Tam, gdzie samorządy zdecydowały się na podwyżki, są one z reguły niewielkie, a także mniejsze niż przed rokiem, kiedy duża część gmin podniosła stawki o ok. 4 proc.
W Częstochowie obniżki stawek podatku od nieruchomości były inicjatywą radnych, wbrew pierwotnej propozycji prezydenta miasta, który chciał inflacyjnej waloryzacji stawek.
Decyzją częstochowskich radnych stawka podatku za metr kwadratowy powierzchni użytkowej w budynkach mieszkalnych wyniesie w przyszłym roku 70 groszy, wobec 73 groszy w mijającym roku, natomiast za metr kw. w budynkach, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza będzie to 22 zł, zamiast 22,67 zł w kończącym się roku.
Radni Częstochowy chcieli także znaczącej obniżki podatku od środków transportowych w tym mieście, jednak przyjęte w listopadzie stawki w kilku przypadkach były poniżej stawek minimalnych, ustalanych przez ministra finansów. Dlatego tuż przed świętami Bożego Narodzenia radni jeszcze raz zajęli się tym podatkiem, przyjmując stawki zaproponowane pierwotnie przez prezydenta miasta, ale obniżone w każdej z kategorii o 20 zł w stosunku do tegorocznych stawek.
Politykę niższych stawek podatku od środków transportowych utrzyma w przyszłym roku Bytom, którego władze przed rokiem obniżyły ten podatek w niektórych kategoriach nawet o połowę, chcąc zachęcić firmy transportowe, by nie przenosiły swoich baz do innych miast, a także lokowały w Bytomiu nowe.
W przyszłym roku podatki transportowe w Bytomiu nie wzrosną. Za niewielką ciężarówkę, o wadze od 3,5 do 5,5 tony trzeba zapłacić rocznie 312 zł, do 9 ton – 516 zł, a do 12 ton – 648 zł. Dla porównania w Częstochowie jest to odpowiednio 780, 1330 i 1600 zł, a w Katowicach 648, 1116 i 1356 zł, przy czym w Częstochowie auta z certyfikatem EURO mogą liczyć na ok. 10 proc. zniżki, a w Katowicach zapłacą taniej o ok. 40-45 proc.
W Katowicach stawki podatku od środków transportu wzrosną w przyszłym roku z reguły o 0,9 proc., przy czym – w zależności od kategorii samochodu lub naczepy – w poszczególnych przypadkach jest to od 0,52 proc. do 1,09 proc., co wynikało z konieczności zaokrąglenia stawki. W niektórych przypadkach stawki nie zmienią się.
Jednym z najważniejszych źródeł wpływów do miejskich kas są podatki od nieruchomości. Samorząd Katowic oczekuje, że w przyszłym roku uzyska z tego tytułu blisko 205 mln zł. W stolicy województwa opłata za metr kwadratowy powierzchni użytkowej w budynkach mieszkalnych wyniesie w 2014 r. 67 groszy (o 1 grosz więcej niż w 2013 r.) oraz 22,10 zł za m kw. w budynkach do działalności gospodarczej, czyli o 20 gr więcej niż dotąd.
W Gliwicach opłata w budynkach mieszkalnych wzrosła do 66 groszy (o 1 grosz), a w gospodarczych do 22,30 zł (wobec 21,90 zł w tym roku). Gliwiccy samorządowcy utrzymali zwolnienie podatkowe dla nieruchomości, gdzie wyremontowano elewację lub dach. W Rybniku stawka w budynkach mieszkalnych wzrośnie z 72 do 73 groszy za metr kw., a w budynkach gospodarczych z 22,80 zł do 23,01 zł.
W przyszłym roku nie będzie podwyżki podatków od nieruchomości i środków transportowych w Mysłowicach. Taką propozycję przedłożył mysłowickim radnym prezydent miasta Edward Lasok.
Nowe stawki podatków od nieruchomości przyjęli natomiast radni Rudy Śląskiej, gdzie podwyżki nie było od dwóch lat. Również w tym mieście zdecydowano się na podwyżkę o 0,9 proc., czyli wskaźnik inflacji w pierwszym półroczu tego roku. Oznacza to 1 grosz więcej na metrze kwadratowym budynku mieszkalnego – w sumie 65 groszy. Dla budynków, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, stawkę podniesiono z 21,15 zł do 21,34 zł za metr. Nie wzrosną stawki podatku od środków transportu.
W Rudzie Śląskiej nastąpiła jeszcze jedna zmiana - do tej pory przedsiębiorcy, którzy utworzyli w tym mieście nowe miejsca pracy mogli liczyć na ulgi w podatku, w zależności od liczby nowych etatów. W przyszłym roku ulgę zachowają tylko ci, którzy już nabyli do niej prawo. Podobne preferencje dla pozostałych nie będą na razie możliwe w związku z wygasającym z końcem 2013 r. rozporządzeniem Komisji Europejskiej w sprawie stosowania traktatu do pomocy de minimis.
„Niestety w związku z tym, że nowe rozporządzenie jest w fazie projektu i nie są jeszcze znane jego szczegóły, nie mogliśmy w uchwale zastosować rozwiązania, do którego nie ma przepisów” – wyjaśniła szefowa wydziału podatków i opłat lokalnych Anna Jastrzębska. Zapewniła, że gdy tylko nowe rozporządzenie KE nabierze mocy prawnej, zapis o uldze znów może być wprowadzony, a prawa już nabyte zostają zachowane.
mab/ mki/ eaw/