Ministerstwo Finansów chce wyjść naprzeciw podatnikom i zmniejszyć uciążliwość kontroli. Rozwiązaniem ma być nie tylko skrócenie czasu kontroli, ale też stosowanie w pierwszej kolejności czynności sprawdzających. W lutym izby administracji skarbowej otrzymały zalecenia, by czas kontroli u przedsiębiorców nie przekraczał sześciu dni w roku.

-Zalecenia te nie tylko zobowiązują do skrócenia czasu kontroli, ale także wskazują, że w pierwszej kolejności powinny być podejmowane działania mniej angażujące podatnika niż kontrola, tj. czynności sprawdzające, wyjaśniające itp., a wszczynanie kontroli podatkowej powinno mieć miejsce tylko wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne - poinformował Zbigniew Stawicki, zastępca szefa KAS, w odpowiedzi na interpelację poselską nr 2327.

Zobacz w LEX: Czynności sprawdzające - nieujawnione źródła przychodu - PROCEDURA krok po kroku >

Czego może żądać fiskus, prowadząc czynności sprawdzających

Według ekspertów takie rozwiązanie ma zalety, ale też wady, bo przepisy dotyczące czynności sprawdzających są nadużywane w praktyce. Michał Zając, doradca podatkowy, przewodniczący Zachodniopomorskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych, wspólnik w Kancelarii Wojtas i Zając, zwraca uwagę, że urzędy wykorzystują w tej sposób swoją przewagę nad podatnikami.

- Pracownicy KAS, prowadząc czynności sprawdzające, często żądają od podatników przekazania dokumentów poza oficjalnymi procedurami, których celem jest ochrona praw podatników. Przykładowo urzędnik telefonuje do podatnika i prosi o przesłanie mailem faktur, ale także innych dokumentów, np. aktów notarialnych, umów z kontrahentami czy dodatkowych wyjaśnień. Często podatnicy przekazują te informacje w dobrej wierze, myśląc że chodzi o prostą weryfikację faktów. W efekcie urzędy gromadzą materiały rażąco wykraczające poza zakres czynności sprawdzających, które potem włączają jako materiał dowodowy do rozpoczynającej się kontroli - mówi Michał Zając. 

Rozmowę z Michałem Zającem opublikujemy w poniedziałek. 

Zobacz w LEX: Dokumentowanie czynności sprawdzających >

Ma być prosta weryfikacja, a nie "szukanie haków"

Jak zauważa dr Jacek Matarewicz, adwokat, doradca podatkowy, partner w kancelarii Tomczykowski Tomczykowska, zaletą czynności sprawdzających jest szybsze załatwienie sprawy, w sposób mniej angażujący podatnika. Jednak powinny być ograniczone do prostej weryfikacji, np. w przypadku braku dokumentów, deklaracji, czy błędów rachunkowych, jednoznacznie wskazanych w art. 272 ordynacji podatkowej.

Zgodnie z tym przepisem, czynności sprawdzające mogą być podejmowane przez organy podatkowe w celu:

  • sprawdzenia terminowości składania deklaracji i wpłacania podatków, 
  • stwierdzanie formalnej poprawności deklaracji,
  • ustalenie stanu faktycznego w zakresie niezbędnym do stwierdzenia zgodności z przedstawionymi dokumentami,
  • weryfikacji poniesionych przez podatnika wydatków i uzyskanych przychodów - w zakresie niezbędnym do ujawnienia podstawy opodatkowania z tytułu przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych,
  • weryfikacji danych i dokumentów przedstawionych przez podatników dokonujących rejestracji podatkowej na podstawie ustawy akcyzowej,
  • sprawdzenie spełnienia warunków uprawniających do opodatkowania CIT estońskim.

- Problem polega na tym, że czynności sprawdzające są często nadużywane. Organ podatkowy żąda umów, obszernej dokumentacji, aktów notarialnych, czy weryfikuje przebieg transakcji np. w celu ustalenia momentu powstania obowiązku podatkowego, klasyfikacji zdarzenia jako świadczenie złożone lub ustalenia stawki podatkowej. Tymczasem tego typu działania powinny być już przedmiotem kontroli – mówi dr Matarewicz.

- Jeśli celem jest przyjazna i pomocna administracja skarbowa, czego każdy podatnik by oczekiwał, to zwiększenie roli czynności sprawdzających jest uzasadnione. Jeśli jednak mamy do czynienia z drugim dnem, „szukaniem haków” na podatnika, to wykorzystywanie czynności sprawdzających jest niedopuszczalne – dodaje.

Zobacz w LEX: Udział strony w czynnościach sprawdzających - PROCEDURA krok po kroku >

Warto doprecyzować przepisy

Również Jakub Warnieło, doradca podatkowy, starszy menedżer w MDDP, zauważa, że rośnie liczba prowadzonych przez organy podatkowe czynności sprawdzających. Na razie nie są to bardzo znaczące wzrosty, jednak - biorąc pod uwagę coraz częstsze informacje płynące z Ministerstwa Finansów – to w najbliższym czasie liczba tych czynności powinna dalej powiększać się.

