MG: wzrost płac wyższy od spodziewanego
Komentując dane GUS o wynagrodzeniach we wrześniu br. analitycy Ministerstwa Gospodarki ocenili wzrost płac jako wyższy od spodziewanego.
„Mimo, iż nie został pobity dotychczasowy rekord osiągnięty w lutym br. (12,8%), to wynik ten jest wyższy od prognoz Ministerstwa Gospodarki. Analitycy przewidują, że w skali całego roku wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw może wynieść ponad 11,5%" - napisali w komentarzu. GUS podał w ubiegłą środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto we wrześniu 2008 roku wyniosło 3.171,65 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 10,9%, a miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,2%.
Według Ministerstwa Gospodarki, wzrost płac to efekt rosnących oczekiwań pracowników, które nasiliły się w obliczu niedoboru wykwalifikowanej kadry w polskich firmach.
„Trend ten spowodował zmianę nastawienia pracodawców, którzy skłonni są zaoferować korzystniejsze warunki płacowe zarówno dla nowych pracowników, jak i dla dotychczas zatrudnionych. Według analityków Ministerstwa Gospodarki, na szybki wzrost wynagrodzeń wpływa także dążenie do ujednolicenia wysokości płac we wszystkich krajach UE" - podało MG.
GUS podał także, że w przedsiębiorstwach we wrześniu 2008 roku było zatrudnionych 5.403,5 tysiąca osób, czyli o 4,1 więcej rok do roku i o 0,1% więcej wobec sierpnia. Natomiast zatrudnienie, zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, we wrześniu rok do roku wzrosło o 4,2%, a miesiąc do miesiąca o 0,1%.
„Z kolei w okresie ostatnich trzech kwartałów dynamika zatrudnienia wyniosła ponad 105%. Według analityków Ministerstwa Gospodarki świadczy to o wysokim zapotrzebowaniu na pracowników, które może utrzymać się w kolejnych miesiącach" - podało MG.
Dynamika zatrudnienia we wrześniu br. była wyższa niż w sierpniu br., co zdaniem analityków MG oznacza zachowanie trendu systematycznego wzrostu popytu na pracę. Eksperci MG przewidują, że zatrudnienie utrzyma się na aktualnym poziomie lub nieco się obniży ze względu na oczekiwania przedsiębiorców co do rozwoju sytuacji gospodarczej - oceniają analitycy ministerstwa.
Wzrost płac w opinii analityków
Dane, które podał GUS są zgodne z oczekiwaniami analityków, który prognozowali, że wynagrodzenia w przedsiębiorstwach wzrosły we wrześniu br. o 10,9% r/r wobec 9,7% w sierpniu.
Eksperci są zgodni w ocenie tendencji zanotowanych w poprzednim miesiącu: mimo chwilowego wzrostu dynamiki płac słabnąca gospodarka i coraz gorsza sytuacja finansowa przedsiębiorstw wymuszą w przyszłości ograniczanie podwyżek. Wśród analityków nie widać dużego optymizmu - przyszłość rysuje się raczej w ciemnych barwach.
„We wrześniu było o dwa dni robocze więcej niż przed rokiem, co wpływa na wzrost miesięcznej wypłaty w tych działach gospodarki, gdzie jest ona uzależniona od liczby przepracowanych godzin, czyli głównie w produkcji wyrobów z metali, maszyn i urządzeń, mebli, samochodów oraz w szeroko rozumianym budownictwie. Jednocześnie uważamy, że dynamika roczna nie powróci już do poziomów obserwowanych w pierwszym półroczu br. i pozostanie w trendzie spadkowym przez najbliższe miesiące, przede wszystkim ze względu na stopniowo pogarszającą się sytuację finansową przedsiębiorstw" - wyjaśnia analityk Banku BGŻ Mateusz Mokrogulski.
„Nieco wyższy niż poprzednie wzrost płac to po części wynik wyższej liczby dni roboczych we wrześniu niż rok temu. Mimo tego względnie wysokiego wyniku spodziewamy się, że w IV kwartale dynamika płac spadnie poniżej 10,0% r/r. Będzie to wynikiem spadku dynamiki produkcji przemysłowej oraz niższego popytu na pracę ze strony przemysłu" - potwierdza ekonomista banku BGK Konrad Soszyński.
Ekonomiści są bardzo zgodni w ocenie tendencji na rynku pracy - przewidują systematyczne pogarszanie się sytuacji i powolny spadek dynamiki zatrudnienia.
„Na wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach we wrześniu w skali miesiąca o 0,1% tj. o około 4 tys. osób oddziaływał wzrost liczby zatrudnionych w usługach (w tym w handlu i naprawach), przy niewielkim spadku zatrudnienia w przetwórstwie przemysłowym. Przewidujemy, że w 2008 r. nastąpi zbliżony do ubiegłorocznego około 4,7-procentowy wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach" - uważa Karolina Sędzimir z PKO BP.
Natomiast pozostali eksperci uważają, że czas rosnącego zatrudnienia dobiegł końca, Zauważają, że od początku 2008 r. obserwujemy systematyczny spadek tempa wzrostu zatrudnienia i nic nie wskazuje na to, by taka tendencja uległa odwróceniu.
„Gwałtownie wyhamowująca dynamika zatrudnienia jest w głównej mierze wynikiem pogarszającej się sytuacji w przetwórstwie przemysłowym, gdzie tempo wzrostu zatrudnienia zmniejszyło się z 4,6% r/r w styczniu do 1.9% r/r w sierpniu. Utrzymuje się za to dynamiczny wzrost zatrudnienia w handlu i naprawach” - uważa ekonomista Banku BPH Adam Antoniak. Analityk oczekuje, że przy dalszym spowolnieniu gospodarczym w IV kwartale br. kolejne miesiące przyniosą kontynuację obserwowanych tendencji i dalsze spadki rocznego tempa wzrostu zatrudnienia.
Eksperci banku BGŻ, choć także oczekują spowolnienia dynamiki zatrudnienia, wskazują kilka segmentów, które powinny pozytywnie wpływać na rynek pracy w przyszłości.
„Nadal lekko obniża się zatrudnienie w tych działach przetwórstwa przemysłowego, które przeznaczają znaczną część swojej produkcji na cele eksportowe, a więc we włókiennictwie, produkcji odzieży, samochodów i mebli. W kolejnych miesiącach roczna dynamika zatrudnienia będzie się nadal zmniejszać, a najmniej ucierpią branże usługowe, w których produkty finalne trafiają głównie na rynek krajowy, jako że fundamenty wzrostu w Polsce są dużo lepsze niż w strefie euro" - przypomina Mateusz Mokrogulski.