określił, do jak dawnych okresów będzie można się odnosić. Dodatkowo, jak zauważa ekspertka, wszystkie inne skutki dotkną pracowników i pracodawców dopiero za okresy po 1 stycznia 2022 r.

Zobacz również: Za zatrudnianie na czarno zapłaci pracodawca, nie pracownik >>

 

Jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, Ministerstwo Finansów ma nadzieję, że zmiana przepisów zachęci zatrudnionych na czarno pracowników do dochodzenia swoich praw i zgłaszania do odpowiednich organów faktu, że pracują nielegalnie. Obecnie jest tak, że stwierdzenie zatrudnienia na czarno albo ujawnienie wypłat części wynagrodzenia „pod stołem” nie zwalnia osoby fizycznej zatrudnianej w ten sposób z obowiązku rozliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych. Podobnie, w przypadku zapłaty przez płatnika–pracodawcę zaległych składek na ubezpieczenia społeczne oraz ubezpieczenie zdrowotne, pracodawca ma prawo domagać się od osoby fizycznej równowartości wpłaconej składki, którą zgodnie z odrębnymi przepisami finansuje pracownik. Zdaniem MF, okoliczności te powodują, że pracownik nie skłania się do dochodzenia swoich praw z tytułu nieprawidłowości w sposobie zatrudnienia, gdyż po jego stronie również wystąpi konieczność uregulowania zaległości. Zasada ta ulegnie teraz diametralnej zmianie.

 

Wypłata z pracy na czarno będzie przychodem pracodawcy

Uchwalone przez Sejm przwpisy zakładają, że pracodawca, który zatrudnia na czarno, za każdy miesiąc nielegalnego zatrudnienia będzie musiał doliczyć sobie przychód w wysokości równowartości minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego na podstawie przepisów ustawy z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę na dzień stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia. Przy czym, przychód ten przypisany będzie niezależnie od tego, czy nieuczciwy pracodawca faktycznie wypłacał nielegalnie zatrudnionemu pracownikowi wynagrodzenie i w jakiej wysokości. Przychodem z działalności gospodarczej będą również przychody z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz przychody ze stosunku pracy w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił ich właściwym organom państwowym. Oznacza to, że pracownik nie zapłaci podatku od wynagrodzenia pobieranego na czarno - jak się okazuje także za okresy przed 1 stycznia 2022 roku. Dodatkowy przychód pracodawcy ma bowiem odpowiadać przychodowi pracownika. Pracownik nielegalnie zatrudniony oraz pracownik, który otrzymuje część wynagrodzenia „pod stołem”, w przypadku ustalenia takich okoliczności nie będzie ponosił obciążeń podatkowych wynikających z tych okoliczności. Konsekwencje w zakresie podatku dochodowego będą obciążały pracodawcę.

 

Cena promocyjna: 116.1 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Wynagrodzenie za pracę na czarno nie będzie kosztem

Kolejnym elementem zmian mających na celu przeciwdziałanie szarej strefie, jest propozycja wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wypłaconego wynagrodzenia z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz wynagrodzenia wypłaconego „pod stołem”. Ministerstwo Finansów tłumaczy, że w ten sposób nieuczciwy pracodawca, niejako przejmie ciężar opodatkowania podatkiem dochodowym wynagrodzenia osoby fizycznej. Kosztem podatkowym dla pracodawcy nie będą również składki na ubezpieczenia emerytalne od wynagrodzenia z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz od części nieujawnionego wynagrodzenia, pomimo, że będą finansowane z jego własnych środków jako płatnika składek.

 

Firma zapłaci zaległe składki ubezpieczeniowe

Zmiany dotkną też ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. W przypadku stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia lub zaniżenia podstawy wymiaru składek pracowników, składki należne od wynagrodzenia nielegalnie zatrudnionego pracownika oraz wynagrodzenia wypłacanego „pod stołem” będą w całości finansowane przez pracodawcę. W ten sposób nielegalnie zatrudniony pracownik zachowa w pełni prawo do ubezpieczeń społecznych, chociaż nie będzie partycypował w finansowaniu swoich ubezpieczeń. Ta sama zasada będzie obowiązywać przy składkach na ubezpieczenie zdrowotne. MF podkreśla, że dzięki tej zmianie pracownik zachowa prawo do ubezpieczenia zdrowotnego, pomimo tego, że składki będą finansowane przez pracodawcę.