- Trudno jednoznacznie ocenić, czy to dobry kierunek dla podatników. Z jednej strony, daje to zarówno podatnikom, jak również organom podatkowym zdecydowanie większą elastyczność niż w przypadku wszczęcia kontroli. Dzięki temu podatnicy często mogą szybciej i skuteczniej wytłumaczyć organowi podatkowemu swoje racje lub dokonać odpowiednich korekt rozliczeń. Z drugiej strony – przepisy dotyczące czynności sprawdzających są bardzo lakoniczne, przez co nie zapewniają podatnikom odpowiednich gwarancji procesowych. Nie istnieją ograniczenia co do terminu zakończenia czynności sprawdzających, nie ma jasno wskazanych form komunikacji między organem podatkowym a podatnikiem. A to niestety może dawać i daje pole do powstawania pewnych nadużyć po stronie organów.  Myślę, że dobrze byłoby nieco bardziej doprecyzować w przepisach szczegóły prowadzenia tego rodzaju czynności oraz zapewnić podatnikom odpowiednie uprawnienia - mówi Jakub Warnieło. 

Preludium do kontroli

Rosnące znaczenie czynności sprawdzających zauważa również dr Grzegorz Keler, adwokat, starszy menedżer w kancelarii Thedy & Partners, 

- Często stanowią one preludium do kontroli podatkowej lub wręcz ją zastępują. Z punktu widzenia podatników ma to zarówno dobre, jak i złe strony. Dobre są takie, że teoretycznie czynności sprawdzające są mniej angażujące dla podatnika niż kontrola. Jednak z drugiej strony, uprawnienia podatnika w toku czynności sprawdzających są znacznie bardziej ograniczone, niż w ramach kontroli. W ramach czynności podatnik nie może przykładowo składać wniosków dowodowych, a po ich zakończeniu nie otrzymuje protokołu, z którego mógłby się dowiedzieć, do jakich wniosków doszedł organ. Często zdarza się, że podatnik nie wie nawet o tym, iż czynności sprawdzające zostały zakończone. Organ prowadzący czynności nie jest też w praktyce związany żadnymi terminami zakończenia sprawy i może kierować do podatnika kolejne żądania, nie obawiając się zarzutu przewlekłości - mówi dr Keler.

Wyjaśnia, że z tych względów czynności sprawdzające są często wygodniejsze dla organów, ponieważ nie wymagają one zapewnienia podatnikowi możliwości korzystania z uprawnień, które przysługiwałyby mu w ramach kontroli. Czynności sprawdzające mogą jednak mieć tylko ograniczony zakres, a w ich ramach organy mogą podejmować tylko ściśle określone działania. Przykładowo mogą one żądać przedstawienia tylko niektórych dokumentów i nie mają prawa przesłuchiwać świadków. Niedopuszczalne jest więc zastępowanie czynnościami sprawdzającymi kontroli podatkowej, która zwykle jest uzasadniona koniecznością bardziej wnikliwego zbadania sprawy.

- Czasem jednak czynności sprawdzające są dla podatnika bardziej dogodne niż kontrola. Przykładowo występując o zwrot VAT, podatnik oczekuje szybkiego załatwienia sprawy, a to zwykle będzie łatwiejsze bez wszczynania kontroli. W tego typu przypadkach rzeczywiście organy nie powinny automatycznie rozpoczynać kontroli, jeżeli ewentualne wątpliwości można wyjaśnić w ramach czynności sprawdzających - mówi dr Keler.

 

Sprawdź również książkę: Ordynacja podatkowa. Komentarz >>


Sprawdź w LEX: Czy US prowadząc postępowanie wobec klienta podatnika, może żądać w ramach czynności sprawdzających listy wszystkich drukarek fiskalnych podatnika? >

Podatnik może odmówić

Co może zrobić podatnik, jeśli otrzymuje np. telefon od urzędnika z prośbą o przesłanie np. umów z kontrahentami czy aktów notarialnych?

- Na pewno warto uświadomić podatnikom, że istniejąca praktyka prowadzić może do nadużyć, a podatnik ma prawo odmówić przekazania dokumentów i informacji, które wykraczają poza legalny zakres czynności sprawdzających. Do gromadzenia większej ilości dokumentów i informacji służą procedury kontroli podatkowej oraz postępowania podatkowego - mówi Michał Zając. 

Również dr Jacek Matarewicz podkreśla, że jeśli żądania organów podatkowych wykracza poza zakres czynności sprawdzających, podatnik powinien zostawić takie wezwanie bez odpowiedzi. Zgodnie z orzecznictwem NSA (np.  wyrok z 3 kwietnia 2019 r., sygn. II GSK 485/17) organ podatkowy powinien uprawdopodobnić, że żądane dokumenty są niezbędne do wyjaśnienia stanu faktycznego lub rozstrzygnięcia sprawy.

- Należy też pamiętać, że w postępowaniu podatkowym obowiązuje zasada pisemności. Nawet czynności dokonywane ustnie (np. wyjaśnienia strony) powinny być utrwalone na piśmie w formie protokołu podpisanego przez stronę. Nie oznacza to, że akurat czynności sprawdzające mają być jakimś remedium organu podatkowego na obejście przepisów stanowiących gwarancje procesowe strony – dodaje mec. Matarewicz. 

Czytaj również: Coraz więcej kontroli VAT, rośnie też ryzyko sankcji >>

MF: Ponad połowa kontroli dotyczy VAT, są też sankcje >>