W odpowiedzi na poselską interpelację (nr 24112) wiceminister przypomniał, że zabronione jest zarówno urządzanie internetowych gier hazardowych bez zezwolenia, jak i uczestniczenie w nich. Zakaz ten wynika z ustawy o grach hazardowych (Dz.U. z 2009 r. nr 201, poz. 1540 ze zm.).
Dotyczy także gier urządzanych w internecie przez zagraniczne podmioty. Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002 r. nr 144, poz. 1204 ze zm.) gra hazardowa podlega polskiemu prawu, gdy jest urządzana na terytorium Polski lub jej uczestnik bierze w niej udział na terytorium naszego kraju. Wystarczy nawet, by była tylko kierowana do uczestników na terytorium RP, w szczególności, by można było korzystać z niej w języku polskim lub by była reklamowana na terytorium Polski.
Jeżeli Służba Celna ujawni, że ktoś uczestniczy na terenie Polski w nielegalnej zagranicznej grze losowej lub zagranicznym zakładzie wzajemnym, to uczestnikowi takiej gry grozi kara grzywny do 720 stawek dziennych albo kara pozbawienia wolności do trzech lat, albo obie te kary łącznie.
Stawka dzienna to kwota, którą ustala sąd, biorąc pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani przekraczać jej czterystukrotności. To oznacza, że w 2011 r. sąd może ustalić stawkę dzienną w granicach od 46,20 zł do 18 tys. 480 zł. W efekcie wymierzając uczestnikowi nielegalnej gry karę w wysokości 720 stawek dziennych, sąd może nałożyć na niego karę 13 milionów 305 tysięcy 600 złotych.
Tylko, gdyby czyn był "mniejszej wagi", grozi za niego niższa kara grzywny, przewidziana za wykroczenie skarbowe.
Wiceminister dodał, że w Unii Europejskiej nie ma przepisów, które jednolicie regulowałyby urządzanie i prowadzenie gier hazardowych. Każde państwo członkowskie samo je sobie ustala. (PAP)