 

Dodatkowa kara dla firm

Jadwiga Chorązka, doradca podatkowy, dyrektor w PwC, zwraca jednak uwagę, że już dzisiaj ordynacja podatkowa co do zasady przewiduje ograniczenie odpowiedzialności podatnika z tytułu zaniżenia lub nieujawnienia przez płatnika podstawy opodatkowania (do wysokości zaliczki, do której pobrania zobowiązany jest płatnik), a niewłaściwe ustalenie dochodu do opodatkowania jest objęte sankcjami karnymi skarbowymi.

Zatem mechanizm, który ma zostać wprowadzony, będzie rodzajem dodatkowej kary za nielegalne zatrudnienie. I to na dodatek - podwójnej. Bowiem z jednej strony będzie ona realizowana poprzez pełną odpowiedzialność zatrudniającego za niezapłacony PIT i składki na ZUS (z jednoczesnym, pełnym wyłączeniem odpowiedzialności pracownika za przedmiotowe zobowiązania), jak również poprzez przypisanie pracodawcy fikcyjnego przychodu w kwocie minimalnego wynagrodzenia, które powinno było zostać legalnie wypłacone zatrudnianej osobie (i od takiego fikcyjnego przychodu pracodawca zapłaci również podatek). Zdaniem Jadwigi Chorązki, taka podwójna sankcja ma zapewne za zadanie skuteczne odstraszanie tych przedsiębiorców, którzy chcieliby podjąć ryzyko nielegalnego zatrudnienia zakładając, że w przypadku potencjalnego wykrycia takiego procederu, w najgorszym wypadku zapłacą zaległe zaliczki na podatek. Po wprowadzeniu zmian, kary na pewno okażą się dużo dotkliwsze.

 

Pełna ochrona jednej strony, całkowita wina drugiej

- Całość kosztów zatrudnienia na czarno lub wypłaty części wynagrodzenia „pod stołem” spadnie na pracodawcę – zauważa Michał Panek, doradca podatkowy, menadżer w Dziale Doradztwa Podatkowego ALTO. Ekspert podkreśla, że niewątpliwie to pracodawca ponosi znaczną odpowiedzialność za zatrudnianie na czarno. Zwraca jednak uwagę, że każdy stosunek pracy, nawet ten niepodparty jakimikolwiek dokumentami, wynika z porozumienia dwóch stron. - Czy zatem można zwolnić jedną z nich ze wszelkich kosztów (zostawiając z korzyścią m.in. w postaci składek emerytalnych), natomiast ciężarem obarczyć tylko drugą stronę – zastanawia się Michał Panek.

Wątpliwości może zatem jednak budzić pełna ochrona dla zatrudnianych osób i przypisanie całej odpowiedzialności wyłącznie pracodawcom, a właściwie - precyzyjniej rzecz ujmując - wszystkim podmiotom zatrudniającym osoby fizyczne (niekoniecznie w ramach umów o pracę). - Bo chociaż mogłoby się wydawać, że intencją stojącą za wprowadzeniem rozważanych zmian było wyeliminowanie sytuacji, w których osoby fizyczne są angażowane przez dany podmiot bez zawarcia i zarejestrowania jakiekolwiek umowy, to zaproponowane przez ustawodawcę odwołanie się do definicji nielegalnego zatrudnienia w ustawie o promocji zatrudnienia, powoduje, że katalog podmiotów, które mogą być dotknięte sankcjami sprowadzi się zarówno do sytuacji, w których dana osoba wykonuje pracę bez umowy, ale również takich gdy nie dochodzi do zgłoszenia zatrudnionego do ubezpieczeń (z czym mamy do czynienia np. w przypadku umów o dzieło) – podkreśla Jadwiga Chorązka. Jej zdaniem, będzie to znaczyło, że sankcje, które zamierza wprowadzić ustawodawca spadną chociażby na podmiot, w którym kontrola ZUS przekwalifikowała np. umowę o dzieło na umowę o pracę.