Projekt założeń regulacji dotyczących m.in. wydobycia gazu łupkowego przewiduje, że podatki i opłaty od wydobycia węglowodorów mają wynosić ok. 40 proc. zysku brutto z działalności wydobywczej. Zgodnie z przedstawionymi "kierunkowymi" propozycjami, opodatkowane będą wszystkie kopaliny węglowodorowe, wszystkie typy złóż oraz każdy podmiot wydobywający. Podatek od wartości wydobytego gazu ma wynieść 5 proc., a ropy - 10 proc. Zaplanowano również specjalny podatek węglowodorowy w wysokości 25 proc. od nadwyżki przychodów nad wydatkami. Wzrosnąć ma opłata eksploatacyjna. Obecnie w przypadku gazu wynosi 5,89 zł lub 4,90 zł za 1000 m sześc. gazu, a będzie wynosić 24 zł za 1000 m sześc. Bez zmian pozostaje wysokość podatku CIT - 19 proc. - oraz płaconego przez podmiot wydobywczy do kasy gminy podatku od nieruchomości - 2 proc.
Jak powiedział PAP partner w kancelarii prawnej DLA Piper Marcin Matyka, dobrze, że są już jakiekolwiek oficjalne informacje. Podkreślił, że stawki podatkowe nie są specjalnie wysokie, choć dla inwestorów najważniejsze będą szczegóły, od jakiego poziomu będzie się płacić ten podatek i jak będzie można rozliczać straty ponoszone zawsze na początku eksploatacji. Zwrócił uwagę, że w podatkach wydobywczych najważniejsze jest to, czy łatwo je kontrolować i pobierać, a na podstawie tego, co wiadomo obecnie trudno oceniać, czy system będzie prosty czy skomplikowany.
"Najistotniejsze będą przepisy techniczne dotyczące rozliczania strat, tego, jak się definiuje krąg kosztów, jaka będzie amortyzacja oraz korelacja między stratami z CIT a podatkami i opłatami" - podkreślił Matyka.
Według Tomasza Chmala z Instytutu Sobieskiego projekt założeń to dobry punkty wyjścia do dyskusji, natomiast powinna być jeszcze możliwość zaprezentowania innych argumentów dotyczących propozycji.
"Różnica 1 czy 1,5 pkt proc. w podatku może mieć kolosalny wpływ z punktu widzenia kosztów wydobycia" - zwrócił uwagę Chmal. Podkreślił też, że zupełnie inaczej powinny kształtować się opłaty w stosunku do gazu łupkowego i konwencjonalnego, bo to są z punktu widzenia technologii, kosztów wydobywczych rzeczy zupełnie różne. "Wyobrażałbym sobie różnicowanie tych opłat, bo gaz gazowi pod względem kosztów wydobycia jest nierówny" - ocenił.
"Dobrze, że to się ukazało w takiej formie, na tym etapie prac można jeszcze coś wspólnie ustalić z drugą stroną, czyli inwestorami. Przedstawianie projektu ustawy bez konsultacji założeń nie byłoby dobrą prognozą" - powiedział Chmal. "Ta propozycja to tylko jeden z elementów układanki; co do szczegółowych kwestii trzeba jeszcze być otwartym na różne propozycje i rozwiązania" - zaznaczył.
Ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak uważa propozycje za bardzo dobre, choć pozostawiające jeszcze pewne znaki zapytania. "Z punktu widzenia podatków propozycje są bardzo atrakcyjne dla inwestorów. Pewną niewiadomo jest jeszcze kształt Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE). Zagadką jest jeszcze, jak będzie działać NOKE - czy to ma być jakiś urząd, czy gracz rynkowy, to jest jeszcze niepewność" - powiedział PAP Szczęśniak.
Przypomniał, że prace nad projektem trwały znacznie dłużej, niż to deklarowali przedstawiciele rządu. Natomiast propozycja założeń - jak mówił - wygląda "znacznie lepiej" niż wersje, o których się wcześniej mówiło nieoficjalnie. Jego zdaniem to dobry sygnał; zwrócił natomiast uwagę, że nie ma jeszcze np. tekstu, który można by przeanalizować. (PAP)
wkr/ pad/ jbr/
Czytaj także:
Podatek od węglowodorów nie może być za wysoki
Dziś rząd o opodatkowaniu węglowodorów